Agast - Brawo! Bravo! Bravissimo!
Aletko - prośba jest ku Tobie, czy mogłabyś wysłać mi cuś na skrzyneczkę - najchętniej Wasze jakieś aktualne zdjątko
:-) wraz z posiadanym kj całej naszej szanownej grupy BB, bo straciłam dane wraz z dyskiem do którego dostęp padł... i się już nie podniósł
Beatusku - Witaj po latach! Przykro słyszeć, że zmartwienia Was nie ominęły, ale wierzę, że po trudnych chwilach przyjdą te radośniejsze
Pozdrowienie serdeczne i czekamy z niecierpliwością na zdjęcia.
Wiolinko - miło się czyta, że Gabrysia ma tak oddaną siostrzyczkę!
Mondzi - pewnie, że się dogadamy! Praktykantka faktycznie chyba nieco pochopnie sobie kierunek wybrała ale ludzka rzecz błądzić
Ja swego czasu też poprowadziłam lekcję matematyki w pierwszej zdaje się klasie podstawówki. To była ciężka próba... Jednego &*%% wyniosłam z klasy wraz z krzesłem, którego się był gówniarczyk uczepił
Ech trzeba mieć nerwy jak postronki co tu dużo gadać
Auto dziś naprawiałam
Jadąc do mechanika jakimś dziwnym trafem ustrzeliłam niesłychaną synchronizacją czasową swojego męża wracającego z pracy (byłam 40 minut spóźniona) i zagarnęłam do auta, że niby wiadomo jak mechanik traktuje kobiety z problemami
No i co? Mechanicy nie widzieli mojego męża, zwracali się wyłącznie do mnie i ze mną radzili nad problemem "awarii zespołu wtryskowego "
Byłam pewna, że to przez ten mężowy kamuflaż
ale jak sama go założyłam (zmarzłam jak diabli) to sytuacja się nie zmieniła...
Hmm...I teraz się zaczynam zastanawiać, kto w tej rodzinie dzierży tę palmę niby...