I co Wiki kupiłaś? To dobra firma, tylko diablo droga.
Miku dostał fajna książeczkę od babci ,pszczółko - Majowa o kolorach i zgubił zaraz na mieście:-( . Kurcze tak mi jej żal( ostatnia na sklepie była). Nawet się nie zdążył nacieszyć ani tym bardziej ja, już widziałam oczami wyobraźni jak sobie wieczorem oglądamy( poznaje Filipa i Klementynę a o dziwo Mai nie kojarzy) a tu lipa.
Zamawiacie gdzieś na necie książki nie licząc Merlina i empiku?
Patrzyłam na
Wysyłkowo ale ma kiepskie opinie. W KDC ostanio mama zamówiła świetną książkę do angielskiego dla dzieci,naprawdę super i polecam. Jak znajdę ja na stronie to wkleję linka potem.
ps. czy wasze dzieci radzą już sobie z niekartonowymi książeczkami.
Miku niby nie drze ale jak mu coś odbije to wióra lecą :-( . Nawet kartonowe ma już niektóre mocno przenoszone, wymemłane, ponaddzierane, pomalowane/porysowane (ale te z ulubieńszych).
Uczę go szacunku do książek ale jak bies wstąpi to nie ma zmiłuj.
Tak pytam, bo mam duzą kolekcje
poczytaj mi mamo z b. ładnymi ilustracjami, ale jak mu mam dać jak nie wiadomo czy z łaski oszczędzi. Nie wiem czy on nie dojrzał czy ja po prostu wymagam nie wiem czego od kogoś kto nie ma jeszcze 2 lat.