reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Rito, miło Cię widzieć po "latach". Zastanawiałyśmy się z MagW, co się stało, że z dość dużej aktywności, przeszłaś na zerową. Dobrze, że wiecie co jest Wojtkowi, choć diagnoza pewnie nie była łatwa w odbiorze. Już niedługo roczek Julki... Fajnie, że z Wojtkiem mają pozytywne relacje. Moja Mama ostatnio się wzburzyła, że Julka ma spać z nami w sypialni (w łóżeczku oczywiście), a Tymi w swoim pokoju - twierdzi, że będzie zazdrosny. Nie wpadłabym na to, bo przecież on śpi tam od lat.

Lila, córa to spełnienie marzeń. Dokładnie tak. Synka też na pewno bym kochała, ale byłabym pewnie zawsze jakoś tak "niespełniona". I widzę to po swoich koleżankach, które mają po dwóch czy trzech synów, że ta córka zawsze gdzieś tam jako niespełnienie pozostaje. Mam nadzieję, że i Wam się uda. Ja właśnie wczoraj miałam wieczór zachwytu nad faktem, że mamy Juleczkę - córeczkę. Dzięki za dobre słowo.

Beatko, ja mam okrutny wstręt do paskudnych postaci, do tego stopnia, że dzieciakom żadnych takich zabawek do przedszkola nie pozwalałam przynosić, a jak już przyniosły, to ów stwór pozostawał w półce na korytarzu. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale jakoś wolę, by dzieci bawiły się "pięknymi" zabawkami, takimi które się uśmiechają, są kolorowe, i takie trochę bliższe dzieciom. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie w którymś momencie nie uda mi się takich bohaterów uniknąć w wychowaniu Tymcia. A to, że Cię długo nie było, to fakt. Miłego urlopowania! Zostajecie w domu, czy gdzieś wybywacie?

Czarnulko
, tort bajeczny. Perspektywa tylu urodzeń trochę mnie zniechęca, bo koszty takiego cuda chyba nie małe, nie? Może jednak się skuszę... Sama nie wiem.

Coletta
, dziękuję, staram się jak mogę. No i może by tak coś więcej, co?

A my dziś idziemy na 4-urodzinki Ali. Ale najpierw Tatuś musi wrócić ze Śląska. Jutro w planach piknik lotniczy i urodzinki Patrycji. Ciepły okres ;-)
 
reklama
Mondzi,coś więcej to po weekendzie
może jakies świeże fotki wkleję z Karoliną
dziś mam jeszcze multum do zrobienia+ wypad do teściowej
a jutro do pracy
a od poniedz 5 dni wolnego
to napewno się odezwę

Miłego Weekendu!!!!Pozdrawiamy!
 
Hejka!

Czarnulko, prześliczne masz te Niunie! Widać, że Emilka za siostrą strasznie!! A tort boski, ile wydałaś na niego??
Nenyah, gratuluję, super wynik, ja już się boję września, jak to będzie...
Beatko, udanego wypoczynku!!
Mondzi, o właśnie o to chodzi, synka pewnie też by się kochało nad życie, ale jednak... Obie wiemy o co chodzi, mam nadzieję, że i nam się uda, buziaki!!!
 
hej :-)

Cieszę się że spodobał Wam się tort :-) Szwagierka była zachwycona :-):-):-) Koszty tortu wyniosły mnie 100zł :-) (na allegro z mniej wartościowymi rzeczami 175zł) Ja mam w nim oprucz pieluszek,sztućce,2x skarpeteczki,grzechotkę,łapki, 2xkomplety ciuszków po 30 zł,wiec można kupić coś tańszego i wyjdzie tort o wiele tańszy :-) Jego robienie zajęło mi 2 h ;-)

A tak wyglądał już zapakowany
:-)

100_6386.jpg


Wikusia w moich okularach :-D

100_6391.jpg


malutka Majeczka
:-)

100_6389.jpg

100_6394.jpg


Nenyah
cieszę sie że ci podrzuciłam pomysł z fotelikiem ;-)dostałaś go w biedronce?

Mondzi u mnie też u znajomych i rodziny troche dzieci sie urodziło :tak:ale Ja zrobiłam tylko dla szwagierki ;-) bo jest suuuper babka i chciałam ją ucieszyć ;-)

Lileczko Emilka za Wikusią jest straaasznie tak jak i Wikusia za Emilką :-) Co Mnie bardzo cieszy ;-) Emi bardzo naśladuje Wiki a Wikunia ciągle daje buziaczki Emi nawet jak tego niechce hihi ;-)
 
Hej,
wreszcie udało mi się usiąść do kompa.
Wróciliśmy w nocy o 2.30, a mój synuś już o 7 radosny jak skowronek, matka mniej. 3 prania już się suszą, jeszcze 2 mi zostały, nie mam gdzie wieszać :-(.
Padam na ryjek, ale musiałam wpaść się przywitać i podziękować ślicznie za pamięć o Hani w życzeniach urodzinowych.
Zdjęć jeszcze nie zgrałam, więc Wam morza nie pokażę ;-).
Mąż po niewidzeniu Janka przez prawie 2 tyg, uznał, że ktoś nam dziecko podmienił. Janek przystopował troszkę z rozwojem fizycznym (z nowości ciut lepiej siedzi, ale jeszcze nadal dość daleko do doskonałości) na rzecz emocjonalnego. Nauczył się od Hani piszczeć i w ten sposób okazuje swoje niezadowolenie, w ogóle super oddaje emocje cieszy się całym sobą, mruczy gdy mu coś nie wychodzi, piszczy ze złości, można w nim czytać jak w otwartej księdze. Na pytanie jak robił w wodzie (morzu) "tapu tapu" macha kończynami z radością z bananem na twarzy :-). Po plaży super raczkował, po powrocie do domu już nie robi tego klasycznie tylko jedną nóżkę ustawia sobie w pozycji do siadu, trochę szkoda.
Pobyt nad morzem z Hanią super w stosunku do tego koszmaru z zeszłego roku z dwulatkiem. Gdyby tylko Hania częściej wykonywała moje polecenia/prośby byłabym zachwycona, ale poza tym mam fantastyczną córę!:tak:

Dwa dni plażowaliśmy z Zawadką. Hania i Robert całkiem fajnie się bawili ze sobą. A Zawadki brzusio prześliczny.

