reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

ello!

Mateusz nie chce iść do przedszkola:baffled: Był moment, że zachwycał się myślą, że będzie w starszej grupie ale szybko mu przeszło. Są dni, że przed położeniem się spać pyta się czy jutro idzie do przedszkola i widzę, że ulgę przynosi mu odpowiedź przecząca. Muszę jeszcze pare rzeczy dokupić bo nie mam skompletowanej wyprawki, postarać się pozytywnie nastawić Smerfa i modlić się żeby po pierwszym tygodniu uczęszczania nie chorował przez kolejne 3 tyg.

Pozdrawiam
 
reklama
Hejka:)
Dawno nie pisałam. Jak zwykle zresztą. Niedawno napisałam mega posta i mi wcięło, więc dzisiaj króciutko;-)
Nowy temat wypłynął. Powrót do przedszkola. U nas w tym temacie zmiany, bo zabrałam Igorka os sióstr. Jestem mega niezadowolona z tego przedszkola, byc moze to kwestia siostry naszej, nie mniej atmosfera tez ostatecznie mi nie podchodziła. Szczegółów może oszczędzę, bo jeszcze się rozpiszę. Efektem tego stanęłam dosłownie na głowie i załatwiłam pomimo braku szans, bo jestem z poza gminy, przedszkole dla Igorka. Jest to dawne przedszkole Dawidka tyle, ze teraz językowe i niestety prywatne ale objęte rekrutacją elektroniczną. Dlatego nawet nie podjęłam próby aby tam od razu startować. Na szczęście podeszłam tam i pani dyrektor powiedziała, ze jak tylko znajdzie się miejsce to ona nas przyjmie, bo wtedy moze decyzje podjąc sama. Tak więc Igorek maszeruje tam od września i cieszy się, bo brat tam chodził przecież:) Dla mnie to 5 minut od pracy. Częśc pań znam, wtedy byłam zadowolona bardzo. Minus to opłaty ale wole to niz naszą siostrę.
Ze zmianą nie powinno być u nas problemu. Cały sierpień Igo chodzi do jeszcze innego przedszkola. Moja Mama niestety nie była w stanie się nim zająć i byłam zmuszona coś wykombinować. Przeryczałm prawie cały dzień, bo wracałam z miesiecznego urlopu i po prostu musiałm byc w pracy ale udało mi sie znaleźć miejsce. Fart. Igorek poszedł więc z marszu bez przygotowania jakiegokolwiek. Bałam się ale on poszedł jakgdyby nigdy nic. Panie były zadzwione najpierw tym, ze on tak dobrze się tam zaklimatyzował a także tym, ze jest tak bardzo ruchwliwy i sprawny ruchowo.:-) Igor jest bardzo towarzyski i też nie zraża się gdy dzieci nie chcą sie z nim bawić. W koncu jakos i tak się wkręci. Nie bierze też do siebie wszystkiego chociaz jest uczuciowy. Cieszy mnie to ze zrozumiałych względów jak się domyślacie.
Na wszelki wypadek wysyłam i zaraz dopisze resztę.
 
Tak jeszcze co u nas. Latamy po lekarzach i szpitalach, diagnozujemy i nie mamy winnego nadal. Wychodzą jakies niedobory w gospodarce lipidowej a ostatnio w drugą stronę - nadmiar żelaza. Igo nadal kurczak 94 i 13 kg to nasze osiągnięcia. Był 4 miesiące na diecie bezglutenowej i bezmlecznej - efekt zero przyrostów, jadł jeszcze mniej, bo wyroby bezglutenowe do smacznych nie należą. Poszłam do lekarki, która nam zleciła tę dietę ale usłyszałam, ze nie zna ona osoby, która w końcu by się nie przestawiła. W zw. z tym poszłam do innego lekarza i tak Igo trfaił na diagnostykę szpitalną po raz kolejny. Sprawdzono czy toleruje laktoze i gluten. Wyszło, ze tak chociaz gluten w górnej granicy (trzebaby by zrobic biopsję jelita aby miec 100% pewności). Po rozszerzeniu diety Igus lepiej je i waga drgęła lekko. Niedługo idziemy do poradni chorób metabolicznych (czekalismy pół roku na kolejkę) i zobaczymy co dalej. Endokrynolog robi pomiary i nic z tego nie wynika póki co. Jakoś ciezko tak na sercu.
Na szczęście mam super szefa i dał mi miesieczny urlop chociaz nie przysługiwało mi juz nawet tyle, bo wyczerpałam na zwolnienia, wizyty lekarskie itp i odpoczełam, zdystansowałam się i chyba jestem gotowa walczyć dalej.
Teraz Igor idzie do grupy mieszanej 4-5 latków. Boję się, ale nie jak sobie poradzi tylko że będzie najmniejszy i że dzieci moga brać go za maluszka:( Juz nie wspominając o mojej psychice. Nadal źle znoszę widok dzieci normalnego wzrostu i moją kruszynkę. eh.
 
Beatusku nieustająco kciuki zaciskam, aby w końcu było wiadomo jak pomóc Igorkowi:tak: Super, że z niego taki wzorowy przedszkolak!:-)
Beatko Moze jednak we wrześniu Mateuszowi spodoba się w przedszkolu:tak:
 
Easy, gratulacje!!! I specjalne pozdrowienia od mojego Tymona ;)

Rita, ja mam Tymona (teraz już Easy też :)), a Mondzi Tymoteusza. To inne imiona, ale tak samo można je zdrabniać.

Dopiero wróciliśmy z urlopu, więc spadam. Pozdrawiam!
 
reklama
Do góry