reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co zrobic by dziecko zasypialo samo i nie budzilo sie w nocy?

LILAC-twoje dziecko jest jeszcze malutkie zeby mnialo plakac w nocy nie wiedomo ile,to sa rady w kwestii starszych dzieci,a co do twojego malenstwa to nie wiem czy tak latwo nauczyc samo zasypiac bez piersi,dziecko sie do tego przywiazalo i moze byc trudno...a co sie dzieje kiedy nakarmisz dziecko i odkladasz je do lozeczka?
 
reklama
Nie ma uniwersalnej metody na wszystkie dzieci. Czesto jedna na jedno dzaila a na inne nie koniecznie. Poza tym do wielu rzeczy trzeba poprostu "dorosnac". I tak jak poprzedniczka napisala - moze nie powinnas sie niecierpliwoc i dac mu troche czasu. Jesli przez pol roku uczylas go zasypiac przy cycu (czyli przez CALE jego dotychczasowe zycie!) to trudno aby w kilka dni sie odzwyczail. Poza tym dobre rady nie zawsze sie wszystkim podobaja i nie zawsze sa "bazbolesne". Cale wychowanie dziecka to walka wlasnie z samym soba, bo z jednej strony serce sie kraje, a z drugiej czlowiek wie, ze to dla dziecka dobra. Tak jest niemal do dnia, kiedy sie wyprowadzaja z domu :-) Jesli teraz dajesz za wygrana juz po kilku minutach to tylko pogarszasz sytuacje, bo maluch rejestruje, ze placz skutkuje. I kazda proba bedzie coraz gorszym dla was obojga przezyciem. Ja bym odposcila na jakis czas a potem sprobowala konsekwentnie. Niestety, dziecko niemal musi zasnac ze zmeczenia placzem aby sie nauczylo samo zasypiac. To nie jest metoda wyrodnych i bezdusznych rodzicow, ale metoda, ktora uczy szybko, a co za tym idzie krotko "boli" - obie strony. Mimo, ze Twoj maluszek jest jeszcze malutki, ale nie glupiotki! Swoj rozum ma! Juz zaczyna przejmowac kontrole nad tym, nad czym moze. I tak bedzie jeszcze dluuuuuugo! Im wczesniej postanowisz, ze to Ty /Wy/ decydujesz i Ty /Wy/ "rzadzisz", tym latwiej Wam bedzie go wychowywac.
Pozdrawiam i zycze duzo cierpliwosci
PS. Nigdy nie przejmuj sie "sasiadami". Jesli maja dzieci to wiedza jak to jest. Jesli nie, to i tak nigdy tego nie zrozumieja! Wazne, ze robisz cos dobrego dla was wszystkich. W sumie dla sasiadow tez :-)
 
LILAC-twoje dziecko jest jeszcze malutkie zeby mnialo plakac w nocy nie wiedomo ile,to sa rady w kwestii starszych dzieci,a co do twojego malenstwa to nie wiem czy tak latwo nauczyc samo zasypiac bez piersi,dziecko sie do tego przywiazalo i moze byc trudno...a co sie dzieje kiedy nakarmisz dziecko i odkladasz je do lozeczka?


Kiedy zje i nie zaśnie przy piersi, odkładam go do łóżeczka. Zwylkę włączam karuzelkę lub pozytywkę. Chwilkę się zajmuje sobą sam a potem zaczyna jęczeć. Nie płakać tylko jęczeć co jest niezwylke przykre do słuchania. Podchodzę po 3 min, uspokajam, głaszczę, daję maskotkę i cacy. On leży chwilk e i znów zaczyna jęczeć. Podchodzę po 5 i głaszczę, czytam, śpiewam i nawet jakby mały układał się do snu ale nie może (to tra nawet i godzinę) i jęczy mimo, że jestem przy nim. Biore na ręce, tulę i po tym czasie to zwykle znów karmię.

Muszelko - ja go tak nie uczyłam. Nawet był moment, że zasypiał sam ale kilka razy tak wyszło, że kladliśmy gopóźniej niż jego pora i usnął ze zmęczenia przy piersi i tak mu już zostało.
A zależy mi żeby zasnął sam bo we wrześniu wacam do pracy i jednak kilka godzin tego cyca nie będzie miał.
 
Kiedy zje i nie zaśnie przy piersi, odkładam go do łóżeczka. Zwylkę włączam karuzelkę lub pozytywkę. Chwilkę się zajmuje sobą sam a potem zaczyna jęczeć. Nie płakać tylko jęczeć co jest niezwylke przykre do słuchania. Podchodzę po 3 min, uspokajam, głaszczę, daję maskotkę i cacy. On leży chwilk e i znów zaczyna jęczeć. Podchodzę po 5 i głaszczę, czytam, śpiewam i nawet jakby mały układał się do snu ale nie może (to tra nawet i godzinę) i jęczy mimo, że jestem przy nim. Biore na ręce, tulę i po tym czasie to zwykle znów karmię.

