reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co z tym snem ??

Razer69gaming

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Marzec 2018
Postów
477
Spokojnie przespana noc.. już od 20 miesięcy prawie nie śpię . Powoli zaczynam gorzej funkcjonować, mięśnie mnie bolą, jestem bardzo osłabiona. Zdarzyło się dwa razy, że córka przebudziła się i 4:30 a na drugi dzień o 5. Nawet nie wiecie jaka ja byłam wyspana.. a potem czar prysł. Wstaje do niej jakieś 6-7 razy , co godzinę a czasem krócej. Kręci się i popłakuje dopóki nie dam jej pić to nie usnie. Ja prawie nie śpię, krótkie drzemki i znowu się wybudza a ja mam potem problem usnąć. W dzień drzemka to koszmar. Usypiam ją godzinę i nic... Ostatnio nie miala drzemki w ogóle, bo już straciłam cierpliwość do tak długiego usypiania, ale ona nie jest jeszcze gotowa na jej brak. Potykała się, płakała z byle powodu itd a potem wieczorem miałam bardzo trudno ją uspać, musiałam nosić i cuda na kiju ,a noc była jeszcze gorszą.. z ogromnym płaczem się obudziła i ciężko było spowrotem uspać. Co może być przyczyną? To jest takie trudne już dla mnie. Od urodzenia usypianie to zmora dla mnie. Ciągle noszenie a potem wożenie w wózku aż do dziś dzień. Jestem taka zmęczona, bez snu ciężko mi funkcjonować..
 
reklama
Rozwiązanie
Mimo wszystko cieszę się, ze moja córka nauczyła się sama zasypiać o wiele wcześniej.
I nadal twierdze, ze to od rodziców zależy rozsądne zarządzanie potrzebami malucha.
Spokojnie przespana noc.. już od 20 miesięcy prawie nie śpię . Powoli zaczynam gorzej funkcjonować, mięśnie mnie bolą, jestem bardzo osłabiona. Zdarzyło się dwa razy, że córka przebudziła się i 4:30 a na drugi dzień o 5. Nawet nie wiecie jaka ja byłam wyspana.. a potem czar prysł. Wstaje do niej jakieś 6-7 razy , co godzinę a czasem krócej. Kręci się i popłakuje dopóki nie dam jej pić to nie usnie. Ja prawie nie śpię, krótkie drzemki i znowu się wybudza a ja mam potem problem usnąć. W dzień drzemka to koszmar. Usypiam ją godzinę i nic... Ostatnio nie miala drzemki w ogóle, bo już straciłam cierpliwość do tak długiego usypiania, ale ona nie jest jeszcze gotowa na jej brak. Potykała się, płakała z byle powodu itd a potem wieczorem miałam bardzo trudno ją uspać, musiałam nosić i cuda na kiju ,a noc była jeszcze gorszą.. z ogromnym płaczem się obudziła i ciężko było spowrotem uspać. Co może być przyczyną? To jest takie trudne już dla mnie. Od urodzenia usypianie to zmora dla mnie. Ciągle noszenie a potem wożenie w wózku aż do dziś dzień. Jestem taka zmęczona, bez snu ciężko mi funkcjonować..
Córka ma 20 miesięcy, rozumiem? I teraz ma kłopoty ze snem?
Jedną z wielu możliwości, która mi sie nasuwa, to skorelowanie tego z buntem dwulatka.
Inne to odreagowanie poznawcze, kłopoty zdrowotne, duszno w pokoju itp.

Współczuję, ale też sama ukręciłaś bat na siebie - nie nauczyłaś jej od początku spokojnego snu w wyciszeniu i skupieniu, ponieważ sen wiązał się z kolejnymi czynnymi bodźcami - "cudami na kiju", jak napisałaś.
Teraz przestawienie jej rytmu wymagać będzie od ciebie pracy i poświęcenia kolejnych godzin swego snu oraz nadszarpniętym zmęczeniem, ale powinno przynieść dobre efekty.
Pierwsza rzecz, to pozwolenie jej zasnąć wtedy, gdy ze zmęczenia zamknie oczy i uśnie - pewnie po marudzeniu i płaczu na początku. Widzisz, że zbliża się drzemka i ona "cuduje"? Absolutnie nie trząchaj jej w wózku - albo niech idzie spać kiedy ona tak uzna albo połóż się z nią, pogłaszcz po główce, niech sie przytuli - żadnych gwałtownych ruchów.
Powodzenia!
 
