reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co i ile powinny jeść roczniaki? Help!

miska a próbowałaś pozwalać jeść samej łapkami?
Mój co prawda je malutko ale za to wszystko. Dziś dostanie kalafiorek własnie do łapki, groszek i marchewkę tez rączką:) Ziemniaczki łyżeczką mamusia wciśnie i mięsko też ja.
Czasem nawet kaszkę pozwalam jeść rękami trudno potem sprzątam ale je w krzesełku bez zabawek. Bo przy jedzeniu jemy a nie bawimy się. Czasem go wyjmę jak go już trafia i wychodzi a za 15 minut znów go wsadzę ale po domu z łyżeczką nie latam. Kilka razy widziałam jak robiła to moja teściowa i mi się nóż w kieszeni otwierał. Już chciałam za nią pobiec i jej z zaskoczenia coś do buzi wsadzić.
 
reklama
miska mnie na początku też przerażały te małe ilości, ale skoro młody nie płacze to się nie przejmuję. Poza tym jak chce jeść czy pic to się upomni.
z jedzeniem za Szymonem też nie biegam- sadzam go w krzesełku i wtedy jemy, ale daję mu zabawki i odwracam troszeczkę uwagę od jedzenia. Najlepsza zabawę ma jak zrzuca zabawkę, ja podnoszę i wtedy on sam już otwiera buźkę i w "nagrodę", że mama podniosła zabawke je :)
Ostatnio też uczę go jeść samodzielnie, ale nie daje mu całego posiłku do dyspozycji. Daję mu jego miseczkę i nakładam do niej troszkę jedzonka, a reszta ja go karmię.

A dzisiaj, jako że byłam na uczelni to młodemu się wszystko poprzekręcało z jedzeniem. O 6 zjadł 150mleka, a później dopiero po 11 zjadł bułeczkę, bo wcześniej nie chciał nic tknąć. Odmówił też zjedzenia obiadku, za to zjadł danonka, a o 17 naleśniczki. Godzinke temu dostał butle i śpi :)
 
Ech, u nas bez większych zmian, młoda poza mlekiem zjada dziennie jednego banana i jeden kawałek chleba - pół z masłem i szynką oraz odrobiną majonezu i pół z masłem i twarożkiem. Heh, wszelkie próby zmiany tej wybranej kompozycji kończą się niepowodzeniem. Ja chcę żeby moje dziecko jadło jakieś normalne obiadki!!! :-( Ograniczam mleko, ale to nie pomaga.

Jeżeli chodzi o jedzenie rączkami - mała weźmie do ręki tylko suchą rzecz w rodzaju suchego chleba czy biszkopta. Cokolwiek minimalnie mokrego, czy miękkiego jest z jakiegoś powodu z obrzydzeniem upuszczane. Zachęcam ją, żaden bałagan mi nie jest straszny, ale nic z tego. Ble, fuj i jedzenie na podłodze... Ych...
 
miska11 wiem co czujesz bo sama niedawno przechodziłam przez bunt jedzeniowy mojej córki. Mała ma teraz 15 miesięcy i jest różnie-czasami lepiej czasami gorzej. Jak była mniejsza to przez cały dzień nie jadła nic oprócz mleka z piersi... o zgrozo-co ja czułam, jak ja to przeżywałam. Aż pewnego dnia mój ulubiony lekarz powiedział-skoro dobrze się rozwija nic jej nie dolega to widac jeszcze nie dojrzala do takiego jedzenia. Cały czas próbujemy czegoś nowego-czasami mała załapie ale to różnie . Staram się nie przejmować i cieszę się każdą ilością jaką weźmie do buzi. Próbuj i jeszcze raz próbuj. Ja wiem że nie można dosłądzać ani solić potraw ale ja zauważyłam że jej bardziej smakuje to co ja jem więc juz sama nie wiem. Dasz radę :))
 
