reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co mam robic? Prosze pomozcie

Rozumiem o co chodzi. Tylko ja mam dosyć już tego ukrywania, że on jest idealnym mężem bo nie jest. On potrafi grać, przy kimś jest miły, a w domu jest straszny. Po prostu chodzi też o to, że w razie czego jakby się coś złego stało jednak ktoś o tym wiedział, że nie jest dobrze. Jego matka o wszystkim wie, ona nawet wie o najmniejszej pierdółce, nawet o kłótni z przed roku gdzie powiedziałam cześć dla kolegi pierwsza, a tak się nie robi bo oczywiście jego matka twierdzi i mówi że kobieta nie może powiedzieć pierwsza dzien dobry ani czesc do faceta. Poza tym on zawsze stronę ciągnie matki.

Nie chce, właśnie się tego obawiam, że dziecko będzie cierpiało. Nie wiem czy mam czekać na cud że jednak cos sie zmieni?

Nie, po ślubie od razu zaszlam w ciążę, dziecko nie było planowane wtedy na ten czas
Dziewczyno....On sie nad tobą znęca psychicznie i fizycznie.
Kopnął Cie w ciąży....a ty dalej tam siedzisz?
Przecież to mogło zaszkodzić dziecku.
Uciekaj gdzie pieprz rośnie zanim dziecko przyjdzie na świat.Uwierz mi potem będzie jeszcze gorzej.
 
reklama
Kochana nie mam pojęcia, po prostu tak mi powiedziała. Gryzie mnie szczególnie po twarzy, nie wiem, czy ma jakiś fetysz czy nie tak coś z głowa (to najpewniejsze) bo tyle razy go opierd** i wgl to nic sobie z tego nie robił. Jebnac mu nie jebne bo mi odda. Nie wiem sama co robię, jestem zagubiona? A co z ślubem kościelnym? Jakby nie było to jestem katoliczka. Myslalam o niebieskiej karcie, ale wiem że jak mu ja założę to on się o tym dowie, a ja nie chce bo wiem że wtedy dopiero będę miala piekło na ziemi.
 
Dziewczyno....On sie nad tobą znęca psychicznie i fizycznie.
Kopnął Cie w ciąży....a ty dalej tam siedzisz?
Przecież to mogło zaszkodzić dziecku.
Uciekaj gdzie pieprz rośnie zanim dziecko przyjdzie na świat.Uwierz mi potem będzie jeszcze gorzej.
Wiem, chore to wszystko jest. Ja cały czas w tym siedzę bo każdy mówi że mam z nim porozmawiać dojść do porozumienia ale jak? Jak ja nie dam rady na niego spojrzeć.
 
Dziewczyno szczerze powiem że to wygląda słabo. Smutne jest to że nie masz wsparcia i że przy takim człowieku jak szanowny małżonek przyjdzie Ci wychowywać dziecko. Nie wiem na jaki cud czekasz ale jeśli uważasz że gdy na świat przyjdzie Wasze dziecko to On zmieni się jak za dotknięciem magicznej różdżki, zakocha się w Tobie i dziecku to niestety ale nie. Początki rodzicielstwa to nie słodki różowy bobasek, piękna uśmiechnięta mama i ogólnie idylla. Myślę że gdy na świat przyjdzie Wasze dziecko to będzie jeszcze gorzej i oby w Twoim lubym nie obudził się kat - bo nie może spokojnie obejrzeć filmu, zagrać, bo dziecko płacze i bo Ty jakaś zmęczona itd.
Pytasz o poradę więc moja jest taka - wiej póki możesz i zawalcz o godne życie dla siebie i dziecka. Zrób to teraz bo im dłużej będziesz tkwić w tej chorej relacji tym trudniej będzie Ci się uwolnić.
 
