reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

takie drżenie to ja mam do tej pory, jak zostanę wybudzona przez kogoś albo coś z głębokiego snu ;-):tak:oj, jaka wtedy jestem wkurzona na wszystko!:-DRodzinka już wie, że musza dać mi chwileczkę na dojście do siebie, bo gotowa jestem pogryźć:happy:
 
reklama
Mój 14-miesięczny Kuba ciągle siada na kolankach, nie potrafi siedzieć "po turecku", a i niechętnie siada z wyciągniętymi nóżkami. Boję się, że będzie miał koślawe kolana. Jak go od tego oduczyć? Gdy mu ciągle poprawiam nogi, to zaczyna sie już denerwować...
 
No właśnie, ja też ostatnio się nagle obudziłam i poczułam że się trzęsę. Ale wiadomo, stres jest zwłaszcza że to moje pierwsze dziecko. Zapytam na wszelki wypadek lekarza, ale nie będę na razie leciała tylko poczekam na jakąś okazję.
dziękuję
 
Ja bym poszła z nim do ortopedy, bo synek mojej znajomej nomen omen Kubuś tylko że 2 letni też tak siada, ostatnio poszli do lekarza i ochrzanił ich że tak późno przyszli, bo ma trochę krzywe kolana i w związku z tym krzywo stawia nogi. Wiem że Cię nie pocieszam, ale oni to zauważyli znacznie później a dobry lekarz pokaże jak sadzać dziecko i w jakich ma chodzić butach. Ja z Gabi nie byłam na razie ale się szykujemy do wizyty.
 
Mój Franek też jest pod kontrolą rehabilitantki, też satwia stópki do środka i wcale nie ma tego od siadania na kolanach bo od poczatku go pilnujemy. Ja mówiłam tylko " nogi do przodu...." i on w czasie zabawy od razu je wyciagał....:happy: Wiem że takie siadanie może powodować koslawość kolan u dzieci ale u nas też szpotawo-koslawe kolanka choć problem leży w zbyt dużej rotacji kości biodrowej w panewkach. I na nic siadanie ani buty - tylko ćwiczenia ale na te jest jeszcze za wcześnie bo wymagaja one współpracy czynnej dziecka z rehabilitantem. Lekarka mówiła że mozna spróbowac jak Fran bedzie miał 3,5 roku najwczesniej.

Skontrolować warto.
 
kantadeska- czy Twój 14 m-czny Kuba ma koślawe kolanka?bo jak nie to jak najbardziej moze tak siadac.....chyba ze zauwazasz ze ma koślawośc kolanek- choc u dzieci w tym wieku trudno to ocenic- dopiero po 3 roku sie ukształtuja stawy kolanowe- wiec niepotrzebna jest obawa rodziców przed takim siadaniem- wazne czy miał problemy z biodrami- np. dysplazje- a taka pozycja fajnie rozciąg biodra- gdyz udo ustawia sie w rotacji wewnętrznej....słysze juz kolejna opinie- i to niby od lekarzy ortopedów którzy krytykuja rodziców za takie siadanie- nonsens- a wkładki do butów są smiechu warte jesli nie oceni sie wydolności mięsni stóp- czyli ocena zarówno statyczna i dynamiczna stóp na pedoskopie- i najwazniejsze sa cwiczenia- a nie bierna korekcja wkładka- i to czesto zle dopasowana....a najsmieszniejsze jest to ze dzieci maja chodzic w butach ortopedycznych gdy "nic" im nie jest- bo niby zdrowo:-D- gdzie nie ma dobrego zgiecia w stawach skokowych- ach ciekawe jakby nam dorosłym kazali chodzic w butach narciarskich na codzien.......dziewczyny jest lato- wiec niech dzieci boso lataja- by stopa troche popracowała....ach sie rozpisałam- (jestem mgr fizjoterpii, terapeuta manualnym- i wiem conieco na temat stóp) pozdrawiam :-)
 
Dzięki meggi9.11 :) Wydaje mi się, że Młody jeszcze nie ma koślawych kolan (oby nigdy nie miał!), dysplazji też nie miał... Ciekawe jest to, co piszesz o wkładkach do butów. Ja właśnie słyszałam, że trzeba się zaopatrzyć w takie wkładki - profilaktycznie... Ja wybieram ten wariant ganiania na bosaka - sama tak lubię... Tylko niech jeszcze trochę ociepli sie ziemia i pojedziemy na wieś... A do ortopedy to tez się wybieramy. Tylko niestety - w Chełmie - nie ma dobrych dziecięcych ortopedów...
 
Ja byłam teraz na bilansie z mała i pytałam o szczepienie na te kleszcze i jej odpowiedz brzmiała z tak małych dzieci (2latka) sie nie szczepi, nie jest to stosowane, zapobiegawczo i rozpowszechnione w srodowisku lekarskim. Szczepionka nie chroni przed bolerioza, wiec sama zgłupiałam bo to ze nie ma na to nagonki jak na pneumokoki to znaczy ze to nie jest grozne?? Teraz juz pózno na szczepienie bo zanim nabierze dziecko odpornosci to sezon na kleszcza sie skonczy, ale we wrzesniu chyba jeszcze sie skusze na to......
 
Skoro ta szczepionka nie chroni przed ta straszna choroba to przed czym?ja jestem w 7 miesiacu ciazy,kilka dni temu tez mialam na nodze ale go wyciaglam i sladu nie ma,podczas wizyty u lekarza powiedzialam mu to a on mi na to ze jak bede miec goraczke to mi antybiotyk przepisze.To sa teraz lekarze,smiechu warte!
 
reklama
Dopiero tu trafilam.Ja szczepilam malego na kleszcze juz w zeszlym roku(2 dawki) i teraz 1.Mieszkamy w Austrii tu sie szczepi maluchy bo tego cholerstwa jest w brud,widac po psach jak przynosza ze spacerow.Sunie moja tez kropimy aby nie lapala tego badziewia.pierwsze kropienie zawsze juz w marcu musi byc.
Szczepionka jest na odkleszczowe zalapenie opon mozgowych.Niestety na bolerioze nic nie ma :-(Ale i tak warto zaszczepic(takie jest moje zdanie)
W zeszlym roku sama lekarka mi polecila to szczepienie i dala nawet ulotki po polsku.Lekarze sa tu przygotowani ,szczepionek nie moze braknac w gabinetach a koszt 12 euro to nie koszt a za ryzyko zapalenia opon mozgowych to ja dziekuje.
 
Do góry