szkrabikowski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 917
Hej,
co prawda do Mag to ja się nie umywam, niemniej mam chwilę i pozwolę sobie wykorzystać ją na skrobnięcie.
Bardzo ładne foteczki (Tymusiek przesłodki), przeczytałam też wszystko. I wrzucę co u nas.
Jutro jadę z Tymkiem do AM. Właśnie nas pakuję. Tymek będzie miał wycięty trzeci migdał, podcięte 2 pozostałe i nakłutą błonę, żeby wyleciał płyn, który Mu blokuje uszy i powoduje niedosłuch. Jutro mamy się stawić, a w piątek ma być zabieg.
Natomiast Amelka została dzisiaj oficjalnie pasowana na przedszkolaka. Wiecie co, ja jednak całkiem różne dzieci mam. Tymek mi w zeszłym roku istny cyrk na pasowaniu urządził, a Amelka grzecznie siedziała, machała mi i jeszcze mnie wrobiła w zabawę pt. "zagadka" (aż się wyrywała, żeby podejść i wylosować): pani prosi do siebie dziecko, dziecko losuje karteczkę z zagadką, a mamusia musi odpowiedzieć. Moja zagadka brzmiała: "co to za postać z bajek, która z miotłą się nie rozstaje" hehe.
Natka z kolei muszę pokazać u nefrologa, żeby sprawdzić, jak się czuje nereczka i czy musimy zrobić sprawdzającą scyntygrafię.
Na studiach został mi jeszcze 1 egzamin (we wtorek) i jeśli go zaliczę (a zakładam, że tak), to nie będę miała żadnych powtórek. Zupełnie nie wiem jak to się stało, bo jakoś nie daję rady z tym wszystkim. Chyba ktoś tam u góry nade mną czuwa.
Spadam, kobietki, i pozdrawiam Was wszystkie. Uściskajcie dzieciaczki. Pa.
co prawda do Mag to ja się nie umywam, niemniej mam chwilę i pozwolę sobie wykorzystać ją na skrobnięcie.
Bardzo ładne foteczki (Tymusiek przesłodki), przeczytałam też wszystko. I wrzucę co u nas.
Jutro jadę z Tymkiem do AM. Właśnie nas pakuję. Tymek będzie miał wycięty trzeci migdał, podcięte 2 pozostałe i nakłutą błonę, żeby wyleciał płyn, który Mu blokuje uszy i powoduje niedosłuch. Jutro mamy się stawić, a w piątek ma być zabieg.
Natomiast Amelka została dzisiaj oficjalnie pasowana na przedszkolaka. Wiecie co, ja jednak całkiem różne dzieci mam. Tymek mi w zeszłym roku istny cyrk na pasowaniu urządził, a Amelka grzecznie siedziała, machała mi i jeszcze mnie wrobiła w zabawę pt. "zagadka" (aż się wyrywała, żeby podejść i wylosować): pani prosi do siebie dziecko, dziecko losuje karteczkę z zagadką, a mamusia musi odpowiedzieć. Moja zagadka brzmiała: "co to za postać z bajek, która z miotłą się nie rozstaje" hehe.
Natka z kolei muszę pokazać u nefrologa, żeby sprawdzić, jak się czuje nereczka i czy musimy zrobić sprawdzającą scyntygrafię.
Na studiach został mi jeszcze 1 egzamin (we wtorek) i jeśli go zaliczę (a zakładam, że tak), to nie będę miała żadnych powtórek. Zupełnie nie wiem jak to się stało, bo jakoś nie daję rady z tym wszystkim. Chyba ktoś tam u góry nade mną czuwa.
Spadam, kobietki, i pozdrawiam Was wszystkie. Uściskajcie dzieciaczki. Pa.