reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hejka
Dziękuję za gratki :-)
Rita od strony mojego ośrodka to miałam 3 min spacerkiem do morza i tyle samo do jeziora także latem musi tam być fajnie. Kawałek dalej były uliczki z różnymi budkami, z jedzeniem, piciem z upominkami. Te domki są dalej od tego ośrodka więc się nie przyglądałam co wokół nich jest ale fakt te drewniane bardzo wpadły mi w oko. No i masz pełno sklepów przy głównej ulicy. Z pamiątkami, drogerie, punkt apteczny, smażalnie ryb,lodziarnie itp. Latem pewnie wszystko tętni tam życiem i sama nawet kiedyś do Piotra mówiłam że warto by się było w te okolice któregoś lata wybrać.
agast a jak Ty się czujesz? Zakupy dzieciowe już poczyniłaś. Ja jak się teraz zapuszczę do sklepu to mnie będą musieli siłą z niego wyciągać :-)
 
reklama
Beatko- zakupy to moja specjalnosc :) Mamy juz prawie wszystko. nawet wozek został wczoraj kupiony :) Brakuje nam jeszcze materacyka do lozeczka, przewijaka i wanienki. A no i dla siebie musze ze dwie koszule nocne do szpitala sobie sprawic, bleh nienawidze koszul do spania ;/
Co do samopoczucia to bywa roznie, ale dzisiaj np bylam od rana pełna energii i całe mieszkanie wysprzątalam a teraz zdycham, hehe
 
agast pozazdrościć tej energii.
No to już praktycznie przygotowana jesteś. Fajnie.
Ja akurat wózek biorę od siostry więc mam problem z głowy. Wanienkę mam po Mateuszu, muszę kupić materacyk do łóżeczka, kołdrę,podusię i pościel. No i wiadomo ciuszki, pieluszki,kosmetyki i akcesoria. A ha i nie mam fotelika-kołyski a i przewijak przy Mateuszu dostał po tyłku. No praktycznie startuję od zera choć przyznam szczerze teraz już tam wariowac ja przy M.nie będę bo sobie ostatnio uświadomiłam że wiele rzeczy kupiłam dla noworodka i w ogóle z nich nie skorzystałam. Mam nadzieję, że teraz będę mądrzejsza ;-)
 
Beatko- ja to zaczynałam zupełnie od zera bo wszystko oddałam albo sprzedałam łacznie z łóżeczkiem, wanienką, ubrankami.. Ale co ja bym teraz robiła jak juz bym wszystko miała, hehe :) Ostatnio kupiłam rożek, posciel i przybornik na łózeczko oraz pieluchy tetrowe. Flanelowych nie kupowałam bo przy Hani wcale ich nie uzywałam..
 
Beatko, no to kupuj sukienki :-) Mam wrażenie, że córki są bardziej wymagające wychowawczo, ale słabość do Julianki mam. Gratuluję!

Agast, fajne takie kupowanie. Podleczyloby moją psychikę pod warunkiem, że wiedziałabym, że mogę sobie na to pozwolić.

Lila, odezwij się! Z domu ;-)

Evik, strój cudny. No i fajnie, że robią rodzice. U nas z racji tygodnia ekologii jest spacer przez miasto, ale stroje robimy oczywiście my :wściekła/y: A muszę przyznać, że jako matka chętnie podejmuję wszelkie wyzwania, choć w przedszkolu Tymka nie ma ich wiele.

Rito, fajnie, że jedziecie, choćby służbowo. W normalnym swym stanie pewnie miałabym obiekcje, co do zostawienia dzieci, ale od kilku tygodni stan mój normalny nie jest i chętnie zostawiłabym wszystkich byle gdzieś uciec i mieć święty spokój :zawstydzona/y: Ładnie ze strony niani, że znalazła zastępstwo. To takie "szczęście w nieszczęściu".

Beatko,
chętnie zrezygnowałabym z prowadzenia tych zajęć, ale obawiam się, że to by nie przeszło. Dla każdego byłby to stres i raczej traktuje się to na zasadzie musu. Jasne, że mogę wywinąć numer i na przykład zachorować, ale to byłoby chamskie względem tej, która musiałaby to za mnie wziąć. Z CV może pójdę w poniedziałek. Nie cierpię tej baby!
A co do martwienia się o pieniądze, to wszystko jest ok, dopóki jakoś się to wszystko da ciągnąć, ale jak zaczyna brakować na opłaty, to już jest nie fajnie. Dzisiaj odbyła się zatem wielka awantura przez telefon z żądaniem podjęcia dowolnej pracy, mimo nadchodzącego sezonu. A szalę przeważyło to, że wiosna przyszła, a Tymek nie miał butów (już ma) :-) Generalnie skuteczność moich awantur jest dość duża, bo i CV do firmy, w której pracuje szwagier wysłane - a mówiłam o tym od kilku tygodni. Generalnie wkurza mnie ten mój chłop, bo nic mądrego prawie nie zrobi sam od siebie, jakoś dziwnie ma wszystko poustawiane w tej głowie, a nawet jak o czymś mówię, to po kilkanaście razy. Gorzej niż z dzieckiem.
No... ciężkie mam ostatnio dni. Siedzenie w domu z Julią mnie dobija (ma katar, więc z domu wychodzę dwa razy w tygodniu na godzinę i wracam oglądając miny mamy).
 
Heloł.

Lila, kciuki za rozwój wydarzeń!!! Ktoś coś wie? Ile w tym szpitalu? Urodziła?
Beatko, gratuluję córy! Agast ma rację - dziewczynki są fajne :) Tak jak chłopcy zresztą hihihi.
agast, jaki kolor wózka?
Mondzi, życzę Ci, żeby 'sezon' okazał się dla Was baaaaardzo łaskawy!!!
Rito, fajnie, że trafił się Wam taki wyjazd. No i mam nadzieję, że dzieciaki szybko zaakceptują zmianę niani.
Evik, super wiosenne fotki :)

Ponieważ wróciłam do pracy to czas na forumowanie mi się gwałtownie zmniejszył. Dodatkowo Tym miał zapalenie płuc, Maria 'coś' na oskrzelach... wykończona jestem psychicznie tymi choróbskami.
Na szczęście wiosna jakby przyszła.
Powtarzam więc jak mantrę: będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze. Albo jeszcze lepiej.

Pozdrawiam Was wiosennie!
 
Wojtek dziś obudził się z cieknącym katarem. idzie mu nosem i oczami. Świetnie tuz przed wyjazdem,wrrrrr

A propo wyjazdu to u nas tygodniowe rozstania z dziećmi nie są częste ale też nie jakieś tam super wyjątkowe. A i dzieciaki cieszą się na pobyt u dziadków bo tam jest mnóstwo atrakcji

I pogoda do bani ( co z tego, ze ciepło jak pada)
 
Napiszę tylko, że Lila w domu od czwartku (chyba to był czwartek), bo cisnienie spadło. Ale cesarki nie zrobili, więc nadal czeka. No chyba, ze już nie - mogę nie być na bieżąco...
Idę bo mnie woła.
 
reklama
Do góry