reklama
Kochana to absolutnie nie Twoja wina że mała tak śpi. I proszę niech się nie wymądrzają te panie od idealnie śpiących dzieci bo to nie prawda że ktoś coś dziecko nauczył albo nie nauczył. Są różne przypadki. Ja miałam podobny do Twojego, lecz nie aż tak drastyczny. Mój synek do 21 miesiąca nie przespal żadnej nocy. Spędziliśmy na bujaniu wózkiem tryliard godzin w środku nocy. Zaczął przesypiac noce jak wynieśliśmy się z jego pokoju i spał sam. Kolejna rada to tak jak dziewczyny piszą : nie przenos jej. Mój spał w wózku do 2 lat i 5 miesięcy, bujaliśmy, nie przenosiliśmy bo wtedy właśnie wybudzał się z płaczem. Pewnego dnia pokazał że chce pójść spać do łóżeczka. Leżał 1.5 godziny aż zasnął. Aktualnie od 2 miesięcy prawie śpi już właśnie w łóżeczku. Zasypia sam, teraz w ok 20 minut, przesypia normalnie noce. Nie rób nic na siłę i nie dawaj jej płakać póki nie padnie z tego płaczu. Zrobiłam tak raz jak synek miał roczek, to było moim zdaniem okrutne, więcej tego nie powtórzyłam. Był bujany do kiedy chciał, zarówno po smoczku jak i wózku śladu już nie ma, dziecko zasypia samodzielnie a nie uroniło przy tym żadnej łzy. Wiem że jest Ci okropnie ciężko, mnie to zmęczenie wykańczalo, wstawalismy na zmianę z mężem. A Ty sama usypiasz małą? Poproś kogoś o pomoc. A i nie rezygnujcie z drzemki w dzień. Sama widziałaś jakie były efekty. Sen jest jej jeszcze potrzebny. My przyciemniamy światło, włączamy kolysanke, dajemy ulubionego pluszaka i siedzimy póki nie zasnie. Tak jest na noc. A w dzień różnie, czasem tak samo, często biorę go na spacer i pada w spacerwoce, czasem w łóżeczku u babci. Trzymaj się :)
 
Kochana to absolutnie nie Twoja wina że mała tak śpi. I proszę niech się nie wymądrzają te panie od idealnie śpiących dzieci bo to nie prawda że ktoś coś dziecko nauczył albo nie nauczył. Są różne przypadki. Ja miałam podobny do Twojego, lecz nie aż tak drastyczny. Mój synek do 21 miesiąca nie przespal żadnej nocy. Spędziliśmy na bujaniu wózkiem tryliard godzin w środku nocy. Zaczął przesypiac noce jak wynieśliśmy się z jego pokoju i spał sam. Kolejna rada to tak jak dziewczyny piszą : nie przenos jej. Mój spał w wózku do 2 lat i 5 miesięcy, bujaliśmy, nie przenosiliśmy bo wtedy właśnie wybudzał się z płaczem. Pewnego dnia pokazał że chce pójść spać do łóżeczka. Leżał 1.5 godziny aż zasnął. Aktualnie od 2 miesięcy prawie śpi już właśnie w łóżeczku. Zasypia sam, teraz w ok 20 minut, przesypia normalnie noce. Nie rób nic na siłę i nie dawaj jej płakać póki nie padnie z tego płaczu. Zrobiłam tak raz jak synek miał roczek, to było moim zdaniem okrutne, więcej tego nie powtórzyłam. Był bujany do kiedy chciał, zarówno po smoczku jak i wózku śladu już nie ma, dziecko zasypia samodzielnie a nie uroniło przy tym żadnej łzy. Wiem że jest Ci okropnie ciężko, mnie to zmęczenie wykańczalo, wstawalismy na zmianę z mężem. A Ty sama usypiasz małą? Poproś kogoś o pomoc. A i nie rezygnujcie z drzemki w dzień. Sama widziałaś jakie były efekty. Sen jest jej jeszcze potrzebny. My przyciemniamy światło, włączamy kolysanke, dajemy ulubionego pluszaka i siedzimy póki nie zasnie. Tak jest na noc. A w dzień różnie, czasem tak samo, często biorę go na spacer i pada w spacerwoce, czasem w łóżeczku u babci. Trzymaj się :)
Ale nikt sie tutaj nie wymądrza, przeciez to sa tylko sugestie, każda z nas próbuje pomoc na swój sposób :o
Mało tego powiem ci, ze mój syn ma łojotokowe zapalenie skory i jeszcze 2 tyg temu od 1 w nocy potrafił sie budzić co godzinę.
W szoku jestem, ze ktoś wgl mogł pomysleć, ze sie wymądrzamy.
 
