reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Megan, Beatko dziękuję ;-)

Beatko pamietaj z każdym tygodniem będzie lepiej! Dla mnie pierwsze 2 miesiące obu ciąż to był mały koszmarek, potem już jakoś szło, pojawiały się pierwsze uśmiechy, świadomie nawiązany kontakt i jakoś łatwiej się robiło. Chociaż łatwo to nawet teraz nie jest, może gdyby Janek był zwyczajnym dzieckiem... A jak Szymuś Ci śpi? nocki macie względne? Dużo sił życzę!
 
reklama
hej laseczki :)

zaglądałam do was ale jakoś na pisanie mi się nie zebrało. wakacje mieliśmy udane - mimo, ze pogoda była zmienna (jak to nad Bałtykiem bywa) to wypoczęliśmy jak nigdy dotąd. Ośrodek był pełen rodzin z dziećmi więc Młodzi mieli się z kim bawić a my w tym czasie na leżaczku z książka i piwkiem. No sielanka po porostu. nie było tez problemu z jedzeniem bo na miejscu była stołówka z domowymi obiadami i dzieci jadły lepiej niz w domu :)
jutro ide na wycięcie migdałów. trzymajcie kciuki babeczki bo lekko sie cykam przed zabiegiem.

Megan - cały czas trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. faktycznie wcale tak nie musi być, ze każde kolejne dziecko rodzi się szybciej. Mój drugi brat ( trzeci poród mojej mamy) rodził się strasznie długo mimo, ze dwa pierwsze porody poszły ekspresowo.
 
evik nocki różne ale raczej nie mam co narzekać. Tzn jak go nakarmie 19:30-20 to się budzi koło 24 a potem to już różnie. Czasami 2:30-3 lub 4 i potem rano. No ale żeby nie było tak lajtowo to mi się potrafi np.po godz.od karmienia obudzić i za chiny ludowe usnąć już nie chce i wtedy jest problem bo jak się nakręci to koniec. Dzisiaj np. 2 h próbowałam go po kąpieli uśpić a piernik się darł jakby go ze skóry obdzierano. W końcu się zmęczył i padł. Zobaczymy czy noc będzie spokojna bo już dzisiaj to serio mam baterie wyczerpane.
rita no to świetnie że się wakacje udały aż zazdroszczę normalnie. Też chciałam wyjechać ale Sz.bywa nieobliczalny i na razie dałam sobie spokój. I trzymaj się na tym wycinaniu migdałków. Zobaczysz raz,dwa i będzie po sprawie!
 
Heja!


Pierwsze co, to muszę się Wam pochwalic. Mojemu dziecku wyszly pierwsze ząbki - DWIE DOLNE JEDYNKI :-):-):-) Takie falbaneczki widac juz golym okiem :-) Dwa naraz, jak Mikiemu. Tylko Mikiemu wyszly jak mial prawie 6 m-cy.

Beatko, mój tez potrafil się drzec w pierszym miesiącu, no moze bardziej kwiczec, przed kąpielą zawsze byla jazda, teraz cud malina, u Was tez tak będzie, dotrzecie się!
Megan, i jak tam się sprawy mają?;-)
Rito, wszystko będzie dobrze! Napisz po zabiegu co i jak.
Beatusku, hop, hop!
Evik, przecudne zdjęcia!! Jak Ty wyszczuplałaś!!

Aaa i pytanko, do tych, ktore wiedzą, pamiętają, teraz to w miarę przerabiają, pomocy ;-)
Dziewczyny, chyba juz czas na inne jedzonko, powiedzcie mi jak to ogranąc. Na początek jabluszko, potem co?? A potem jak juz pozna smak owocow to co?? Obiadki, tak?? No i teraz, czy sloiczek owocow zamiast jednego cyca?? A jak na początek mu dam ze 4 lyzeczki tylko to cycem poprawic?? A potem jak, obiadek zamiast jednego cyca, deser zamiast drugiego?? Czy obiad i deser zaraz, zamiast jednego cyca?? Matko nic nie pamietam :baffled:

Aaa, chyba idę do wrozki...ciii :nerd:

Lecę!
 
