No u mnie nic nie wiadomo jeszcze, dziś 29 dzień cyklu, ale testu nie robiłam, bo po pierwsze cykle mam 32-34 dniowe, więc znowu może być za wcześnie, a po drugie to się boję

Wiem i zdaje sobie sprawę, że jest i będzie ciężko, nie ja jedna mam takie problemy, bo nawet lekarz mi powiedział, że dziś mieć dziecko to nie taka prosta sprawa, ale z drugiej strony jest taki strach, taka obawa, że znowu moje marzenia legną w gruzach. Ja w każdym bądź razie będę walczyć o ciążę, i o dziecko, ale czasem brakuje sił, a mi brakuje odwagi, żeby zrobić test i powiedzieć, że ciąży nie ma

Dobrze, że jak jest źle, to potrafię sama się dobrze "nakręcać", a dodatkowo mam ogromne wsparcie w mężu :-) Dużo o tym rozmawiamy, i dziś na przykład stwierdził, że może tak ma być, że jak nam się nie uda, to może po prostu ktoś tak chciał, żebyśmy nie mieli dzieci, a zdecydowali się na adopcję. Dlatego wiem, że jak nam się nawet nie uda, to może uszczęśliwimy jakieś dzieciątko? Ja natomiast dziś miałam takie refleksje, że jakbyśmy już to dziecko mieli, to świat by się nam przekręcił o milion stopni

Niby jesteśmy dopiero 1,5 roku po ślubie, ale za to razem mieszkamy już 8 lat. I w sumie już się przyzwyczailiśmy do tego, że jesteśmy sami, we dwoje, mamy fajne relacje - a jednak gdzieś na dnie w sercu czają się obawy, że dziecko albo je poprawi, albo pogorszy.