Zdjęcia będą później.

To chyba tyle...
A jeszcze olbrzymie gratulacje dla Lileczki, jestem pod wrażeniem jak szybko i sprawnie Ci to poszło!
 
Witajcie!!

Dziś byliśmy u najlepszego w mieście chirurga, prywatnie oczywiście:baffled: . Wcześniej z przerwami kilkumiesięcznymi byliśmy u pediatry, pokazywałam jej siusiaka, mówiła, że pod skórą zebrałą się mastka, ale póki nie ma stanu zapalnego, nie powiększa się naciągać delikatnie skórkę. Powiększyła się ta mastka więc uderzyliśmy prosto do chirurga. No i znieczulił to, naciągnął, wyszło od groma tej mastki. No i w domu przy kapieli zaczął się wielki problem, wrzask taki, że ryczę dziś cał dzień razem z nim, Boziu on taki biedny:-( Mamy to naciągać przez 4 dni choćby ryczał, by się nie zrosło na nowo, potem ju powinien być luz. Wieczorem robił siku, masakra, no nie wiem jak ja to przeżyję:-( Wierzga nogami, nie da się przytulić, to znów się tuli :-:)-:)-(

Czy jutro już będzie lepiej??
Czy miałyście u swoich pociech coś takiego??Jak to u Was wyglądało??
Ile trwa ten ból?? Czy z dnia na dzień jest mniejszy??
Co można dać przeciwbólowo - czopki, maści?? Znacie nazwy??


Pocieszcie mnie:-(

Tak mi go żal, no zaryczana jestem strasznie, ja jakaś nienormalna jestem czy jak, buuuuu:-(

ZA tydzień mamy jechać nad jezioro, lekarz mówił, ze jak już będzie zagojone to nie ma problemu, mam nadzieję, że za tydzień Miko będzie mógł się fajnie bawić na jeziorkiem razem z nami, boję się, żeby nie zaczął mi popuszczać w łózko, dziś jak usiadł na nocnik to chciał i kupę i siku, w końcu skoczył jak oparzony, ryk, na stojąco zrobił z rykiem, ale kupy już nie chciał, boziu :-(

Evik, super się czyta to co piszesz o Twoich dzieciach, super!! Cieszę się, że wyjazd się udał, czekam na fotki! A Zawadki tu nie było wieki, choć czasem pogadamy na gg. Dziękuję za gratki, mówisz, że szybko i sprawnie? DLa mnie to się dłużyło i dłużyło, nie chciałabym nigdy tego przeżywać raz jeszcze, ale fakt szczęście z terminami to miałam, buziaki!
Czarnulko, cvóż za śliczna Niunia!! Tort prezentuję się super, trudno takie coś zrobić, tak poukładać do kupy te pampersy??

Buziaczki!:-(
 
hej

Mondzi jutro uderzamy nad morze:tak:
Lila Mateusz miał chirurgicznie robioną stulejkę podczas operacji jąderka. Gdy się wybudził po operacji nie mógł się wysiusiać i ciągle pokazując na siusiaka mówił ała. Poprosiłam o czopek p/bólowy ale ciężko mi powiedzieć czy pomógł.Pewnie troszkę tak. Na drugi dzień było już znacznie lepiej tzn.normalnie siusiał i nie wstrzymywał moczu. Na Twoim miejscu dałabym Mikiemu coś p/bólowego. W syropku albo czopek. PO co ma się męczyć.
Czarnulko fajniutki ten torcik.Zdolniacha z Ciebie.
Evik widzę, że urlop wam się udał. Super!Czekam na zdjęcia

A ja piorę,prasuję i się pakuję. Muszę jeszcze wdepnąć do sklepu ale nie wiem czy z tym moim Smerfem, który by najchętniej spędził cały dzień z dziećmi na placu mój plan dnia się zrealizuje:no:
 
Lila, takiego problemu nie mieliśmy, ale tak jak pisze Beatka, trzeba by dać coś przeciwbólowego. Szkoda żeby Mikołaj się męczył, a TY razem z nim. Tym bardziej, że psychicznie może to po nim nie spłynąć. A szkoda by było, żeby z sikaniem jakieś problemy się pojawiły.

Beatko
, odpoczywajcie zatem. Jak długo Ty już pracujesz, bo się pogubiłam?

Evik, zdjęć nie widzę :-( Cieszę się, że jesteś zadowolona z wyjazdu. Z kim byliście? Z rodzicami?
 
reklama
Eviczku, śliczne foteczki!! Ty jak ślicznie wyglądasz, dzieci przesłodkie!!
Mondzi, daję, ale to chyba nic nie daje, Boziu dziś zamknęłam się w pokoju jak usnął i wyłam z bezsilności, ile jeszcze wytrzymam? A sikał już dziś po południu bez bólu,a przy sciąganiu znowu wrzask, ąz zwymiotował, taka histeria, mimo, że daliśmy środek znieczulający:-(
Beatko, czy już drugiego dnia było oki nawet przy sciąganiu skórki czy tylko z siku, a ściąganiu towarzył jeszcze krzyk?? Czy ta żołądź czy jak to tam się zwie też była taka opuchnięta i zaczerwieniona trochę??
 
Do góry