Dzisiaj już z lepszym nastawieniem do życia, więc smucenia nie będzie Za wczorajsze przepraszam. Przelało się po prostu. Pekam tak co jakis czas, później znowu zbieram siły az do nastepnego razu. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tyle dobrych słów a przede wszystkim za zrozumienie i za zwyczajne pozwolenie na mój smutek. Dużo osób mi tego odmawia stwierdzając, że przesadzam, że wymyślam, że po co się martwię, że urosnie itp. Olewam to gdy mówią mi to osoby zupełnie obce, cierpię gdy znajomi czy rodzina. Eh, zdaję sobie sprawę, ze jestem wrazliwcem i moja reakcja moze byc bardziej emocjonalna. I chociaz Igor jest niezwykle kochanym dzieckiem, wesołym,mądrym to ciagle myslę o tym co bedzie dalej. Nie potrafię się zdystansować. Teraz akurat przyszedł taki czas, że niedobory u Igorka sa tak widoczne, że on sam zaczyna je zauważać, pomagają mu też w tym "życzliwe" przedszkolaki. Na szczęście jeszcze nie przekłada się to na psychikę Igora,chociaz okreslenie kolegi z grupy - "Kuba, ten co rosnie" moze wskazywac na początki zauważenia swojej odmienności. Gdyby tego było mi mało to mój starszy, dawidek, równiez przestał jeść. Ale jemu po protu każę jeść i koniec robiąc wykład o tym czego potrzebuje szybko rosnący organizm. Dawid wzrostowo własnie dogania mnie i jest chudy jak patyk. Chyba w jakimś wczesniejszym wcieleniu byłam złym człowiekiem czy jak. Jeszcze raz dzięki, chyba dobrze, że sie odedzwałam, bo cieplej na sercu.
Evik współczuję ospy, mam nadzieję, że Ty przechodziłaś. Mi się przytrafiła własnie od dzieci dwa lata temu i nie wspominam tego dobrze. Dzieciaczki lepiej przechodza i to jedyna pociecha. Trzymam kciuki abyś wytrzymała to w spokoju. Gratuluję miejsca w przedszkolu, nalezało Ci się.
Beatko jeju, nie wiem co powiedzieć, biedna jesteś z tym kręgosłupem. Mam nadzieję, ze rehabilitacja da pożądane skutki i nie bedziesz juz cierpieć. A zdrówko najwazniejsze ale to sie docenia jak cos zaczyna szwankować niestety.
Przykro mi, ze tez masz taki zły czas, ze zawsze cos.
Rita dam numer Ci na maila i też mam kilka pytań ale to juz w mailu. Dzięki za przepis, Kupię dzisiaj Sinlac.
Neo witaj
Mad rzadko mi ktos mówi, że jestem dzielna, wiec tym bardziej chłonę takie słowa Zaplatane to wszystko.Nie ma jednoznaczej diagnozy poza tymi zaburzeniami w gospodarce lipidowej. Tak więc błądzimy po omacku, chyba, ze uwierzę w wyrok pani doktor o tym, ze w przyszłości będziemy musieli podawac hormon wzrostu.
Magdulku, dziękuję. Przykro mi, że i Ty masz problemy zdrowotne. Zdrówka życzę i szybkiej poprawy.
Evik współczuję ospy, mam nadzieję, że Ty przechodziłaś. Mi się przytrafiła własnie od dzieci dwa lata temu i nie wspominam tego dobrze. Dzieciaczki lepiej przechodza i to jedyna pociecha. Trzymam kciuki abyś wytrzymała to w spokoju. Gratuluję miejsca w przedszkolu, nalezało Ci się.
Beatko jeju, nie wiem co powiedzieć, biedna jesteś z tym kręgosłupem. Mam nadzieję, ze rehabilitacja da pożądane skutki i nie bedziesz juz cierpieć. A zdrówko najwazniejsze ale to sie docenia jak cos zaczyna szwankować niestety.
Przykro mi, ze tez masz taki zły czas, ze zawsze cos.
Rita dam numer Ci na maila i też mam kilka pytań ale to juz w mailu. Dzięki za przepis, Kupię dzisiaj Sinlac.
Neo witaj
Mad rzadko mi ktos mówi, że jestem dzielna, wiec tym bardziej chłonę takie słowa Zaplatane to wszystko.Nie ma jednoznaczej diagnozy poza tymi zaburzeniami w gospodarce lipidowej. Tak więc błądzimy po omacku, chyba, ze uwierzę w wyrok pani doktor o tym, ze w przyszłości będziemy musieli podawac hormon wzrostu.
Magdulku, dziękuję. Przykro mi, że i Ty masz problemy zdrowotne. Zdrówka życzę i szybkiej poprawy.