reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ależ tu się ruch zrobił :-)

My też w niedzięlę świętujemy 4 urodzinki (rodzina) i w kolejną niedzielę też (15 dzieciaków), więc wymyślam niekłopotliwe menu.

Hania się trzyma, Janek zdrowieje więc wsio ok :-).

Mag to Maja będzie chodziła do przedszkola czy nie? Przeprowadziłam ankietę wśród wrocławskich mamuś i wszystkie potwierdziły, że drugi rok w przedszkolu duzo mniej chorobowy.

Easy zdrówka dla Marii. A w kwestii imienia nich będzie jak Ty chcesz.

Paula udanej sesji.

Jeszcze Lileczka mogłaby się odezwać :-)

A i dzieki za życzenia zdrowia dla dzieciaków.

A ja od lipca szykuję się do pracy. Dobrze mi było w domku i mogłabym jeszcze z rok posiedzieć, ale życie mnie zmusza...
 
reklama
Hej dziewczyny, wczoraj wróciłam z córeczką do domu. W piątek miałam cesarkę, opieka lekarzy dobra. Tłok potworny, no ale jak nasza kochana PO zlikwidowała 2 porodówki i z 6 zostało 4 to co się dziwić:baffled:. Babki rodziły jedna na drugiej, cesarki szły też taśmowo, lekarzom i położnym mdlały ręce. Na sali wybudzeń leżało nas 5 zamiast 3 itd. Ja miałam cesarkę zaraz po poprzedniej mamie, a kolejna już czekała. Obok tłumy rodzących naturalnie. Takie coś widziałam pierwszy raz w życiu. 4 lata temu było dużo babek ( też czerwiec), ale jeszcze była 5ta porodówka i jednak było ok. Teraz horror, nawet nie taśma, byłam m. in. świadkiem w tym potwornym tłoku rodzących kobiet, kiedy lekarze w ciężkiej sytuacji musieli wybierać......Tak o nas dbają nasi politycy jak o zeszłoroczny śnieg.
 
Hej,

dla Tilli i Neo przesyłam gratulacje z okazji powiększenia rodzinki!

Neo, a co ty taka polityczna matka? Wyluzuj, teraz powinnaś się cieszyć maleństwem.
A piersią karmisz? Jak ma na imię najmłodsza pociecha? Jak ty się czujesz?

Tilli, jesteś bardzo dzielna. Po przeżyciach z pierwszego porodu zdecydowałaś się na kolejne dzieciątko. Brawo. Wszystkiego dobrego!

Pozdrawiam Was i spadam, bo się Mały Zbój (najmlodszy) obudził.
 
Heja!
Neo, gratulacje. Napisz cosik o swoim nowym Dzidziolku.
Tilli, foto plis.
Paula, powodzenia!
Beatko, walczcie dzielnie. Nie ma innego wyjścia.
Rita, śliczne fotki.
Agast, u nas też zdrowo, poza katarami oczywiście, co jakiś czas. Jest to komfort wielki.
Easy, nie czekaj na męża, tylko myśl nad imionami. Skoro zwleka, to będzie musiał się dostosować. Albo dostanie wybór z kilku wybranych przez Ciebie.
Szkrabikowski, kupę lat. Pozdrowionka.
Evik, myśl o powrocie do pracy mnie przeraża. Zwłaszcza, że nie będę miała z kim Julci zostawić. No teściowa oczywiście chętna, ale nie biorę tego pod uwagę i jak mnie życie nie zmusi, to wolę płacić opiekunce. Dla własnego zdrowia psychicznego. Ty z kim zostawiasz dzieci?

Byliśmy na Łotwie - zimno, mokro, mąż pochłonięty interesami. Ech... No i wróciłam połamana. Już w podróży trzymałam się ścian, żeby dojść do celu... Wczoraj przyjechał magik - masażysta i mnie naprawił, zatem liczę, że jutro jakąś procesję uda się zaliczyć.

Pytanie mam odnośnie Julitki mojej. Leje jej się z nosa. Momentami ciurkiem. Oddycha świetnie. Śpi pięknie w nocy, nos nie jest zapchany. Katar jest przeźroczysty, po nocy już nie bardzo. Im bliżej podłogi tym bardziej jej się leje. No i w poniedziałek pani doktor patrząc jak Julia ssie, stwierdziła, że to nie jest infekcja, tylko alergia właśnie. Wróciliśmy zatem do Zyrtecu, jest lekka poprawa.
Tylko że ja jakoś nie wierzę w to, że katar alergiczny może się tak lać. Zwłaszcza, że na Łotwie było dość zimno i miała prawo się przeziębić. Macie jakieś sposoby na odróżnienie alergii od wirusa?
 
Ech, no po prostu nie dostałam sie od razu do szpitala i wtedy się wściekłam! Miałam duzo szarpaniny i to w takim czasie, jexdziłam w te i we wte z klamotami! A ile czasu natraciłam! Co za dużo to niezdrowo, matki były odsyłane do Oławy, Trzebnicy itd.
Mój dzidziol okazał się typem pt. VIP. Łepek zawsze do góry, minka odpowiednia, usteczka przymknięte. Wczoraj nie mielismy kiedy pogadać o imieniu. Oczywiscie ja mam swoje wybrane:tak:. Zobaczymy.
 
Neo - gratulujemy !!! Jak maleńka? a Ty kochana? jak się czujecie? Szybkiego powrotu do formy !!!


u nas katarowo-goraczkowo-okropnie-fujowo...
echhh


zdrówka potrzebujacym :*
 
reklama
Beatko- wiem doskonale co to znaczy brak właściwej diagnozy, przechodziliśmy to z Wojtkiem. Podzielam opinię Mag, ze niestety trzeba nauczyć się z tym żyć i po pewnym czasie okaże się, ze wcale nie jest już tak źle. I za to trzymam mocno kciuki :)

Agast - spróbuj jednak jeszcze raz z tymi fotkami. Hania zawsze miała świetne zdjęcia więc nie daj sie prosić.
Studia powiadasz, czemu nie to zawsze oprócz wiedzy - nowe znajomości i szersze perspektywy.

Neo- gratuluję córeczki. jak się macie? doszłaś do siebie już? Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym typem VIP:sorry:

Mondzi - nie mam 100% patentu na rozróżnienie infekcji od alergii ale z tego co widzę u znajomych alergików to katar sienny właśnie taki wodnisty lejący. jak nie ma innych objawów (rogączka,kaszel, czerwone gardło) to może być niestety alergia. Zwłaszcza, ze zyrtek pomógł.

Świętującym życzę pięknej pogody. Az wam zazdroszczę, ze macie tyle dzieci na imprezie. Ja rozważam wyprawienie wspólnych urodzin Julki i Wojtka bo tylko miesiąc różnicy między nimi.
 
Do góry