Myślę, że koleżanka odniosła się tutaj do wypowiedzi Jasnej ;)

Ja też uważam, ze nie da się za dziecko zdecydować jak śpi. Na wszytko musi przyjść odpowiedni czas. Mam córkę, która 2 lata skończyła w kwietniu i drugą, która ma prawie 7 miesięcy. Też przy pierwszej musimy się nieźle nagimnastykowac jeśli chodzi o sen, ale wszystko idzie w dobra stronę. Starsza córka do 3 miesiąca spała w łóżeczku, a nagle z nocy na noc się wszystko zmieniło i musiałam mnóstwo razy wstawać do łóżeczka, bujać ja godzinami, żeby zasnęła. Wzięliśmy ja do siebie do łóżka i tak na ten moment zostało, bo lepiej wtedy spała. Jeszcze miesiąc temu zasypiala wyłącznie bujana na rękach. Teraz kładzie się wieczorem z mężem i zasypia. Niedługo planujemy ja przenieść do swojego łóżka, ale nic na siłę.

Młodsza córka to od urodzenia inny typ. Zasypia na razie głównie przy piersi, ale zdarza się, że i po karmieniu sama zaśnie. W nocy jak się przebudzi to albo zje i śpi, albo wystarczy ja pogłaskać i też pomaga. Nie wymaga noszenia. Nikt kto nie miał takiego dziecka, które chce być noszone nie może wiedzieć jak to jest. Gdyby nie młodsza córka to też myslalabym, ze zrobiłam coś źle. Teraz widzę, że po prostu spełniałam jej potrzeby.

Autorko nie robisz nic źle. Niektóre dzieci tak mają i chocbysmy stawały na uszach to nic nie poradzimy, bo po prostu potrzebny jest czas. Właśnie koło drugich urodzin sen się u nas pogorszyl i córka budziła się w nocy z okropnymi histeriami. Po jakimś czasie to na szczęście minęło :) także życzę Ci wytrwałości i siły, bo robisz wszystko co możesz, żeby było dobrze, a w końcu to zaprocentuje [emoji6]
 
Jak dla mnie Jaasna nie napisała nic przemądrzałego jedynie swoje zdanie, no, ale to ja tak uważam. Kazdy patrzy inaczej :).
Kazdy z nas tutaj moze mieć racje. Sa rożne dzieci niewiadomo czy to jest taki okres czy moze kwestia usypiania w wózku. Moim zdaniem trzeba spróbować wszystkiego. Metoda prób i błędów. Kto wie? Moze nauczenie zasypiania w łóżeczku pomoże? A moze sie okaże, ze to tylko taki okres przejściowy?. Tego juz nie wiemy.
 
Ja jeszcze dodam od siebie, ze jeśli dziecko jest przebodzcowane to o wiele gorzej śpi. Dobrze jest tak z 2 godziny przed spaniem ograniczyć dziecku bajki w telewizji, ogólnie siedzenie przed wszelkiego rodzaju ekranami. Przed snem lepiej też z dzieckiem pooglądać książeczki czy prostować niż bawić się w ganianego, albo tańczenie. U nas po intensywnym dniu też jest problem z zaśnięciem.

A co do drzemki to u nas też są problemy jak jej nie ma. Zasypianie wieczorne jest wtedy o wiele dłuższe i nieraz z histeria.
 
