Ja jeszcze nawet nie zabrałam się do prania. Nawet jeszcze proszku nie zakupiłam. :-)Ale to wszystko przez tą przeprowadzkę. Teraz odpocznę i będę miała trochę siły na takie działania. A do szpitala to jeszcze wielu rzeczy dla siebie nie mam. Nie chce mi się iść do sklepu w taki upał. Lecz niestety trzeba będzie się zebrać.





, tak więc większość dnia spędziłam w domu w pozycji z kopytami wyżej niż reszta bo wczoraj tak spuchłam, że masakra. Też uwielbiam ciepełko, ale zdecydowanie w wersji bezbrzuchowej 