reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co robić, żeby urodzić geniusza

ol

Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
Dołączył(a)
8 Grudzień 2005
Postów
842
Sporo ludzi radzi mi teraz, co powinnam / nie powinnam robić, żeby wspomóc rozwój dziecka. Niektóre z tych rad są jak najbardziej sensowne, inne mnie śmieszą, albo nawet złoszczą. Pomyślałam, że może będziemy - tak trochę z przymróżeniem oka- pisać o tych wszystkich receptach.

Z tego, co się dowiedziałam od "ekspertów", powinnyśmy:
- słuchać muzyki poważnej, najlepiej Mozarta
- czytać dziecku
- mówić w obcym języku, żeby się osłuchiwało i miało później dobry akcent
- nie patrzeć na ogień, bo dzidziuś będzie miał znamię

Na razie więcej nie pamiętam, ale jeszcze trochę było. Czekam na wasze doświadczenia w tej kwestii:happy:
 
reklama
no ja akurat puszczam Mozarta (bo sama zyc bez niego nie moge, gram go nawet dzidzi wlasnorecznie) i czytac tez czytam. a czy to przyniesie efekty? zobaczymy:-D

o ogniu nie slyszalam, a ztym jezykiem obcym, no coz ekspertem nie jestem, ale ja bym dla temu dzidziolkowi jeszcze troche wytchnienia. zdazy sie jeszcze nauczyc :-)
 
Hi hi ja za to i maz juz z Dzidzia rozmawiamy bo polskiemu, niemiecku i arabsku...i wierzymy ze w tych jezykach sie wychowa...bo znamy takie przyklady i na nich sie opieramy...Z Mozartem slabiej ale za to tez muzyczke miedzynarodowa sluchamy. Multi-kulti Dziecina bedzie...
 
Ja słyszałam ze zeby urodzic genniusz to przed ciaza nalezy jesc duzo sałaty nie tylko kobieta ale takze facet tak mowiła nam profesor.
a w ciazy?:confused:
Ja w pierwszej ciazy byłam na 2 roku studiów no i same wiecie nauka nauka i jeszcze raz nauka
nie chwalac sie ale moj mały czesto przypomina nam małego genniusza chiba przez to ze ciagle nos w ksiazkach siedział;podam taki przykład mały :
Konrad chodzi od wrzesnia do przedszkola ma 5 lat a jest w grupie 6 latkow czyli zerowki. Pani zadała dziecia pytanie czy znaja numery telefonu alarmowe: na policje , straz pozarna ,pogotowie ... i cisza zadne dziecko nie wiedziało o czy ona mowi .....a co moj mały zrobił ?
powiedział pani ze 997 to na policje a ten gdzie jest 999 to straz pozarna a 998 to pogotowie a wiecej to nie wiem..
ja sama ma problam z nimi a on wie .nie wiem z skad nikt go tego nie uczył i nie wiem gdzie je widzial??
albo to ze 5 latek dadaje i odejmuje juz nawet nie na palcach od 0 do 20 bez zadnej pomyłki to pani sie dziwi bo niektore dopiero zaczynaja do tylu liczyc na palcach

wiec moze poprostu wystarczy cos robic (czytac , uczyc sie czegos) i to wystarczy a z ta muzyka to chiba genniusz ale muzyczny by wyrosl?
 
Z tą muzyką Mozarta to jest tak, ze podobno pobudza mózg do rozwoju i to ogólnego, a nie tylko muzycznego. Nie wiem czy to prawda, ale muszę powiedziec, ze parę razy słuchałam, dostałam od koleżanki płyty CD z muzyką specjalnie dla małych dzieci, taka spokojna muzyczka z odgłosami dzieci i natury oraz z muzyką poważną. Bardzo przyjemnie sie tego słucha, działa na mnie odprężająco, chociaż ja zawsze wolałam ostrą muzykę i do dziś taką lubię, jednak zauważyłam, że w ciąży mam ochotę na spokojniejszą muzykę i ciszej słucham niż zwykle. Małżonek troche na tym cierpi, bo lubi metal, a ja mu teraz nie pozwalam za dużo go słuchac i jeśli już to cicho, a on twierdzi, że cicho metalu słuchac się nie da. Zazawyczaj kończy się na słuchaniu prze słuchawki.
A co do nauki w ciąży i czytaniu książęk, słyszłam również, ze ma to pozytywny wpływ. Chociaż u mnie było odwrotnie, będąc w ciąży z pierwszym synem dużo się uczyłam, a potem jak odrazu zaszłam w ciążę z córką, to nie było mowy o żadnej nauce - nie dośc, ze źle się czułam, to jeszcze byłam zakopana w pieluchach syna. No i co? Syn łapał wszystko późno, a córka rewelacyjnie, uczyła się wszystkiego w takim tempie, że poszła rok wcześniej do szkoły, bo jako 5 latka miała opanowany cały materiał zerówki i nudziałby się w niej poprostu.
Także teraz będąc w ciąży po wielu latach przerwy słucham bardzo dużo muzyki, czytam też, ale raczej niewiele - i to nie dlatego, że może miec to pozytywny wpływ na rozwój mózgu dziecka, a tylko dlatego, że robię to, co sprawia mi przyjemnośc. Wierzę, że jak się ja super czuję to i maleństwo we mnie tez jest odprężone i ma szanse na lepszy rozwój.
 
