Dobry wieczór miłe Panie :-)
Ja już wstałam na nóżki, chociaż naprawdę choróbsko było dosyć spore.
Pomogła herbata z cytryną i miodem, syrop z cebuli, rosołek i inhalacja z vick-a - no i oczywiście Pan Kocyk ;-)
Nie wiem ja Wy, ale ja mam cały czas podwyższoną temperaturę - jakieś 37,1/37,3 - czy u Was też to się zdarza lub zdarzało. Mdłości nadal nie mam - ale to chyba dobrze. Dużo siusiam (Michaś czasami się ze mnie śmieje i za każdym razem pyta za nim wyjdziemy z domu: czy zrobiłaś siusiu?
), dużo śpie i piersi mam okrutnie obolałe.
W piątek idę na USG, Będe w 6 tygodniu i 5 dniu - jak myślicie, czy już będziemy słyszeć serduszko?
Buziaki ogromne dla Was.
ps. idę jeść rybkę. a co do zachcianek: kwaaśne, ostre, kważne, ostre i kabanosy. Najlepsza to kapusta kiszona
Ja już wstałam na nóżki, chociaż naprawdę choróbsko było dosyć spore.
Pomogła herbata z cytryną i miodem, syrop z cebuli, rosołek i inhalacja z vick-a - no i oczywiście Pan Kocyk ;-)
Nie wiem ja Wy, ale ja mam cały czas podwyższoną temperaturę - jakieś 37,1/37,3 - czy u Was też to się zdarza lub zdarzało. Mdłości nadal nie mam - ale to chyba dobrze. Dużo siusiam (Michaś czasami się ze mnie śmieje i za każdym razem pyta za nim wyjdziemy z domu: czy zrobiłaś siusiu?
), dużo śpie i piersi mam okrutnie obolałe.W piątek idę na USG, Będe w 6 tygodniu i 5 dniu - jak myślicie, czy już będziemy słyszeć serduszko?
Buziaki ogromne dla Was.
ps. idę jeść rybkę. a co do zachcianek: kwaaśne, ostre, kważne, ostre i kabanosy. Najlepsza to kapusta kiszona


Wyglądam wtedy nagle na 3-4 miesiąc... Też jesteście "większe" wieczorem?
a co do wieczornego brzuszka - ja tez jak się postaram wyglądam na 4 miesiąc - zwłaczsza jak zjemy późną kolację, hihi - ale podobno to się nazywają wzdęcia w ciązy - tak słyszałam.
pewnie dopóki nie ma brzucha to dla niego nie ma ciąży :-(