reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Chwalmy się ile wlezie...co nowego zakupiłam? :D:D

co do cudzego mleka to chyba bym pawia puściła....moje dziecko miało by pić mleko od obcej baby,a kij wie czym ona sie żywi,czy pali,pije......eee wolę z puszki:)
 
reklama
Witam!
Pewnie z jednej strony takie mleko od mamki może być lepsze niż jakiekolwiek sztuczne pod względem zawartości białka czy tłuszczy, ale...co z bakteriami i wirusami. Tzn jak dla mnie to jeszcze trzeba by było robić badania jakości tego mleka - a czy takie w ogóle się praktykuje?
Krew do przetoczenia się bada, mleko odzwierzęce też się bada zanim trafi na nasze stoły.
 
słuchajcie ja jakoś nie wierze w tą naturalną ochronę w mleku matki,bo znam przypadki dzieci cyckowych a co chwile chore,a moja np.w sumie butelkowa i od początku w ogóle nie chorowała.
wiec u mnie raczej nie ma mowy o karmieniu dziecka od obcej baby,albo moje,albo puszka!!!
 
Oglądałam ostatnio program na TVN Style o sprzedaży/kupnie mleka.

Są banki mleka, gdzie można nabyć przebadane mleko z cycucha, ale ostrzegali przed kupnem z netu od kogokolwiek ze względu na choroby (np HIV), narkotyki, psychotropy o których obecności w melku nie mamy pojęcia moga zostac przekazane naszemu dziecku i zamiast mu pomóc i dodac odporności to zaszkodzą.

Ale jednoczesnie chwalili te banki mleka przebadanego jako super pomoc dla np wcześniaków.
 
do mnie tez nie przemawia odpornosc z mleka matki
znam wiele przypadkow gdzie dzieci cyckowe choruja, niestety mleko to zbyt intymna sprawa zeby kupowac od innych kobiet
 
A ja z kolei wierze w "moc" matczynego mleka i wiez ktora sie wtedy z dzieckiem wytwarza jak jest karmione piersia i chociaz nie wyobrazam sobie karmic cudzych dzieci wlasna piersia (ale oddac mleko do banku? - nie przyszlo mi to wczesniej nawet na mysl, ale nie uwazam tego za cos zlego) i pewnie byloby mi trudno karmic wlasne malenstwo cudzym mlekiem(kwestia psychiki - bo u mnie to tak samo ze trudno byloby mi miec kogos kto by sie moim dzieckiem zajmowal - niania, zwlaszcza jesli o noworodka chodzi i to chyba kwestia czystej zazdrosci;-)), to bylabym daleka od potepiania czy jakiegos wstretu... W koncu za rownie obrzydliwe moznaby uznac ze pijemy mleko z wymion krowy czy kozy, a to jakos nie wzbudza zadnych zlych emocji;-)

Osz nagmatwalam troszke, ale zasadniczo dosc kontrowersyjna sprawa, na pewno sprawa sumienia i dlatego szanuje kazda opinie na ten temat..

A tak na marginesie, to slyszalam kiedys ze ponoc sa panowie, ktorzy w celach seksualnych szukaja kontaktow z kobietami bedacymi w trakcie laktacji:baffled: No coz rozne zboczenia istnieja.....
 
pryzybela idąc tym tropem nigdzie nie dojdziemy :-) bo to w takim razie to samo co jedzenie byczych jąder w Chinach np. :-) niektórzy się skuszą innych cofnie :-)
 
pryzybela nie zaprzecze,że rodzi więź między matką a dzieckiem kiedy "zapodaje cyca" ale w jego "moc" to juz można polemizować,bo ja z wlasnego doświadczenia sie z tym nie zgadzam.
sprzedaż mleka- u mnie nie przejdzie,choćby było przebadane ze wszystkich stron,to tak jakbyś kupowala majtki używane i do tego z ciucholandu hehe sprawa intymna.
nie przeczę również że najwięcej wartości odżywczych ma siara,a potem to już jak ktora sobie o to dba:)
 
reklama
w internecie jest pełno anonsów na temat sprzedaży mleka i na pewno ktoś z tego korzysta :szok:

o o tym nie slyszalam nawet :szok:

słuchajcie ja jakoś nie wierze w tą naturalną ochronę w mleku matki,bo znam przypadki dzieci cyckowych a co chwile chore,a moja np.w sumie butelkowa i od początku w ogóle nie chorowała.
wiec u mnie raczej nie ma mowy o karmieniu dziecka od obcej baby,albo moje,albo puszka!!!

ja tez nie wierze ,napewno cos w tym naszym melku jest , ale ja i siorki bylysmy na butlach , a wiadomo co wtedy sie dawalo do picia , mleko w proszku np. i jakos zyjemy , a nawet bardzo dobrze sie mamy :) z chorobami nie bylo problemow
siorki rowniez nie karmily i ich dzieci do dzis dzien ani razu choe nie byly ( no straszy raz mial lekki katar Dwa dni )
i tez albo moje mleko albo zadne :))
 
Do góry