A ja uwazam,ze to co robimy w ciazy nie ma raczej wplywu czy dziecko bedzie bardziej lub mniej inteligentne...;-) :-) :-D
Moj synek zaczal mowic w wieku 2 lat i to pojedyncze wyrazy.Myslalam,ze bedzie mial problemy w skzole.okazalo sie jednak,ze w ieku 4 lat zaczal sam odczytywac latwiejsze wyrazy...jak mial 4 lata i 10 miesiecy pierwszy raz pokazal nam,ze umie czytac:szok: .oczywiscie pieknie liczyl,z zakresu informatyki,telefonow i elektroniki chyba wie juz wiecej ode mnie...;-) .jest zdolnym uczniem,a nie zapowiadalo sie tak rozowo:tak:
 
nie mam doswiadczen w tej sprawie, ale wydaje mi sie ze duze znaczenie ma to jak spedza sie czas z maluchem od urodzenia, czy sie go wspiera w rozwoju i stymuluje. a w ciazy to napewno nie zaszkodzi, ale raczej chyba te wszystkie metody sa specjalnie wymyslane dla mam zeby sie nie nudzily i przyzwyczajaly do poswiecania czasu dzieciaczkowi. i mysle ze taki tatus jak sie wlacza to automatycznie szybciej buduje sobie relacje z maluchem, tez uczy sie ze trzeba posiwecac mu czas itp. potem na pewno bedzie latwiej go zmusic zeby poczytal malenstwu :cool2:
 
Ja myślę podobnie jak lil kate :tak: Bardzo możliwe że noworodek pamięta dźwięki jakie słyszał będąc jeszcze w brzuszku i np. uspokaja się słysząc je, ale nie wydaje mi się żeby to miało jakiś wielki wpływ na jego inteligencję.
Za to z pewnościa ogromne znaczenie mają geny i prawidłowy rozwój dziecka w jego pierwszych latach. Zerknijcie na to.. ja się chyba skuszę na ten podręcznik ;-) Zabawy fundamentalne
 
Opinie o tym podręczniku rzeczywiście zachęcają, tym bardziej, że Bogdanowicz i Piszczek to osoby, z którymi miałam styczność i mam zaufanie do ich poglądów. Chętnie sama zajrzałabym do środka, co tam tak naprawdę jest, ale raczej nie kupię. W tej kwiestii teorię mam opanowaną :-)
 
reklama
nie mam doswiadczen w tej sprawie, ale wydaje mi sie ze duze znaczenie ma to jak spedza sie czas z maluchem od urodzenia, czy sie go wspiera w rozwoju i stymuluje. a w ciazy to napewno nie zaszkodzi, ale raczej chyba te wszystkie metody sa specjalnie wymyslane dla mam zeby sie nie nudzily i przyzwyczajaly do poswiecania czasu dzieciaczkowi. :cool2:

Myślę, że masz rację:tak: . Tzn nasze zachowanie w czasie ciąży też na pewno wpływa na dziecko, ale chyba raczej na jego emocje - czy jesteśmy spokojne, czy nerwowe, pogodne czy smutne itd, czy dbamy o tę stronę fizyczną - dobre odżywianie, unikanie używek... a to, czy już teraz będziemy uczyć dzieci czytania i tabliczki mnożenia raczej nie ma większego znaczenia. Ale kto to wie:confused: :happy:
 
Do góry