Ostatnia edycja:
Kochana nie mam pojęcia, po prostu tak mi powiedziała. Gryzie mnie szczególnie po twarzy, nie wiem, czy ma jakiś fetysz czy nie tak coś z głowa (to najpewniejsze) bo tyle razy go opierd** i wgl to nic sobie z tego nie robił. Jebnac mu nie jebne bo mi odda. Nie wiem sama co robię, jestem zagubiona? A co z ślubem kościelnym? Jakby nie było to jestem katoliczka. Myslalam o niebieskiej karcie, ale wiem że jak mu ja założę to on się o tym dowie, a ja nie chce bo wiem że wtedy dopiero będę miala piekło na ziemi.
Czyli w imię przysięgi stworzonej przez kościół - tak kościół nie Boga pozwolisz na to żeby ktoś znęcał się nad Tobą psychicznie i fizycznie i narazisz na taką ewentualność jeszcze dziecko?
 
Raz tylko mu się zdarzyło, że było nie miło przed ślubem, ale z nim nie mieszkałam też i nie wiedziałam jak może być pod jednym dachem. Najgorzej że ja jestem winna bo matka strasznie za nim obstaje, broni go, ja to rozumiem bo to jej syn, ale bez przesady zamiast po głowce go głaskać niech w koncu cos powie mu ze źle robi, przeciez ona wie jaki On jest, poza tym boję się że jak go zostawię to ona będzie mnie nachodzić i żyć nie dawać, bo na aktualną chwilę nie chce z nim być, nie dam rady. Wiekszosc czasu teraz spedzam u rodzicow zeby nie siedziec z nim w domu. Ja to rozumiem że był ślub kościelny, ale to nie są te czasy jak kiedyś że on będzie się nade mną znecac a ja będę zgodna na wszystko, bo jego matka mówiła że kiedyś się bili i wgl i dalej żyli, a ja nie mam zamiaru tak żyć bo psychicznie nie wytrzymam, nie dość że jest przemoc słowna to i fizyczna.[emoji852][emoji852] Ale jego matka mówi że wszystko ok jest[emoji852][emoji852] i skoro ona tak mówi to on też tak uważa bo strasznie słucha się matki co ona powie i to ja mam się zmienić to ja mam nie płakać może jeszcze oddychać nie mogę?

Widocznie w związku twojej teściowej też była przemoc albo twoj mąż ma spaczony charakter od zawsze i się przyzwyczaila, żeby jakoś żyć z tym piętnem. Zbieraj dowody na przemoc, na relacje z matką, na wysokość zarobków, na koszty życia, zgłoś się do prawnika, może też do prawnika koscielnego ws. unieważnienia ślubu, bo ja tu widzę typowe przeszkody dla ważności małżeństwa. Masz rodziców, 4 miesiące temu mieszkałas bez męża, więc jeszcze masz szase w miarę sprawnie wrócić do poprzedniej organizacji i wchodzić w rolę matki bez uzależnienia od przemocowca.
 
Wiem, chore to wszystko jest. Ja cały czas w tym siedzę bo każdy mówi że mam z nim porozmawiać dojść do porozumienia ale jak? Jak ja nie dam rady na niego spojrzeć.
On Cię wyzywa i bije a Ty masz dojść z Nim do porozumienia? Bardzo mi Ciebie szkoda bo naprawdę nie masz wsparcia. Udaj się do odpowiednich instytucji mops, mopr, sąd - przedstaw sytuację i uciekaj póki możesz.
 
Rozumiem o co chodzi. Tylko ja mam dosyć już tego ukrywania, że on jest idealnym mężem bo nie jest. On potrafi grać, przy kimś jest miły, a w domu jest straszny. Po prostu chodzi też o to, że w razie czego jakby się coś złego stało jednak ktoś o tym wiedział, że nie jest dobrze. Jego matka o wszystkim wie, ona nawet wie o najmniejszej pierdółce, nawet o kłótni z przed roku gdzie powiedziałam cześć dla kolegi pierwsza, a tak się nie robi bo oczywiście jego matka twierdzi i mówi że kobieta nie może powiedzieć pierwsza dzien dobry ani czesc do faceta. Poza tym on zawsze stronę ciągnie matki.

Nie chce, właśnie się tego obawiam, że dziecko będzie cierpiało. Nie wiem czy mam czekać na cud że jednak cos sie zmieni?

Nie, po ślubie od razu zaszlam w ciążę, dziecko nie było planowane wtedy na ten czas
Po co wyszłaś za mąż za takiego człowieka ?
 
reklama
Do góry