reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

a bo teraz jest presja musisz dobrze wyglądać, mieć kasę, no i narkotyki, picie, jak słyszę jak daleko potrafią się dziś posunąć w znęcaniu dzieciaki włos się jeży, aż się boję jak mój będzie w takim wieku.... ale zasze tak było że starsze pokolenie nie mogło się nadziwić co robi młodsze ;-)
martttika o kurczaki to nie fajnie znowu na antybiotyku jesteś?
ollka22 to ojciec Oliwki mieszka z matką swoich kolejnych dzieci ale dzieci z nimi nie mieszkają?

a mój mały dziś odkrył radość jaką może dać rozwijanie papieru toaletowego :-D:-D:-D mam nadzieję że szybko coś innego go zafascynuje:-)
 
reklama
a mój mały dziś odkrył radość jaką może dać rozwijanie papieru toaletowego :-D:-D:-D mam nadzieję że szybko coś innego go zafascynuje:-)
w takich momentach cieszę się, że moj mały jest dopiero na etapie leżakowania to nie ma takich pomysłów :-)
na szczęście chyba w porę dostałam antybiotyk, bo dzisiaj obudziłam się bez gorączki tzn, że raczej działa. Nie wiem kiedy to się w końcu skończy, ale nie mogę się doczekać kiedy w końcu zacznę normalnie funkcjonować
 
jaimis haha, mój tez miał ten etap - rozwijał papier po całym domu i mówił, że to ulica dla samochodów. ciężko go było przekonać, że papier toaletowy do czego innego służy :-D.
tak czytam co piszecie o tych samobójstwach i takie mam ostatnio myśli, że to często niestety jest impuls, a nie jakaś mocno przemyślana decyzja. koleżanka mojej mamy z pracy parę miesięcy temu powiesiła się w łazience córka ją znalazła. miała 30 lat, dwie córki i depresję, ale nikt nie chciał jej słuchać. potem nagle wszyscy się odezwali, że faktycznie chyba miała problemy, ale nikt jakoś nie miał czasu z nią pogadać. to czasem jest jednak choroba i to ciężka i tak jak mówię, może popchnąć do czynów, których przy zdrowym umyśle byśmy nie chcieli zrobić. ja po tym się trochę przestraszyłam i zaczęłam chodzić do psychologa, raz na jakiś czas i już mi lepiej, bo też miałam swego czasu takie myśli... no ale w sumie kto ich nie ma chociaż raz w życiu.
odnośnie podobieństw do ojców to niestety, u nas to samo. młody jest bardzo podobny do taty. jedyne co mnie w tym cieszy to to, że ma piękne długie rzęsy po nim. ale poza tym ma normalnie taki sam uśmiech i często widzę exa, kiedy Maciek się uśmiecha.
ollka kurczę, trochę pokręcona ta sytuacja u Twojego byłego. a jak te dziewczynki to znoszą?
marrrtika zdrowiej w końcu!

ja wreszcie skończyłam to tłumaczenie, oddałam, kasę wzięłam i już nawet byłam na zakupach. kupiłam młodemu trochę rzeczy na wiosnę i lato. wczoraj za to byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i przysięgam, już nic mnie nie zaskoczy. najpierw dwa tygodnie temu 20min przez telefon, po angielsku i po polsku o doświadczeniu zawodowym, potem testy online z angielskiego i z matematyki. wczoraj poszłam, myślałam, że już będzie luźniej, ale gdzie tam! znowu angielski, węgierski, wszystkie te psychologiczne pytania, a potem jedna wyciąga kartkę i kalkulator i jeszcze przy nich musiałam rozwiązywać zadania matematyczne... ech stres był, ale w sumie nie wiem jakie zrobiłam wrażenie. chyba spoko, ale pewnie i tak przyjmą jakiegoś Węgra, bo teraz ich się mnóstwo zjeżdża do Krakowa :-(.
 
dzien dobry
mialam oddelegowac mala do przedszkola ale pomeczymy sie jeszcze w domu, wolalabym sie pozbyc tego kaszlu.

ja tez sie boje tego coczeka mnie za kilka lat... dzieciw przedskzolu patrza na to co kto am na sobie... w podstawowoce ejst gorzej a gimnazjum i reszta to juz tragedia....

