reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Neo- czy dobrze rozumiem, że dzidziol w brzuchu będzie Twoim trzecim dzieckiem? Z przedszkolami, szkołami i porodówkami w Poznaniu podobnie jak we Wrocku Polikwidowali a teraz się zastanawiają co zrobić z nadmiarmiem dzieci. Wkurza mnie to gadanie o tym jak to wszystkim zalezy na przyroście naturalnym i zyciu poczętym. Tyle szumu się robi o ochronie życia ale jak juz urodzisz to nagle wszystcy zapominają o tych dzieciach. Tak naprawde to wszyscy mają rodziców głęboko gdzieś. Co mi z tego, ze dadzą 1000zł za urodzenie dziecka. A kto mu potem zapewni miejsce w przedszkolu, pracę młodej mamie ( zero preferencji dla pracodawców), miejsce w szpitalu w razie potrzeby. Ech szkoda slów.
Jeszcze na dodatek ogłądałam reportaz o eurosierotach i sie zryczałam ja bóbr face wsadził w samolot dzieci ( 7 i 10 lat) do mamy w Londynie. matka dzieci olała i ojciec sam wyjechał do niemiec i dzieci tułały się po tym lotnisku. Odesłać ich nie można bo nie ma gdzie. Normalnie nic tylko pod prąd z takimi rodzicami.:wściekła/y:

dzis byłam z Julia w szpitalu na badaniach Julia była bardzo dzielna - wszyscy w szoku byli, ze taka odważna do wszystkich idzie i nikogo sie nie boi. na dabanie krwi poszła sama z peilęgniarką za rączkę:szok::tak:. Przy garstoskopii bradzo płakała mimo, ze miała takiego "głupiego jasia" podanego to nie spała tylko była zmulona. Ale nigdy nie widziałam takiego błogostanu na twarzy mojego dziecka jak po podaniu tego znieczulenia. uchachana była cała, ąz do momentu badania. Niestey pierwsze wyniki wykazały stan zapalny dwunstnicy. Morfologia, rozmaz, CRP i próby watrobowe wyszły w normie. Nawet hemoglobina była w normie co mnie niezmiernie cieszy. Na pozostałe wyniki musimy czekać (Ttg i anyEma wynik z pobranego wycink jelita). Szpital super, obsługa pielęgniarsko- lekarska na 5+. sale tylko małe ale poza tym na prawde jestem po wrażeniem organizacji i uprzejmości wszytskich. Martwi mnie tylko gorączka - po ok 4 godzinach od gastroskopii miała 38. Teraz takei 37,4. dzwoniłam do lekarki mówiła, ze to może od nadmiaru przeżyć ale jakby coś się działa do spowrotem do szpitala mamy przyjechać.

Mad- dużej wiedzy na temat kuracji klimatycznych nie mam ale mój mąz jako dziecko bardzo chorował i teściowe jeżdzili na miesięczne wakacje w góry a potem nad morze ( czyli razem 2 miesiące). Słyszałam od mam ( nie lekarzy) ,ze pobyt nad morzem winien trwac min 3 tyg. Pamietam jedak, ze Frotka pisała kiedys jak pojechała jesienią z Wojtkiem nad morze i poprawa była niemal do razu. jeśli nie morze to zawszes są jeszcze groty solne.
 
reklama
Rita, mam jeszcze córkę Iwonkę i bliźniaki - Michałka i Pawełka, potem jest Ewunia, Maciuś i teraz będzie córeczka. Niestety Michał i Paweł są chorzy z powodu zaniedbań lekarzy z Brochowa.
 
Neo- bardzo mi przykro, ze Twoi chłopcy (Michał i Paweł) są chorzy i to z winy zaniedbań lekarskich. Mogę sobie tylko wyobrazić, ze nie jest Ci łatwo z chorymi dziećmi, na dodatek z tak liczną gromadką. Szczerze podziwiam rodziców kilkorga dzieci. jak sobie radzisz organizacyjnie? Ja już czasem pękam z dumy jak to sobie z moją dwójka świetnie radzę, ale z pięciorgiem czy sześciorgiem to sobie zupełnie nie wyobrażam. Zapewne jesteś mistrzynią organizacji czasu.

Wojtek dziś świętuje swoje imieniny, no i zamiast juz leżeć w łóżku bawi się nowymi klockami. Niestey coś pokasłuje ale nie ma się co dziwic wrócił do przedszkola ....
 
neo, na ostatnim kinderbalu (ośmioro dzieci w wieku 1,5 do 7 lat) jeden z tatusiów dwójki (1,5-letni chłopiec i 6-letnia dziewczynka) z uporem wartym lepszej sprawy obalał mit o tym, że drugie dziecko wychowuje się właściwie samo. "nie wierzcie w to" - nie wiedzieć czemu patrzył tak jakoś z ukosa w moją stronę - "nie wierzcie nawet, że to dwa razy więcej roboty. to sześć razy więcej roboty, kiedy pojawia się to drugie" - zapewniał gorąco.
hmm... ja również bardzo jestem ciekawa, jak to jest przy sześciu... może, dla odmiany tak jak przy dwóch?:eek::-D
 
Rita, gratuluję dzielnej Córy! Brawo! Jak z tą gorączką? Przeszła?

Nea, ja bym z taką ilością dzieci chyba zwariowała. Moja dwójka potrafi mnie tak wyprowadzić z równowagi, że sama siebie zaczynam się bać.

Mad, ja bym chętnie z owym tatusiem podyskutowała. Bo niby drugie dziecko dużo mniej problemów stwarza niż pierwsze, nie wymaga takiej uwagi (bo ma rodzeństwo i często sobie wystarczają), ale jak się zbliża wieczór, to jest okrutnie ciężko czasami. Może nie jest to sześć razy więcej roboty, ale sześć razy więcej nerwów. Ja już chyba nie pamiętam, jaki to luz był w domu, jak mieliśmy tylko Tymka. A teraz jak wieczorem trza ogarnąć dzieci, to każde słowo Tymka (dobrze, że Jula jeszcze nie gada) potrafi tak wkurzać, że hej. No chyba, że to tylko u nas tak jest... W każdym razie absolutnie nie zniechęcam. W końcu to też sześć razy większa radość ;-)
 
Z piątku na sobotę trafiliśmy z Wojtkiem do szpitala. strasznie się dusił - okazało się, ze ma ostre zapalenie krtani. dziś wyszliśmy na "urlop" ze szpitala. Wojtek ciężko nosił wszelkie wkłucia, niestety ma już 3 wenflon :( jak się okaże, ze i ten trzeci wenflon organizm odrzucił to wtedy będzie dostawał zastrzyki domięśniowo. Do tego inhalacje ze sterydami. Ja padam ze zmęczenia więc zmykam. Trzymajcie za moje szkraby kciuki bo szpitale nas ostatnio nie omijają.:no:
 
reklama
Do góry