U nas wyglada to tak.
6- butla ok 260ml
10- drugie śniadanie, jakiś owoc, zazwyczaj banan bo lub mango bo to jego ulubione
13- zupka, różnie, albo gotowana jarzynówka specjalnie dla niego, albo coś od nas, jakiś rosołek, ogórkowa, pomidorowa (cała miseczka)
15- 2gie danie, jakieś mięsko, plus dodatki typu ziemniak/ryż i warzywka np ogórek, pomidor czy inne sałatki
17- podwieczorek np jajko na miękko, paróweczka, jogurcik lub zagęszczany sok typu kubuś
19-20 butelka na ululanie ok 260-300ml
W między czasie biszkopty/chrupki/troszke suchego chlebka i jakieś picie ale sporadycznie bo za tym rodzajem nie przepada

Ogólnie mały je sporo i wszystko chętnie.
 
Kari to twój je sporo:-)
mój też do niejadków nie należy ale ostatnio zauważyłam że mniej je bo woli sie pobawić pobiegac itp.
Czytałam gdzieś na necie że dzieci około roku i starsze zaczynaja (oczywiście niektóre)mniej jeść bo nie potrafia się już skupić tak bardzo na jedzeniu jak kiedyś i wszystko inne jest ciekawsze no chyba że samodzielnie próbują konsumować:-)
 
Adaś je maleńko, ale ja uważam, że dziecko je tyle ile powinno, nasze maleństwa mają też małe żełądeczki i bardzo źle jest je rozpychać, on nigdy nie jadł 120 ml kaszki łyżeczką, nigdy też mu czegoś takiego nie podawałam
Adaś wagowo jest spoko, nie ma niedoborów żadnych, rosnie superowo i śpi dobrze, ma też DUUUŻO pozytywnej energii, w klubie maluszka jest najmłodszy a dorównuje we wszystkim innym dzieciom, a nawet manualnie nie jedno przewyższa

Karmi się sam, około 7 mleczko z cyca
o 9 sniadanko, czasem kawałek parówki zje, kawałek chlebka, serka, pomidorka, jajko.. co tam mam, kilka różnych opcji stawiam mu na stoliczku (ale jak nei stosowaliscie tego wczesniej to 2 max 3 opcje), na którym zabawek nie ma
stoliczek stoi na podłodze tak jak i krzesełko, nie jest uwięziony w jakimś wysokim krześle do karmienia
ma też herbatke albo soczek do popicia (z kubeczka albo z bidonu sobie pije)
0 11 ma drugie sniadanko - jogurcik i owocek (czasem też chrupki)
jogurcik otwieram i daje łyżeczkę, czesto je paluszkami, zjada około połowy, i cośtam z owocu, kawałek jabłka, kiwi, czy bananka, mandarynki czy pomarancza, zazwyczaj ma dwie opcje na talerzyku
około 12 mleczko i spanko

pozniej obiadek około 14:30-15 jak wstanie też dostaje do samodzielnego sporzycia, gęsta zupka (nie mielona wszystko w kawałkach, któe czasem wybiera jak razem mu nie smakuje), albo np makaronik obok jakieś mięsko w kosteczke i warzywko..


około 17-18 biszkopty, lub chrupki, naleśniczek, czy jakiś inny placuszek z powidłami czy cośtam innego, ma tez owoce na talerzyku, pełna dowolność soczek lub herbatka do tego, tez zjada więcej lub mniej
tak przygotowany stoliczek stoi okolo godzinki :) takie podjadanko mamy, ja jem wtedy też zazwyczaj kolacje więc i ode mnie ugryzie kanapke :)

dużo nie je, wręcz w sumie wydaje mi się że malutko :)
ale jest zdrowy, rośnie i jest super szczęśliwym dzieckiem nie jest apatyczny więc sie nie martwie


ach i kazde dziecko jest inne więc nie ma co porównywac i się stresować, akceptujcie swoje dzieci takimi jakie są :)
przy takim karmieniu jak moje zobaczycie co Wasze dziecli lubią a i co potrzebują jeść
no posprzątac trzeba po tym, ale przynajmniej człowiek spokojny jest i dziecko też nie przeżywa stresu związanego z jedzeniem i WMUSZANIEM kolejnej łyżeczki jakieść MIESZANKI do ust..
 