jaimis ojciec majel prkatycznie wikeszosc czasu sam zjamowal sie dziecmi, jego partnerka... ma odebrane od jakiegos czasu prawa do dziewcyzn, i wiadomo nad taka rodzina czuwa kurator, bo jak sie okazalo tatus tez idealem ie byl...
szczegolow nie znam, ale jak ona sie pojawila to pierw przeniosl sie z dziecmi do niej,pozniej znow byl u rodizcow a pozniej wrocil do niej a dzieci zostawil...
ogolnie dzieci sa i beda u dizadkow a on nie ma tam jak narazie wstepu,do zakonczenia spraw sadowych.

sliwka pokrecona.... ale prostuja ta sytuacje, dziewczyny po prostu ebda w rodiznie zastepczej u dziadkow, innego wyjscia nie ma.

szczegolow nie znam, bo bylam tamz oli dopiero jeden raz, a jakis czas pewnei znow tam pojedziemy tylko tam dziewczynki tak jak i ona tez chore.

ja sie ciesze ze mala ma spokojne zycie,bo tamte dziewczynki swoje juz przeszly
 
martttika to dobrze że pomaga, a probiotyki bierzesz? albo choć jogurty jedz no a co lekarze mówią? Poczekaj tylko jak za swoim będziesz biegać :-) a ile stresów jak spadnie walnie łbem aż echo idzie

sliwka_wegierka mnie też już testy chyba do pracy nie zdziwą, ja mam raczej nietwórczą i niekreatywną pracę poprostu ogarnianiam dokumenty a na rozmowie kawlifikacyjnej miałam pytania jak bym miała co najmniej giełdę warszawką poprowadzić :-D a o korzystaniu z pomocy psychologa ja też rozważałam mi to wszystko na raz się zwaliło odszedł ojciec mojego dziecka a byłam w niego zapatrzona i zakochana wręcz chorobliwie, zwolnili mnie z pracy i wylądowałam kątem u mamy, nie chciało mi się nic, świat mi się zawaliłno i znalazłam pracę gdzie pracowała laska która studiowała psychologię nadawała mi książek o współuzależnieniu, bo okazało się że mam takową "przypadłość" jak czytałam to jak o mnie, też pisali że powinnam skorzystać z psychologa ale jakoś czasu nie było, ale i tak dużo mi dały te publikacje. Naprawdę czasami każdy ma dość wszystkiego i niestety nie spotka nikogo kto go wyciągnie z dołka no ja miałam szczęście i spotkałam. No a tobie powodzenia oby poszło po twojej myśli z pracą. Mówisz dużo węgrów???? może poznasz jakiegoś wartościowego i może będzie miał fajnych kolegów to pamiętaj o nas :-D:-D:-D
ollka22 no ja też jestem zdania że nie wszyscy powinni się decydować na dzieci nie zapomnę widoku pijanej kobiety w zaawansowanej ciąży... koszmar krzywdzić jeszcze nie narodzone własne dziecko. :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
ja tez myslalam o psychologu ale Wy doskonale rozumiecie mnie za darmo i czuje sie duzo lepiej :-D:-D:-D a co do tych wegrow.... to ja tez bardzo chetnie jak beda jacys fajni :-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2:;-)
 
dziewczyny chciałam się pochwalić - zadzwonili dzisiaj popołudniu i dostałam tę pracę! zaczynam od połowy kwietnia, ale jestem szczęśliwa :-):-):-). a co do Węgrów haha, to oczywiście zobaczymy kogo tam ciekawego poznam, ogólnie serio polecam Węgrów, są spontaniczni i namiętni, a większość tych, których znam to bardzo w porządku chłopaki, generalnie mam całkiem pozytywne wrażenia na ich temat, a z kilkoma miałam bliżej do czynienia ;-).
 
Ostatnia edycja:
reklama
a mój mały dziś odkrył radość jaką może dać rozwijanie papieru toaletowego :-D:-D:-D mam nadzieję że szybko coś innego go zafascynuje:-)
to choc tyle dobrze,papier sie pozwija i nic nie zostaje,moja maial zamilowanie do malowanie po scianie

ja tez myslalam o psychologu ale Wy doskonale rozumiecie mnie za darmo i czuje sie duzo lepiej :-D:-D:-D a co do tych wegrow.... to ja tez bardzo chetnie jak beda jacys fajni :-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2:;-)
super,ze bb tak na ciebie dziala :) aby tak dalej

Sliwka gratulacje pracy,super
a Macko nie ma jutro wycinanych migdalkow, dobrze pamietam??
 
Ostatnia edycja:
Do góry