reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
jaaaaaaa Cię jakie fajne zdjęcia!!!! czarnulko WIki jest po prostu BOSKA :D i trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród!

MagW Maj na basenie jak mała rybka wygląda :-) Miko basenuje od 2. miesiąca życia i pływa już sam z kółkiem, coś czuję, że Twoja córa też niedługo będzie sama w basenie zasuwać ;-)
no i mała Mary ślicznotka :D  rozbrajająca.
w ogóle jak tak patrzę na zdjęcia w podpisach to się strasznie rozczulam... a jeszcze niedawno takie niemowlaczki były :)

Easy, masz rację nie żałuję ;-) obawiałam się tylko, że zostanę zlinczowana za to, że się wypowiadam, a długo mnie tu nie było. end of subject.
 
::)
I nawet shirleykę Wam się udało z lasu wywołać tymi krzykami ;)

Czytam, czytam i oczom nie wierzę - czuję się jak na Noworodku nieprzymierzając (nie wiem, czy zaglądałyście tam ostatnio, nie da się tego czytać po prostu - afera za aferą). Jucia ma absolutną rację, że nasz wątek zawsze był wolny od takich awantur i dużo to miało uroku :mad:

Internet to nie jest według mnie dobre miejsce na pomaganie potrzebującym, a to właśnie dlatego, że nigdy nie jesteśmy w stanie zweryfikować intencji proszącego. Oczywiście każdy ma prawo sądzić inaczej, ale chyba sensownie byłoby wówczas przyjąć, że ufamy całkowicie i akceptujemy fakt, że nigdy się nie dowiemy na pewno, komu pomogłyśmy. W innym wypadku takie są właśnie efekty: pełno żalu i ciągłe podejrzenia, a w końcu mnóstwo bardzo nieprzyjemnych słów, których - bardzo Was przepraszam - nie można uzasadniać złotą zasadą szczerości. Ja Asi nie pomagałam (zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania), nie wydaje mi się też, żebyśmy mówiły wspólnym językiem, ale dzięki temu również nie czuję potrzeby, żeby jej wytykać wszystkie wady, nie czuję się również do tego uprawniona. Mimo całego mojego braku współczucia dla jej historii uważam, że pranie brudów i wyciąganie podejrzeń jest mocno niesprawiedliwe, nieuzasadnione i kompletnie niepotrzebne. I myślę, że Asia akurat nie ponosi najmniejszej odpowiedzialności za fakt, że ktoś chciałby traktować forum internetowe jak prawdziwe życie.

Bardzo, ale to bardzo tęsknię do czasów, kiedy byłyśmy wszystkie tak bardzo pozytywne :( Teraz albo nie gadamy w ogóle, tylko sobie nawzajem gratulujemy, albo od razu robimy jakieś straszne awantury. No proszę Was, no... Co się z nami stało? :(


 
Mad, ja bym tak mogła pisać i pisać o podróżach (to moja druga pasja, poza fotografią, z którą jednak jest ściśle związana), tylko nie proście, żebym zdjęcia wkleiła, bo zajełoby to pewnie 10 stron forum ;D Cieszymy sie, że Olce tak bardzo podoba się żywot Kwiatka leśnego :) A miałam pytać jak tam Wasza dieta?? Jak Olka reaguje na nowości?? Jakie mleko pije??? Ja tak z ciekawości bo u nas nadal bez zmian, nie jemy nic nowego i nadal tylko Nutramigen... Co do szpotawych kolanek i my takowe posiadamy, znaczy Nadia bo ja raczej nie, choć kiedyć miałam koślawe ;) !! I tak jak u Was ortopeda nie zaleca stosować żadnych wkładek ani butów ortopedycznych, po prostu mamy kupować butki dobrych firm, ze skóry... Stosujemy zalecenia i zobaczymy co dalej. Dzisiaj idę odebrać wyniki na fosfatazę i wapń, zobaczymy czy coś ruszyło w sprawie tej krzywicy?!
Aha, muszę to napisać, bom radosna od wczoraj! Nie mamy już tej okropnej anemii!!! Nie mogę w to uwierzyć????!!! Nadia praktycznie nic aż tak wartościowego nie je, dostaje tylko: ryż, ziemniaki, brokuły, marchewkę, dynię, kukurydzę, indyka, królika, jabłka, jagody i gruszki i Nutramigen. To wszystko!! Skrzat nie dostawał żelaza!! Powiedzcie jak to możliwe, że hemoglobina podskoczyła o 10%??? Skaczę z radości jednocześnie dziwując się niezmiernie!!! :o
 
Dziekuje dziewczyny za miłe komplemenciki :) JEstescie kochane :)

A gdzie sie podziewa reszta dziewczyn????

