Sporo ludzi radzi mi teraz, co powinnam / nie powinnam robić, żeby wspomóc rozwój dziecka. Niektóre z tych rad są jak najbardziej sensowne, inne mnie śmieszą, albo nawet złoszczą. Pomyślałam, że może będziemy - tak trochę z przymróżeniem oka- pisać o tych wszystkich receptach.
Z tego, co się dowiedziałam od "ekspertów", powinnyśmy:
- słuchać muzyki poważnej, najlepiej Mozarta
- czytać dziecku
- mówić w obcym języku, żeby się osłuchiwało i miało później dobry akcent
- nie patrzeć na ogień, bo dzidziuś będzie miał znamię
Na razie więcej nie pamiętam, ale jeszcze trochę było. Czekam na wasze doświadczenia w tej kwestii
Z tego, co się dowiedziałam od "ekspertów", powinnyśmy:
- słuchać muzyki poważnej, najlepiej Mozarta
- czytać dziecku
- mówić w obcym języku, żeby się osłuchiwało i miało później dobry akcent
- nie patrzeć na ogień, bo dzidziuś będzie miał znamię
Na razie więcej nie pamiętam, ale jeszcze trochę było. Czekam na wasze doświadczenia w tej kwestii