Ostatnia edycja:
Myślę, że mamie, której dziecko je tyle i tak samodzielnie jak moniaki, dość łatwo jest pisać o luzie w podejściu do karmienia. :cool2:

U nas się poprawiło, mała je już znacznie więcej i bardziej różnorodnie, z 5 posiłków zrobiły się 4, aczkolwiek to tylko teoria, ponieważ młoda nie usiedzi długo przy jedzeniu i dlatego często wkładam jej coś do dzioba w międzyczasie.

I chociaż jak czytam, ile jedzą niektóre dzieci i jestem świadoma, że moja córka zjada może 1/5 tego, to nie narzekam już tak bardzo na ilość. Bunt trwał nieco ponad 3 miesiące i teraz się wycisza. :-)

Ale co by za dobrze nie było, pojawił się inny problem - sposób jedzenia. Mała je prawie tylko wtedy, kiedy sama wkładam jej coś do buzi. Nie ma mowy o karmieniu łyżeczką, jest mi wytrącana z ręki, ale kolejny kęs włożony do gardzieli palcami jest przyjmowany bez sprzeciwu. Czasami sama coś trzyma w ręce i je, ale jak już wcześniej pisałam, są to suche produkty typu chleb, biszkopt. :eek: Gdy czytam o samodzielnie jedzących kilkunastomiesięcznych dzieciach to odbieram to jako abstrakcyjny żart. :eek:
 
miska ja daje posiłki o konkretnych porach, tak jak to sie odbywa w klubach maluszka, żłobkach i innych instytucjach dla dzieci, czasem zje jedną łyżeczkę czegoś, czasem sie tylko pobawi.. napisałam co ile i co mu daje a nie że on to wszystko zjada..
obiazu zazwyczaj kilka łyżeczke, kilka klusek + jakieś warzywo..
w porównaniu do innych dzieci z którymi pracuję on je właśnie może 1/4 tego..
ale zdrowo rośnie, jest pogodny, w nocy spi ok. 12-13 h w poludnie tez spi i nigdy mi jeszcze nie chorował (przy zebach tylko katarzy)
 
reklama
hmm ja powiem szczerze, ze obawiam się, że moja niunia - rok i 3 mce-je za często. Ogólnie niegdy nie było problemów z jej jedzeniem. Do 9mcy była karmiona piersią i wprowadzałam jej jedzenie domowe, czasami też słoiczki, jadła ładnie kaszki z dodtakiem owoców. Od jakiegoś czasu kaszki dostaje w postaci płynnej bo inaczej nie weźmie do buzi:( wolałabym, żeby nie piła jej butlą, ale jak nie chce inaczej to co robić.
U nas wygłada to mniej więcej tak:

ok 7 mleko z kaszka ok 180ml
potem ok 10 coś przekąsi typu bułka, czasami jakąś kanapeczkę,jogurcik ale to wszytsko w małych ilościach, albo w cale. Najchętniej je wtedy też jakiś owoc.
ok 12 obiad -podaję jej zupkę z jakimś mięsem, czasami drugie danie
przed spaniem dostaje jeszcze troche mleka
ok 16 dostaje owoce, albo jak wychodzi tak nasz obiad to zje coś znami
(jak je tylko owoce to potem ok 18 je jajko, kanapke czy inne takie)
ok 20:30 mleko z kaszka

Wiem, że za często je, ale nie widze, zeby była jakimś grubaskiem,pulchniaczkiem. Normalne dziecko.

Nie wiem ile takie dziecko powinno pić mleka. na opakowaniu piszą, że ok 500ml wiec dlatego daje jej przed południową drzemką, bo nabiał nie zawsze chce jeść.

Proszę o rady, czy powinnam ograniczyć jej ilość posiłków.
Słodyczy raczej nie je. Czasami dostanie pół kostki czekolady, albo kinder czekoladke. Chrupki, biszkopty itp raczej jej sie znudziły. Woli suchą bułkę:)
 
Do góry