Muszelko - ja go tak nie uczyłam. Nawet był moment, że zasypiał sam ale kilka razy tak wyszło, że kladliśmy gopóźniej niż jego pora i usnął ze zmęczenia przy piersi i tak mu już zostało.
A zależy mi żeby zasnął sam bo we wrześniu wacam do pracy i jednak kilka godzin tego cyca nie będzie miał.

dopóki karmiłam piersia, to wieczorem Wikunia zazwyczaj zasypiala przy piersi. nie wisiała na niej niewiadomo jak długo, poprostu po okolo 5-10 minutach zasypiała i wtedy ja przekładałam do łózeczka. ;-)W dzień tego problemu nie było, bo juz nie było piersi. Najpierw sie nauczyła zasypiać w dzień w łóżeczku, a dopiero jak na noc dostała butlę, to nie zasypiała przy mnie. Pierwszy wieczór po wypiciu mleka wysłałam ja do łóżeczka (sama wchodziła) , połozylam, przykryłam, pogłaskała, kołysanki oczywiście i.... co kilka minut wstawała i placz że na raczki:no:. Więc ja znowu połozyłam, przykryłam.... itd. zasnęła po godzinie, nie płacząc, bo za każdym razem ją uspokajałam, śpiewałam:-) i tp. Na drugi wieczór było 20 minut problemów:-(, a potem już nie było żadnej hecy. Miała wtedy 10 miesięcy z ułamkiem.:-D
 
Ja bym go jednak przetrzymala. Ale to moje zdanie. Poza tym dosc wazne aby w tym wieku przestrzegac jednak rutyn. Moze sprobuj przestawic lozeczko. Ja kiedys przemeblowalam pokoj Misi i przestawilam lozko w inne miejsce. Co noc sie budzila i niespla spokojnie. Przestawilismy je po kilku dniach (w jeszcze inne miejsce) - problem znikl! Poza tym moze denerwuje go muzyka, albo swiatlo. Sprobuj roznych wersji. Ja za jakis miesiac przetrzymalabym go az zasnie ze zmeczenia. Mozesz trzymac go za reke, spiewac itd, ale nie wyjmuj z lozeczka! A najwazniejsze jest to, abys nawet stojac nad nim nie patrzyla mu w oczy! To bardzo trudne, ale naprawde bardzo wazne. Patrz na brzuszek, poduszke - gdziekolwiek, ale nie nawiazuj kontaktu wzrokowego. Szybko przekonasz sie, ze wlasnie na to czeka i to go "rozbudza". Mozesz robic co chcesz, abys nie patrzyla. To pomaga. Jesli placze to glasz go, lulaj - ale w lozeczku. U nas ta metoda sie sprawdzila. Dosc bezbolesnie :tak:
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci i cierpliwosci!
 
Jak dziecko nie zasypia przy smoku to przy butli.Tomek przestal pic mleko z butli jak skonczyl rok a smoczek tez mu w tym czasie zabralam i przez pare nocy marudzil. Potem sie przyzwyczail ze sie go smera po nodze i nuci do uszka. Teraz sam mi mowi o 21 ze chce isc spac robi papa na światełko kładzie sie jeszcze musze 10 ninutek z nim posiedziec poopowiadac i potem mówie daj mamie buzi mama tez idzie spac. Tomek daje kusiol przytula sie do swojej ulubionej przytulanki i ..... śpi. :)

życze Wam znalezienia idealnego sposobu oczywiscie zawsze sa tymczasowe biorac pod uwage dwulatków hehe :)

Pozdrawiam
 
Czesc Dziewczyny
Moj Barnimek ma 4 mies i 2 tyg od 3 tyg nauczylismy go zasypiac samemu bez naszej pomocy. Było to ciezke ale juz po 3 dniach obyło sie od długich protestow. Polecam ksiazke " Kazde dziecko moze nauczyc sie spac" Annette Kast-Zahn Hartmunt Morgenroth. Teraz przesypia prawie cała noc od 8 do ok 5-6 rano z małym obudzeniem na karmienie przed 11 wieczorem, gdzie wczesniej musielismy go usypiac bardzo długo gdzie pospał tylko troche, płakał i budził sie co 1,5 godziny. Naprawde polecam.:-):-):-)
 
my naszą córkę nauczylismy kołysania i to był wielki błąd, ale to nasze pierwsze dziecko więc wiadomo błędy się popełnia. zawijalismy w rozek karmiłam beknięcie i jakos samo szło to kołysanie a mała się przyzwyczaiła na tyle ze jak tylko ją się odłozylo od razu sie budziła i znow to samo. spała bardzo czujnie, rece nam odpadały od 2h kołysania wieczornego. w koncu nie wytrzymałam i dałam smoka, to ją uspokajało i zasypiała szybciej ale nadal na rekach. po przeczytaniu ksiażki język niemowląt zrozumiałam gdzie popełniam błąd (przegapiałam fakt iz moje dziecko ziewało co oznacza "mama połóż mnie spać") i zaczełam działac inaczej. jak tylko ziewneła dałam smoka chwila bujania i spała, ale nadal płakała jak ją odłozyłam. miałam juz dosc spania w 3 wiec postanowiłam ze odłoze małą do łóżeczka i niech płacze az zasnie ze zmeczenia. pierwszy dzien corka wygrała znow kołysanie, ale kolejne 3 dni to ja byłam gorą choć serce mi pękało i płakalam razem z córcią, to udało mi się oduczyc ją bujania. teraz zasypia sama choc zajmuje jej to nawet godzine ale ja nie podchodzę jak jęknie tylko jak widze ze baaardzo sie wierci lub wypadnie smok i go szuka. pomaga głaskanie po główce trzymanie za rączkę moja corka bardzo się wtedy uspokaja i ma predko odlot:-D
 
reklama
A mój malec odłożony do uśnięcia wstaje w łóżeczku i tyle jego spania. Po kilku próbach kiedy ja go odkładam a on po chwili wstaje nan nóżki jest już fantastycznie rozbudzony i nie zaśnie ze zmęczenia tylko obwieści to całej okolocy więc kapituluję i lulamy czyt bujamy na rękach. Nie mam już siły....:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-:)-(
 
Do góry