reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

reklama
Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
 
Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Chyba zależy od szpitala. W tym, w którym będę rodzić można donieść rzeczy, ale lekarz doradził żebym się spakowała w taki sposób by raczej tego nie robić :)
 
Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Tak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam :) I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
 
Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
U mnie w szpitalu nie ma takiej możliwości, ja już spakowałam spora część i powiem tak mam gigantyczną walizkę jakbym wyjeżdżała na miesięczne wakacje a i tak się nie zmieszczę, wiec będę musiała zabrać 2 walizki!!! Nie dość że trzeba się się zabezpieczyć to mam uraz bo w poprzedniej ciąży po porodzie w szpiatalu spedzialm tydzień a nie 3 dni, mało tego pierwsze 3 doby nie miałam pokarmu i mąż przynosił mi gotowe mleko które teraz muszę kupić i zabrać na wszelki wypadek, mam psychicznie dość na samą myśl 😔
 
Tak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam :) I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
Niezły system z tą windą😏 Może trzeba będzie położnym w naszym szpitalu coś podobnego zasugerować🙂
 
reklama
Tak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam :) I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
Nie wyobrażam sobie rodzic w maseczce, chyba bym ich tam zabiła gdyby mnie do tego zmusili, to chyba mogła wymyślić osoba która nie wie jak ciężko oddycha się podczas porodu...
 
Do góry