Kochana to absolutnie nie Twoja wina że mała tak śpi. I proszę niech się nie wymądrzają te panie od idealnie śpiących dzieci bo to nie prawda że ktoś coś dziecko nauczył albo nie nauczył. Są różne przypadki. Ja miałam podobny do Twojego, lecz nie aż tak drastyczny. Mój synek do 21 miesiąca nie przespal żadnej nocy. Spędziliśmy na bujaniu wózkiem tryliard godzin w środku nocy. Zaczął przesypiac noce jak wynieśliśmy się z jego pokoju i spał sam. Kolejna rada to tak jak dziewczyny piszą : nie przenos jej. Mój spał w wózku do 2 lat i 5 miesięcy, bujaliśmy, nie przenosiliśmy bo wtedy właśnie wybudzał się z płaczem. Pewnego dnia pokazał że chce pójść spać do łóżeczka. Leżał 1.5 godziny aż zasnął. Aktualnie od 2 miesięcy prawie śpi już właśnie w łóżeczku. Zasypia sam, teraz w ok 20 minut, przesypia normalnie noce. Nie rób nic na siłę i nie dawaj jej płakać póki nie padnie z tego płaczu. Zrobiłam tak raz jak synek miał roczek, to było moim zdaniem okrutne, więcej tego nie powtórzyłam. Był bujany do kiedy chciał, zarówno po smoczku jak i wózku śladu już nie ma, dziecko zasypia samodzielnie a nie uroniło przy tym żadnej łzy. Wiem że jest Ci okropnie ciężko, mnie to zmęczenie wykańczalo, wstawalismy na zmianę z mężem. A Ty sama usypiasz małą? Poproś kogoś o pomoc. A i nie rezygnujcie z drzemki w dzień. Sama widziałaś jakie były efekty. Sen jest jej jeszcze potrzebny. My przyciemniamy światło, włączamy kolysanke, dajemy ulubionego pluszaka i siedzimy póki nie zasnie. Tak jest na noc. A w dzień różnie, czasem tak samo, często biorę go na spacer i pada w spacerwoce, czasem w łóżeczku u babci. Trzymaj się :)

Proszę cie.
O mojej córce można powiedzieć wszystko tylko nie to, ze była idealnie śpiącym dzieckiem. Bynajmniej.
@Razer69gaming dziecko uczy się spać samemu nieco wcześniej niż w wieku 20 miesięcy. Bardzo to mądre, sama widzisz, ze długo się tak nie da ;) Teraz na dokładkę możesz mieć fochy wynikające z buntu dwulatka...ciężko będzie temat ugryźć. Dam ci kilka podpowiedzi, to co poskutkowało u mnie.
Zacznij przyzwyczajać córkę do łóżeczka, myśle, ze wózka można już przestać używać do spania. Dwulatka może mieć własne łóżeczko. Wózek i noszenie najlepiej uciąć raz a porządnie. Nie ma i już. Nie wracać do tego. Nie ma. Dziecko będzie marudzić ale uwierz mi, krzywdy jej nie robisz.
Nie nos jej przed snem. Bo sama widzisz, ze coraz ciężej ci z tym.
Za dnia moja śpi na dole na sofie. Ma swój kocyk, poduszeczkę, swoje miejsce. Drzemka o określonej godzinie, zazwyczaj jakos między 12-13. Pokój na czas zasypiania ma zasłoniete zasłony, wszystko jest wyłączone i wtedy jest tez mleczko. Gaba usypia jakos tak w połowie butelki. Śpi przez 1.5-2 godzin, zależy od dnia.