Hej

Lila, gratuluję ząbków!

Rita, i jak po zabiegu?

Beatko, wiele siły. Tak, jak pisze Lila, dotrzecie się na pewno!

U mnie cisza. Zaliczyłam już dobę na patologii. Pojechałam w poniedziałek do szpitala bo Mały słabo sie ruszał a ja miałam lekkie co prawda skurcze, ale co 5 minut. Zrobili mi test oksytocynowy, ale po nocy skurcze ustały i poszłam do domu. Rozwarcie na 2 palce, od wtorku odchodzi mi czop, bo mam bardzo dużo brązowej wydzieliny. Dziś popołudniu idę na wizytę i zobaczymy, czy rozwarcie się powiększyło, czy stoi w miejscu. Dam znać wieczorem.

pozdrawiam!
 
Megan, gdzie Ty? Rodzisz? Dawaj wiesci z wizyty:-)
Evik, aaa, juz mialam nigdy nie isc, ale ja po tym chlopcu co się u nas utopil i ja widzialam tą calą akcję jestem przerazona jak latwo moze juz nas nie byc. Cholernie boję się smierci, chorob, boję się o swoich bliskich, o siebie, bo kto wychowa moje dzieci jak nie ja?:-( Wydaje mi się, ze przydalby mi się psycholog. Teraz tez mam schizy co do siebie, ale nie będę się rozpisywac, idę do lekarza w następnym tygodniu. Chcialabym tez dowiedziec się czy będę miala jeszcze dzieci i o pracę, jak to będzie z tym naszym zlobkiem.

Buziaki!
 
Lileczko jesteśmy do siebie podobne. Ty też chyba(?) musisz mieć zawsze powód do zmartwienia (jak mówi mój mąż). Ale poradze Ci coś nie myśl tak bardzo intensywnie o chorobach bo nasze mysli mają wpływ na życie i zdrowie. Uwierz mi wiem co mówię. Jak sobie z tym nie radzisz poszukaj dobrego psychologa i spróbuj z nim o tym porozmawiać. Trzymam kciuki za bardziej pozytywne myślenie!!!
Gratuluję ząbków !!!Wow ale ten czas leci!
Uściski dla Mikiego i Nikosia:-)

Ciekawe jak Megan?

Pozdrawiam Was wszystkie:-)
 
Ostatnia edycja:
Ciekawe jak Megan?

No właśnie, no właśnie :)

Lila, gratki zębolów u Nikusia!!! Tymon na razie ma 4 sztuki. Ja może wróżką nie jestem, ale mówię Ci - będzie dobrze :) Tylko musisz się na to "zaprogramować"!!!

agast, no kurczę nie rozpisuję się, bo jakoś tak czasu mam niewiele. Albo w robocie, albo z dzieciakami korzystamy z resztek tego lichego lata... Wieczorem ogarnąć, jakiś seksik ;) i człowiek pada na paszczę! A Ty jak - wracasz do pracy, czy wychowawczy?

Beatko, jeszcze trochę i Maly się wyreguluje, zakuma o co chodzi w tym dziwnym świecie i będzie z dnia na dzień lepiej!!! Trzymaj się!!!


Wypada napisać co u nas, ale naprawdę jakoś spokojnie mija dzień za dniem.

Teraz odliczamy do wakacji. Już się nie mogę doczekać, bo w robocie sezon ogorkowy i zanudzić się można. A ja tak nie lubię. No więc najchętniej to już bym walizy spakowała, a tu jeszcze do 17 września wytrzymać trzeba...
Dzieciaki zdrowe. Maria nie idzie teraz do szkoły, więc specjalnych przygotowań nie robimy do rozpoczecia kolejnego roku szkolnego. Tymon rośnie jak na drożdżach - dokładnie w roczek został ochrzczony, co niby miało poprawić jakość przesypiania nocy, ale okazało się, że wypędzenie diabła niekoniecznie ma na to wpływ hehehe.
No to chyba tyle w telegraficznym skrócie.

Całusy!
 
reklama
Do góry