anetko..ja nie mama smaka na nic....otwieram lodówke i zamykam, ciagle cos wywalam do smieci....bo leży - kupie i nie zjadam...0 owoców, nic kwasnego, jogurty bleee....wszystko brzydko pachnie i choć che mi sie jesc nic mi nie odpowiada....
...to przr te zgagę...odbiera chec do jedzenia....ani normalnego obiadu bo jak zrobie to sam zapach odrzuca mnie...niestety....
...to przr te zgagę...odbiera chec do jedzenia....ani normalnego obiadu bo jak zrobie to sam zapach odrzuca mnie...niestety....
Pamiętam jak się zważyłam u ginki i stwierdziłam: ta waga jest chyba zepsuta:-) ale później nadrobiłam i przybyło mi prawie 18kg. Tak więc nie stresuj się na zapas, będzie dobrze