Rutyna jest ważna. Jeśli twoja nie chodzi do żłobka to od rana ustal rutynę. Ja bym zrobiła tak. Pobudka, śniadanie, ubrać siebie, mała i na spacer. Słońce reguluje prace hormonów odpowiedzialnych ze prawidłowy sen. Dodatkowa darmowa pomoc od natury. Daj się małej wybiegać. Spacer w wozku to żaden spacer, dziecko chce się zmęczyć. Wracasz do domu, jakaś lekka przekąska i do spania. Ja tez musiałam swoją za przeproszeniem siłowo trzymać zanim usnęła. Nie chciała. Wszystko było o wiele bardziej fascynujące niż spanie ale wiem, ze była zmęczona. Nie patrz na nią, nie mów do niej, połóż się obok, przytrzymaj i udawaj, ze sama śpisz. Czasem pomaga łagodne głaskanie po nosku. Od czółka do końca noska ale to zazwyczaj u dzieci, którym już się niejako oczy same zamykają. Spróbuj jednak, napewno nie zaszkodzi. Jeśli po pół godzinie nic z tego to daj jej wstać, połazić troszkę i spróbuj znowu. W końcu załapie. Jedna drzemka w dzień dla dziecka w tym wieku jest ok.
Nocki, no cóż...tutaj rzeczywiście sobie nie pomogłas ale może zrób tak.
Rutyna jest ważna. My mamy tak: kąpiel, potem idziemy do nas do sypialni i ja wycieramy, kremujemy, masujemy. Gaba ogląda bajeczki albo słucha kołysanek, światła pogaszone, żadnych gwałtownych zabaw.
Są szkoły, które twierdzą, ze oglądanie telewizji przed spaniem obniża jakość snu dziecka. Ja twierdze, to zależy co działa na dziecko. I tutaj musisz wyczuć już sama. Czy twoja mała lubi muzykę czy nie. Czy woli kołysanki czy nie. Czy np chce żebyś jej cicho pośpiewala czy nie. Po około 20 minutach mówię Gabie, ze to już ostatnia bajka, piosenka a potem spać. Doszło do tego, ze sama wstaje i idzie do łóżeczka. Zasypia już sama, przesypia ładnie noce.
Na twoim miejscu po całym wieczornym obrządku po prostu wzięłabym mała do łóżeczka, dała troszkę mleka i zostawiła. Będzie płacz, będzie histeria ale to trzeba po prostu przeżyć. Pomysł sobie, ze krzywda jej się nie dzieje. Ona po prostu protestuje przeciwko zmianom.
Co do nocnych pobudek...jestem zdziwiona, ze tak długo wytrzymałas ;) ja po kilku miesiącach takich nocnych przerw byłam tak zmęczona, ze już się nawet nie budziłam na płacze mojej Gaby. Po prostu nie dawałam fizycznie rady otworzyć oczu. Dziecko w tym wieku jest w stanie przespać noc bez picia, sugerowałabym wiec nie dawania jej już niczego w nocy. Obudzi się, popłacze, poplacze ale zaśnie. Moja się nauczyła twoja tez da radę. Zasada jest, ze nie ma mleka w nocy. Naprawdę da się. Twoja płacze bo jest do tego przyzwyczajona a nie bo naprawdę potrzebuje tego mleka.
Wyjątkami są sytuacje gdzie dziecko ma gorączkę albo panują straszne upały. Wtedy ja w nocy mojej daje pic jak się przebudzi. Ale to są sytuacje wyjątkowe.
Ja wprowadziłam jeszcze zasadę ze przeć szósta nie wstaje. Gaba się wprawdzie nie zna na zegarku ale się jakos nauczyła, ze skoro mama nie wstaje to ona ma iść do siebie i się sama czymś zając. Piec po szóstej już mogę być na nogach, przed szósta nie.
Ponieważ twoja córka jest już starsza histeria będzie większa ale musisz ja nauczyć spać ze względu na siebie. Długo już tak nie pociągniesz. Trzeba ja jak najszybciej przyzwyczaić do czegoś, co przecież jest normalne dla większości osób.
Osobnym tematem są koszmary senne. Tu musisz poczytać w necie bo to nie jest coś z czym łatwo sobie poradzić. Koszmar senny charakteryzuje się innym zachowaniem dziecka, innym rodzajem płaczu, wręcz krzyku. Tego nie wolno ignorować, na to trzeba reagować ale w odpowiedni sposób. W internecie są opisane objawy i jak odróżnić koszmar senny od zwykłego popłakiwania. Niektóre dzieci ich nie maja, niektóre już tak.

