reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cała masa pytań :)

Ja na szczescie nie doswiadczylam na walsnej skorze jak to jest z kolka u dziecka ale na wzdecia polecam Plantex.

Kilka razy mielismy problemy z zaparciami i lekarka polecila nam Viburcol - homeopatyczne czopki. Oprocz dzialania uspokajajacego samo podanie czopka pobudzalo zrobienie kupki.

Slyszalam tez pozytywne opinie o syropie Debridat ale nie stosowalam.

Na pewno musicie wyeliminowac nabial.Trzeba dokaldnie czytac etykietki na produktach bo np w zwyklym masle roslinnym jest serwatka czyli nabial.

Zanim lekarz wypisze recepte na jakies mleko dla alergikow mozna sprobowac w aptece kupic bebilon pepti 1 lub nutramigen. Kolezance sprzedawali bebilon bez recepty.
 
reklama
nutramigen jest na receptę

a z tym sprawdzaniem to fakt nawet w chlebie czy chlebkach wasa jest mleko
zostają tylko wafle ryżowe:-D:-D
 
Przepraszam bardzo za swoja opinie ale.... nie tedy droga. Na forumnie znajdziesz odpowiedzi na swoje watpliwosci, bo kazda mama pisze pod wlasnym wzgledem, wlasnych doswiadczen , a te moga sie roznic od Twoich. Po prostu marsz do dobrego pediatry....a potem jeszcze jednego zeby skonsultowac diagnoze. Bo wcale nie musi to byc tylko dieta bezmleczna, ja malo nie otrulam dziecko zywiac sie waflami ryzowymi i woda- okazalo sie ze jest uczulona na laktoze , ktorej najwiecej jest w I fazie pokarmu kobiecego.U Waszego szkraba moze byc cos jeszcze innego.
A kolki u nas zaczely sie po podaniu vita K....po przejsciu na bebilon pepti( w zwiazku z ta laktoza) witamine k odstawilismy bo juz jest w mleku i kolki sie skonczyly....Potwierdzam tez skutecznosc suszarki do wlosow, ale ilez na Boga mozna siedziec z suszarka w reku w nocy....Ale tak bylo u Hani, a Was moze byc inaczej....
Idzcie do dobrego lekarza , bo faszerowanie dzieciaczka tyloma lekami przynosi zupelnie odwrotny efekt, a przyczyny i tak nie eliminuje. Jesli kaze byc na bezmlecznej diecie to czytanie etykietek i przerabane menu dla matki. Jak nie pomoze odstawcie na tydzien wit. k. Jak dalej nie pomoze odstawcie D( mozna zastapic tranem). I tak po kolei, z opinia alergologa w reku. a na koncu leki. pamietam , ze mojej przyjaciolki dziecko cierpialo na kolki poki brala witaminy firmy PRENATAL-doszla do tego jak skonczylo sie opakowanie i przez tydzien zapominala kupic.Przyczyn moze byc naprawde wiele a wyeliminowanie wszystkich potencjalnych na raz jest niemozliwe,poza tym to bladzenie po omacku,nieco niebezpieczne dla dziecka.

Jesli Anulka ma jakas alergie to nie dziw sie , ze nie spi .Nawet jesli chwilowo nic ja nie boli,nie meczy to albo jest przemeczona poprzednim atakiem kolki(a dzieci przemeczone nie potrafia zasnac), albo chwilowo nic jej nie jest wiec wreszcie moze z zachwytem podziwiac swiat.Teoretycznie powinno to minac gdy znajdziecie przyczyne klopotow i wyeliminujecie czynnik kolkujacy. Teoretycznie...bo alergia moze schodzic nawet kilka miesiecy , a po drugie ,gorsze...byc moze ten typ tak ma i spac nie lubi. Wtedy przetrwac i znalesc sposob w ktorym owszem nie spi, ale nie placze( mata edukacyjna, ksiazeczka wokol lozeczka, czy co tam Wasza Anulka lubi). U Hani to siedzenie w foteliku i patrzenie na kwiatki- ot, ogrodniczka sie znalazla:zawstydzona/y:
Byleby sie dziecko uspokoilo i nie plakalo, wtedy i Wy odpoczniecie psychicznie,a to juz duzo. Pozdrawiam i sliy i zdrowia Ani zycze
 
