reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Ale jestem szczęśliwa:-D:-D Majusia po raz pierwszy od 3 dni sama weszła do sali bez płaczu:rofl2::rofl2::rofl2:
A nie zapowiadało się tak kolorowo, bo w domu rano płakała, ze nie chce iśc i że chce zostać w domu, ale ona chyba lubi rywalizację, bo powiedzialam, kto będzie pierwszy przy windzie chyba tatuś to wykrzyknęła, ze ona i wybiegła z mieszkania:happy: mam nadzieje, że juz tyko będzie lepiej:tak:

Nadika - a Tobie udało sie przekonać Natanka?

eagle - ja też chyba się dzisiaj z jednym dzieckiem nudzić będę;-);-)
 
reklama
Gosiu - super! dzielna dziewczynka :)

U nas z każdym dniem gorzej... :( do przedszkola mamy 1,5km i przez całą drogę marudził że on nie idzie... tłumaczyłam że ja chcę się pobawić i czy mogę z nim iść to on że ja mogę się bawić a on zaczeka na drodze... :( od tego marudzenia przewrucił się i rozwalił sobie łokieć... cały drogę płakał i musiałam go nieść na rękach... w szatni płacz... panie przyszły i go zabrały... a mi serce pękło po raz kolejny.... ja chyba tego nie zniosę.... z tego wszystkiego opóźnia mi się okres i nie wiem co robić... czy to stres czy coś innego? :szok:
 
Kasiu - biedny Damis:-( ja tez mam bardzo blisko do przedszkola ale J. wozi ją samochodem, bo jakbym miala iść z nia na piechotę, to pewnie by bylo po drodze to samo co u Ciebie, jak ją odbieram to juz na nóżkach wracamy
 
Gosiu - nie wiem czy jestem na to gotowa...... :confused: jakoś mi się nie uśmiecha twarz na tą myśl.... nie wiem czemu to tak odbieram, ale po prostu nie jestem na to gotowa psychicznie
 
Kreatorka,hehe dzięki,widzisz jak dawno u Nas nie byłaś ?!!A ja zaraz 6miesiąc będe miała:rofl2: na razie płci nie znamy,może w środe się uda:tak:

Kasieńka moje chłopaki tylko pierwszej nocy(w sumie Kuba)spał troszkę nie spokojnie-przeżywał,ale ogólnie śpią bez zmian-tak jak wcześniej

Kasiek zawsze jest jakas wymówka że to nie najlepszy czas...Ale jak byś była to super,przynajmniej Damiś miał by rodzeństwo,i jak dzidzia by się urodziła to raptem bys stwierdziła ze jednak to dobrze że już jest z WAmi i ze to był dobry czas:-D

Dużo sił dziewczynki z tymi płaczącymi przedszkolakami,już moze będzie lepiej:tak: ja się poniedziałku trochę obawiam,bo piątek,sob.niedz. nie chodzą do przedszkola więc się rozleniwią i odzywaczają przez ten czas,no mam nadzieje że pójdą tak samo wzorowo jak do tej pory bo mamusia z ciążowym humorkiem i wahaniem nastrojów lepiej zeby nie musiała z nimi płakać:-D widziałam już ich prace plastyczne- jeju aż łezka w oku:rofl2: Pani stwierdziła ze Kuba jest wolniejszy i dokładniejszy, a SZymek(po mamusi oczywiście)bardzo żywe dziecko,i se w życiu poradzi na pewno:-Djak cos trzeba to biegnie i przez dzieci,aby szybciej:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
gosiagro - z tą rywalizacją to u mnie podobnie, ja to wykorzystuje przy ubieraniu bo ostatnio jest z tym problem :-D

Kamil od wczoraj popłakuje w przedszkolu, w czwartek tylko załzawione oczy a dziś był lekki płacz jak wchodził z tatą na salę. Myślałam że może nie lubi przedszkolanki (ja jej nie lubię, nie znam ale jakieś złe fluidy między nami są). Dziś jednak doszliśmy do wniosku że zaobsrewował iż płaczącymi dziećmi sie panie bardziej zajmują, bawią się itd. Manipuluje nimi. Mały cwaniak.

Kasiek1983 - Ty drżysz że Ci się okras spóźnia a ja dostałam dziś @ i poczułam ogromne rozczarowanie, tak ten świat dziwnie poukładany :-D
 
hej,
Natanek dzisiaj był w przedszkolu,musiał bo gdybym dzisiaj odpuściła to już byłby koniec, teraz dwa dni przerwy i od poniedziałku pewnie znów będzie ciężko wrócic. Chodzi z nim do jednej grupy chłopiec który mieszka ulicę dalej,jak w wakacje chodziłam z nim na plac zabaw to nigdy nie chciał się z nim bawić a teraz trochę się bawią, wczoraj Bartek był u Natana a dzisiaj Natan u niego, chcę by miał jakiegoś kolegę to wtedy może będzie mu łatwiej w przedszkolu. Dzisiaj razem szli do przedszkola, Bartek przyszedł po Natana i razem jechali na swoich biegowych rowerkach, wszystko było dobrze do momentu gdy Bartek skręcił w stronę przedszkola. Natan jak to zobaczył to w drugą stronę i uciekał mi w kierunku domu. Skończyło się na tym, że siłą go wzięłam i zaprowadziłam do przedszkola. Płakał, mówił że będzie wymiotował ale poszedł. Niby mówił że fajnie było w przedszkolu ale nie chce już więcej iść.
 
hej dziewczyny-byłam u was na forum na początku ciąży(rety ile czasu to już minęło)pewnie nie pamiętacie:-)
ostatnio przypomniałam sobie o tym forum i chętnie bym powróciła do pogaduch jeżeli mnie przyjmiecie?
 
reklama
Do góry