Tak na marginesie....moja Gaba ma 22 miesiące. Spać ja uczyliśmy odkąd skończyła roczek. W 17 miesiącu już zaczęło być lepiej. Teraz już śpimy normalnie. Poza okresami choroby ale to każdy tak ma.
Pozostaje mi tylko życzyć ci powodzenia. Nie twierdze, ze będzie łatwo...
 
Kochana to absolutnie nie Twoja wina że mała tak śpi. I proszę niech się nie wymądrzają te panie od idealnie śpiących dzieci bo to nie prawda że ktoś coś dziecko nauczył albo nie nauczył. Są różne przypadki. Ja miałam podobny do Twojego, lecz nie aż tak drastyczny. Mój synek do 21 miesiąca nie przespal żadnej nocy. Spędziliśmy na bujaniu wózkiem tryliard godzin w środku nocy. Zaczął przesypiac noce jak wynieśliśmy się z jego pokoju i spał sam. Kolejna rada to tak jak dziewczyny piszą : nie przenos jej. Mój spał w wózku do 2 lat i 5 miesięcy, bujaliśmy, nie przenosiliśmy bo wtedy właśnie wybudzał się z płaczem. Pewnego dnia pokazał że chce pójść spać do łóżeczka. Leżał 1.5 godziny aż zasnął. Aktualnie od 2 miesięcy prawie śpi już właśnie w łóżeczku. Zasypia sam, teraz w ok 20 minut, przesypia normalnie noce. Nie rób nic na siłę i nie dawaj jej płakać póki nie padnie z tego płaczu. Zrobiłam tak raz jak synek miał roczek, to było moim zdaniem okrutne, więcej tego nie powtórzyłam. Był bujany do kiedy chciał, zarówno po smoczku jak i wózku śladu już nie ma, dziecko zasypia samodzielnie a nie uroniło przy tym żadnej łzy. Wiem że jest Ci okropnie ciężko, mnie to zmęczenie wykańczalo, wstawalismy na zmianę z mężem. A Ty sama usypiasz małą? Poproś kogoś o pomoc. A i nie rezygnujcie z drzemki w dzień. Sama widziałaś jakie były efekty. Sen jest jej jeszcze potrzebny. My przyciemniamy światło, włączamy kolysanke, dajemy ulubionego pluszaka i siedzimy póki nie zasnie. Tak jest na noc. A w dzień różnie, czasem tak samo, często biorę go na spacer i pada w spacerwoce, czasem w łóżeczku u babci. Trzymaj się :)
Bardzo dziękuję Ci za ten wpis. Właśnie córka jest tego typu dzieckiem , że potrzebuje pomocy w zasypianiu. O ile to jest mało irytujące i można to przeżyć, to noce jedynie wykańczają. Właśnie muszę spróbować ten sposób aby obudziła się tam gdzie usnęła. A co poradzisz na nocne picie ? Ona chce właśnie pić, od małego pije bardzo ale to bardzo dużo .. także w nocy wypije butelkę herbatki. Dopiero wtedy usnie gdy zrobi choć parę łyków..
 
Kochana to absolutnie nie Twoja wina że mała tak śpi. I proszę niech się nie wymądrzają te panie od idealnie śpiących dzieci bo to nie prawda że ktoś coś dziecko nauczył albo nie nauczył. Są różne przypadki. Ja miałam podobny do Twojego, lecz nie aż tak drastyczny. Mój synek do 21 miesiąca nie przespal żadnej nocy. Spędziliśmy na bujaniu wózkiem tryliard godzin w środku nocy. Zaczął przesypiac noce jak wynieśliśmy się z jego pokoju i spał sam. Kolejna rada to tak jak dziewczyny piszą : nie przenos jej. Mój spał w wózku do 2 lat i 5 miesięcy, bujaliśmy, nie przenosiliśmy bo wtedy właśnie wybudzał się z płaczem. Pewnego dnia pokazał że chce pójść spać do łóżeczka. Leżał 1.5 godziny aż zasnął. Aktualnie od 2 miesięcy prawie śpi już właśnie w łóżeczku. Zasypia sam, teraz w ok 20 minut, przesypia normalnie noce. Nie rób nic na siłę i nie dawaj jej płakać póki nie padnie z tego płaczu. Zrobiłam tak raz jak synek miał roczek, to było moim zdaniem okrutne, więcej tego nie powtórzyłam. Był bujany do kiedy chciał, zarówno po smoczku jak i wózku śladu już nie ma, dziecko zasypia samodzielnie a nie uroniło przy tym żadnej łzy. Wiem że jest Ci okropnie ciężko, mnie to zmęczenie wykańczalo, wstawalismy na zmianę z mężem. A Ty sama usypiasz małą? Poproś kogoś o pomoc. A i nie rezygnujcie z drzemki w dzień. Sama widziałaś jakie były efekty. Sen jest jej jeszcze potrzebny. My przyciemniamy światło, włączamy kolysanke, dajemy ulubionego pluszaka i siedzimy póki nie zasnie. Tak jest na noc. A w dzień różnie, czasem tak samo, często biorę go na spacer i pada w spacerwoce, czasem w łóżeczku u babci. Trzymaj się :)
Oczywiście, są tu moje rady i propozycje - żadnego wymądrzania się, proszę nie doszukiwać sie dziury w całym ;)
 
reklama
Ale nikt sie tutaj nie wymądrza, przeciez to sa tylko sugestie, każda z nas próbuje pomoc na swój sposób :o
Mało tego powiem ci, ze mój syn ma łojotokowe zapalenie skory i jeszcze 2 tyg temu od 1 w nocy potrafił sie budzić co godzinę.
W szoku jestem, ze ktoś wgl mogł pomysleć, ze sie wymądrzamy.
Mój komentarz nie był do Twojej wypowiedzi. Moim zdaniem stwierdzenie "tak nauczyłaś to tak masz " to nie jest żadna pomoc, tylko pisanie kłamstw i dodatkowe dołowanie.
 
Do góry