reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co byście zrobiły? Samotny wyjazd chlopaka...

Anetagolicka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
15 Styczeń 2021
Postów
31
Hej dziewczyny. Napisze w skrócie. Jestem ze swoim chlopakiem od kilku lat, mamy 9 mies. Córkę, mieszkamy w bloku. Aktualnie przebywam na urlopie macierzyńskim, chlopak pracuje.
Ostatnio sie dowiedziałam, że mój chlopak wyjeżdża z kolegami w góry na kilka dni. Nie zapytał sie mnie o zdanie, dowiedziałam sie, ponieważ kolega wysłał jemu filmik z pytaniem, czy jadą do Szklarskiej Poręby czy gdzieś indziej. Dopiero, jak zapytałam się czy gdzieś jedzie to mi powiedział. Ja nigdzie nie wyjeżdżam, na palcach jednej ręki policzę ile razy byłam gdzieś bez obecności dziecka. Chlopak zasłania się wiecznie pracą i brakiem czasu. Razem byliśmy tylko raz nad morzem na 2 dni. Czy to fair, że on jedzie bez nas? Powinnam coś z tym zrobić czy przesadzam?
 
reklama
Jego zachowanie nie jest ok ,tym bardziej że Xie nie poinformował, Ty tez pracujesz ,masz prace 24h na dobę, szkoda ze faceci tego nie rozumiej, ja bym się nie zgodziła, corka jest tak samo jego ,i ma takie same obowiązki,
 
Ja bym była zła o to, że Ci nie powiedział, a nie o to, że jedzie. Już też bez przesady, że nie może sobie pojechać z kolegami na kilka dni. Ty przecież też możesz pojechać gdzieś np. na weekend i chłopaka zostawić z dzieckiem.
 
Ja bym była zła o to, że Ci nie powiedział, a nie o to, że jedzie. Już też bez przesady, że nie może sobie pojechać z kolegami na kilka dni. Ty przecież też możesz pojechać gdzieś np. na weekend i chłopaka zostawić z dzieckiem.
No właśnie problem lezy w tym, ze nie mogę, bo za każdym razem z jego strony jest zasłanianie sie pracą i calymi tygodniami jestem sama z dzieckiem. 😆
 
No wiesz tworzycie rodzinę więc takie rzeczy powinny być obgadywane razem, czy to osobny wyjazd czy wspólna wycieczka. Moim zdaniem na pierwszym miejscu jest rodzina, fajnie byłoby się gdzieś razem wybrać, a wypady z kolegami czy Ty z koleżankami to trzeba ustalać wcześniej i oczywiście dochodzić do kompromisów żeby nikt nie czuł się przegnwbiony i uwięziony.
 
W weekendy też pracuje?
Tak, niestety wynajmujemy mieszkanie plus jeszcze zavzynamy sie budować, więc walczymy o każdy grosz. On pracuje na pelnym etacie od 7 do 16, a po godzinach dorabia.

Już nie chodzi o to, że wyjeżdża, bo każdy czasem potrzebuje odpoczynku od codzienności. Ale sam fakt, że robi to bez uzgodnienia ze mną. Po za tym fajnie by było też wyjechać razem.
 
Tak, niestety wynajmujemy mieszkanie plus jeszcze zavzynamy sie budować, więc walczymy o każdy grosz. On pracuje na pelnym etacie od 7 do 16, a po godzinach dorabia.

Już nie chodzi o to, że wyjeżdża, bo każdy czasem potrzebuje odpoczynku od codzienności. Ale sam fakt, że robi to bez uzgodnienia ze mną. Po za tym fajnie by było też wyjechać razem.
No widzisz, pracuje świątek piątek, żeby zapewnić Wam byt, więc wcale mu się nie dziwię, że chce jechać zabawić się i odpocząć z kolegami. Fakt faktem powinien Ci powiedzieć o swoich planach. Owszem fajnie by było pojechać razem ale tak naprawdę przy małym dziecku nie odpoczniesz, a on pewnie tego potrzebuje po codziennej pracy.
 
reklama
No widzisz, pracuje świątek piątek, żeby zapewnić Wam byt, więc wcale mu się nie dziwię, że chce jechać zabawić się i odpocząć z kolegami. Fakt faktem powinien Ci powiedzieć o swoich planach. Owszem fajnie by było pojechać razem ale tak naprawdę przy małym dziecku nie odpoczniesz, a on pewnie tego potrzebuje po codziennej pracy.
To nie jest tak, że on calkowicie zapewnia nam byt, bo ja mam macierzyńskiego 2x tyle ile jest najniższej krajowej. Po urlopie wracam od razu do pracy, sama po za swoim dzieckiem opiekuje sie odpłatnie córka koleżanki. Przyporwadza mi ją dwa/trzy razy w tygodniu na kilka h. Więc to nie jest tak, że żyjemy dzięki jego pieniądzom. Sama nigdzie nie byłam od kiedy urodziłam, zawsze albo jade z dzieckiem albo nie jadę wcale (miałam w wakacje kilka propozycji i na początku grudnia), ale za każdym razem muszę rezygnować, bo nie ma opcji, że on weźmie wolne, aby zostać z dzieckiem w domu na weekend. Więc no nie rozumiem, dlaczego jemu sie należą samotne przyjemności a ja musze z tego zrezygnować? To chyba najbardziej mnie boli
 
Do góry