Trzymajcie kochane za mnie juz kciuki,bo złapie mnie w kazdej chwili :)
 
naya, to przepięknościowo!! jak to możliwe? od pewnego czasu jestem zdania, że pediatria ma więcej wspólnego z magią niż z nauką. nie pytaj więc, jak to możliwe, tylko ciesz się, że jest możliwe.

olka od jakiś 2 tyodni je pieczywo i parówki indykpolu, których sama w życiu pewnie nie podałabym, gdyby nie surowy nakaz pani alergolog, której całkowicie zaufałam. no i masełko. z tym ostatnim jest taki kłopot, że kilka dni po premierze pokazała się minimalna wysypeczka, którą - sama nie wiem - powinnam zignorować czy nie. ::) w ramach posiłków mlecznych - nadal dostaje kaszkę na bebilonie pepti. to również ścisłe wskazanie alergolożki. acha, no i od miesiąca jesteśmy na zaditenie ( ketotifen) ot taki syropek, który ma osłabić ewentualne reakcje alergiczne poprzez "uszczelnienie" śluzówki jelit.

a do turcji też tak się przymierzamy i przymierzamy, ale najpierw wygrywała hiszpania i portugali, potem sycylia, a potem - pojawił się kwiatek i obawa przed dalszymi wspólnymi wojażami.
 
No to odpiszę jeszcze Mad, bo zaraz śmigamy po wyniki, które mam nadzieję, również będą "przepięknościowe" ;D
Cieszę się, że rozszerzanie diety tak dobrze Wam idzie. Nasza pani alergolog trzyma się sztywno naszej diety od początku i na razie nie mogę zrobić żadnego kroku, za to Nadia robi ::) Często porwie mi coś z talerza kiedy na chwilę ją spuszczę z oczu. No przebojem okazała się bułka z maslem i żółtym serem ukradziona Tacie, chrupki cebulowe, zresztą wszystko co nie jest papką jest przebojem!!! Oczywiście nie musze mówić, ze owe próby zawsze kończą się burzliwymi wymiotami.. :( My również dostaliśmy syropek Ketotifen, póki co na razie działa tylko na apetyt, który i tak zawsze był znakomity. Syrop robi ze Skrzata odkurzacz!!! A Turcję polecam bardzo!!! ;D
 
Naya Super, że anemiii juz nie ma.
Mad, Naya Co do szpotawości, to WIki tez ma lekką, i też ortopeda tragedii z tego nie robiła, mamy pokazac małą jak będzie miała 2 latka, chyba, że coś nas zaniepokoi. Jedyne co, to mamy zacząć podawac wit. D już teraz, ale może skuszę się na tran, jeszcze obgadam to z teściówką :)
 
reklama
Czarnulko, Easy, MagW fotki Waszych małych kobiet po prostu przepiękne!!!

Czarnulko super, że wypoczynek na Mazurach się udał. Lekkiego i szybkiego porodu życzę. Podobno drugi jest łatwiejszy. Mam nadzieję, że zdasz potem relację jak to jest na prawdę bo mnie to też za jakiś czas będzie czekać.  :)

Szkrabiku super wieści przynosisz! Dasz radę z wypchnięciem klocka, zobaczysz. Może się też okazać, że lekarz nie ma racji i Amelka wcale nie będzie taką gigantką i mamusi łatwiej będzie na świat ją powołać.

Mad nie ma to jak w lesie posiedzieć, nawet wyć do księżyca mogę, tylko to porastanie futrem jakos nie do końca mi pasi  ;)

Cayo miło Cię widzieć. Szkoda, że Miko tak choruje, ale myślę, że się uodporni z biegiem czasu i już wszystko bedzie ok.

Naya to super!!!!!!!!!!!!!!!!!!! też nie wiem jak to się stało z uwagi na dietę Skrzata, ale to fantastycznie! może zaczeła wchłaniać żelazo z jedzenia?
Ja chętnie poczytałam o ciekawych miejscach w Turcji.

Shirleyko ja myślę, że to zmęczenie i to nie tylko takie codzienne, ale też rutyna.
W zasadzie ciągle jesteśmy w tym samym gronie i nie wiem, może po prostu się wypaliłyśmy? Może już za dobrze się znamy i ciężko nam coś nowego czy ciekawego napisać. Już bardzo dużo zostało powiedziane, czujemy się pewniej w roli matek, nie czytamy już informacji i rad o dzieciach tak wnikliwie i z zapartycm tchem jak wtedy gdy nasze maluchy były niemowlakami. Może się mylę, ale ja to tak tylko potrafię wytłumaczyć.
No i myślę, że co jakiś czas pojawia się ciekawy temet do dyskusji.  :)

W sprawie afery już chyba wystarczająco powiedziałam choć miałam się nie mieszać.
Ja nie lubię nikomu przykrości sprawiać, nie mam prawa oceniać osoby, mogę jedynie ocenić postępowanie z własnego punktu widzenia  i to zrobiłam. Nie czuję się winna.

Dziękuję za troskę o moje zdrowie.  :-*
Byłam u lekarza i w zasadzie wiem tyle ile wiedziałam- osłabienie + prawdopodobnie zawianie. Lekarz nie był pewny  ::)
Dostałam leki przeciwbólowe i głowa mnie już nie boli oraz jakieś przeciwzapalne na noc( bo mam nieco powiększone węzły chłonne).
Mam też odpoczywać w miarę możliwości i chodzić spać przed 12 w nocy  ;) i jak to możliwe to kimać razem z Szymkiem w ciągu dnia(już to widzę  ;) )
Także będę żyć... ;D
 
Do góry