Ostatnia edycja:
To moze sprostowanie Nutramigen i Bebilon Pepti (nie Bebiko Pepti - nie ma takiego mleka) można kupic w aptece bez recepty. ne recepte jest o 50 % tańsze. Wiem co pisze bo jestem matke dwóch alergkiów.
Potwierdzam Debridat u nas bardzo pomogł, zapomnialam o nim. ale on jest na recepte.
Warto iść do lekarza, ale niestety większośc z nich to konowały i na wielu rzeczach sie nie umieją poznac.... (mowie z doswiadczenia)
Saly nie ma czegoś takiego jak uczulenie na laktoze, laktoza to cukier więc nie mozę uczulać - uczulaja tylko bialka i estry (olejki eteryczne). Jest cos takiego jak nietolerancja laktozy (pislam o tym zeby mama ani odciągała pierwsza czesc mleka bo czesto laktoza powoduje kolki), Pepti zawiera laktoze wiec jak najbardziej moze nasilac kolki. Nutramigen i mleko sojowe nie z kolei soja moze uczula dlatego zaleca się nią prowokacje po 1 roku życia,
o tej wit K slyszłam że dzieci są po niej niespokojne (ja nie dawalam) - ale wg mnie takie kolki jak ma wasze dziecko sa spowodowane czymś silniejszym.
Tranu nie polecam u tak małego dziecka bo jest z ryb a ryby czesto uczulaja.

Pedro jeśli chodzi o skaze białkowa (alergie) to ona w pierwszej kolejnosci objwia się kolkami, ciemieniuchą, sapką, niepokojem dziecka, płaczem, ulewaniem, zaburzenia snu, luźnymi kupami - mogą byc wszystkie objawy a moze byc jedna. W 2,3 miesiacu moga sie pojawić wysypki. Potem moga dolaczyc górne dorgi oddechowe, potem pyłkowica i na końcu tego marszu alergicznego jest astma.

u mojej starszej byla ciemienucha, kolki, niepokój, zaburzenia snu, ulewanie, jak miała 6 tygodni pojawiły się mega swedzące wyspypki, suche placki, liszaje, lakierowane policzki. ale ona ma jeszcze AZS.
Starszy miał sapke i troche ulewal. To mnie zmylilo. Jak skończyl 3 miesiące dostał okropnych krost na buzi. Kazdy lekarz mial swoją koncepcje (trądzik, łojotokowe zapalenie skóry, alergia kontaktowa, od śliny) - dlatego nie dziwcie się ze nie mam do niech zaufania!!!!, przeszlo po diecie bezmlecznej ( u mnie) i jako ze był dokarmiany skonczyło się Nutramigenie. tez ma nietolerancje laktozy bo na NANie Ha miał gazy a na NANIE HA SENSITIV (bez laktozowy ich nie mial), dlatego po Pepti zaczal robic kupy z mega śluzem.

Ale popieram Saly ze suma sumarum i tak musicie znaleźć dobrego lekarza. Bo i tak nie forumowiczki beda was prowadzić tylko lekarz.
 
Dziękuję Wszystkim za odpowiedź i sugestie, walczymy dalej. Co prawda Ania po przebojach ostatnich jest nader spokojna, tzn. większość dnia śpi, daje się łatwo uspokoić (łatwo, w porównaniu do kiedyś). Zmieniliśmy dawkowanie sub siplex, tzn. staramy się dawać jej x3-4 razy po południu, czyli w chwilach "standardowych" ataków i może to na teraz za wcześnie na ogłoszenie sukcesu, ale Ania jest naprawdę "inna".
Dziś przebadał ją pediatra "inny" i nic niepokojącego nie zauważył, pomijając pytanie "czy zawsze jest taka ruchliwa" (mam nadzieję, że to pyt. w stylu dobrych"). Dostała pierwszą infarix hexa, zniosła dzielnie, a teraz sobie coś marudkuje z mamą.
 
Pedro a pediatra cos mowil o lekach, ktore podajecie czy o diecie mamy i mleku dla Ani???
 
Tak, mówiła, że ostrożnie, 2-4x dziennie może być. Oberzała Anię, poważyła i w 6tyg. przybrała prawie 2kg. bowiem 22 września ważyła 3.200, a dziś waży 5.100, dużo ale lekrz nic nie mówił, że coś jest nie tak. Moze mam zbytnie zaufanie do lekarzy, ale staram się myśleć pozytywami.
 
To ja sie rowniez wlacze do pomocy. :-) Moj pierworodny mial okropne kolki bo mial uczulenie na konserwanty i tak jest do dzisiaj. Niestety jest prawie niemozliwe jedzenie czegokolwiek bez konserwantow i koki trwaly i trwaly, ale odstawilam tez mleko i jaja, wedliny i mieso, co najmniej na 2 tyg, przepajalam go koperkiem i podawalam infacol. Okazalo sie rowniez ze nie moge jesc jablek, bananow i jakichkolwiek ziol, ale za to sluza nam lekkie zupki, spokoj i jescze raz spokoj. Mam drugie dziecko, ktore kolek nie ma - bo jestesmy spokojni i nie dalismy sie steroryzowac. Wlaczam szum w radiu i odkladam dziecko spac doluzeczka. Dam jej sie wykrzyczec przez 3 minuty, podaje smoczek, przytrzymam, przytulam iekkiego krolika do jej buzi i wychodze zostawiajac otwarte drzwi i wlaczony telewizor w drugim pokoju... I pewnie moge powiedziec ze jestem szczesciara, ale to nasz spokoj i jej charakter tak nam pomaga.
Z synkiem na koki dzialao - lezenie na brzuchu na termoforze, kapiele po poludniu w cieplejszej iz zwykle wodzie, kulanie na kolanie - glowa w dol i kulalam rytmicznie az po jakichs 15 min mu sie pozadnie kilka razy odbijalo - radio z szzumem, obciecie metek w ubrankach, zero lekow, krepowanie w kocyku i rozku i chlodno w mieszkaniu.... I czytanie Tracy Hogg "jezyk niemowlat"
 
Pewnie kilka osób widząc moją chaotyczność wypowiedzi i po części niezrozumiałe postępowanie dało sobie spokój:) co rozumiem, mimo to za wszystkie rady i słowa kierujące w jakąś stronę - dziękuję.
Na dziś u mojej Ani z kolką jest ok, tzn. nie widzimy żadnych oznak jej występowania. Stało się to dzięki regfularnemu podawaniu lefaxu i zmiany mleka na mleko typu np. NAN 1 sensitive, zresztą to pediatra nam zasugerował. I tak od hmm... tygodnia widać, że Ania nie ma kolki. Niestety jednak ale okres kolkowy zostawił po sobie znak, a mianowicie trudności z jej "usypianiem". Poprostu ją rozpuściliśmy i aby teraz uśpić to praca wiecvzxorem na ok. 2-3h, w co wchodzi bujanie, bujanie i bujanie. Standardowa jej pora to 23, a poprzedzona kilku godzinnym marudzeniem i narzekaniem. Nie działająś żadne radia, pozytywki, cichy i półmroczny pokój itp., chyba poprostu musi się wykrzyczeć. I tak od 2 dni staramy się jej nie bujać, wozić itp. ale cichutko i spokojnie do niej mówić, głaskać i bujać w łóżeczku, chyba z godz. na godz. jest poprawsa, bo zaczyna spać we własnym łóżeczku, zasypia bez wożenia i bujania, czyli "może" jakieś postępy są. A może to ten magiczny 3 miesiąc, w który tydzień temu weszła, więc się uspokaja.
 
reklama
Moja córa też niestety ma taki okres, że albo śpie, albo się dre. Najgorsze są wieczory, zupełnie nie moge jej ululać:( żadne noszenie, bujanie klepanie po tyłeczku itp itd nie pomaga, ręce opadają. Ostatnio dostałam w prezencie tą chuste nosidło i przy kolejnej akcji kolka wpakowałam ją do środka co nie było proste i...ucichła po minutce!! gdybym nie sama nie widziła to bym nie wierzyła! Spała jak anioł, ja miałam wolne ręce wiec pozmywałam poprasowałam i byłam generalnie w szoku! nastepnego dnia to samo i dzisiaj tez ona spała a ja ugotowałam sobie co nie co:)
Chociaż w całokształcie lekko nie jest to jakos żyje nadzieją lepszego jutra...
Ściskam Was i cierpliwości i Wam i Sobie życze:)
 
Do góry