reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Witajcie Kochane Czerwcóweczki!!!
U Nas dziś pogoda do kitu, dwa dni było super słoneczko a dziś pada i zimno.
U mnie narazie sytuacja się troszkę uspokoiła, po kroplówkach skurczy jakby mniej i brzuch się nie napina tak bardzo, chociaż może to zasługa mojej rodziny, bo nie pozwalają i za dużo wstawać i podają wszystko pod nos :-) a Patrykowi wymyślają co chwilę jakieś zajęcia, żeby mi nie przeszkadzał. Teraz w czwartek mam wizytę z badaniem szyjki, bo od ostatniego razu jej nie sprawdzali,lekarz mi powiedział,że w moim stanie taka częsta ingerencja tam na dole jest niebezpieczna. Narazie wczoraj była ostatnia kroplówka, ale jeśli się znów coś pogorszy to z powrotem mam je dostawać.
U mojego męża niestety nadal bez zmian, we wtorek ma się zebrać konsylium lekarskie w jego sprawie i zdecydują co dalej,mam nadzieje,że dostanie jakieś leki i wyjdzie. Dziękuje dziewczyny za słowa otuchy i życzenia zdrówka dla męża!

Cieszę się,ze nadal wszystkie się trzymamy!!! Miłego Dnia!
 
reklama
Hej!
Umnie pogoda też kiepska chyba trzeba przesiedzieć w domku cały dzień wczoraj to chociarz po południu się wypogodziło i u rodziców spędziliśmy czas na grilu poszłam też na strych u nich i odkopałam jakieś ciuszki po Marysi będzie trzeba poprać i z tymi rzeczami co już nakupiłam to jest tego jakoś dużo:szok:Musze kupić komode dla Zośki i to wszystko ogarnąć:baffled:Myślałam też że mam materac po Marysi obszukałam wszystko ale chyba jednak mężólek jak wyżucał łóżeczko to i materac też wylądował w śmieciach musze jutro zamówić i łóżeczko i materac bo wkońcu zostane bez:sorry:
Co do tego że każą co poniektórym przyjeżdzać do szpitala jak są skurcze co 3 lub co 5 min to ja ostatnio na porodzie miałam co 7m najczęstrze to jakbym tak czekała to bym w domu urodziła:szok:
 
Witajcie Kochane Czerwcóweczki:-)
Widzę,że większość chyba się majówkuje,bo taki tu spokój.
My dziś mamy 7 rocznicę ślubu,ale nie obchodzimy,bo raczej ciężko świętować w takim bałaganie:sorry:.Mąż właśnie zabrał się za szlifowanie sufitu w dużym pokoju.Szkoda mi go,że tak haruje,a ja nie mogę mu pomóc:-(.Jak dobrze pójdzie,to w tym tygodniu będziemy już tapetować i kłaść panele,to będę sie udzielać.Na obiad idziemy do mamy,więc nie muszę dziś gotować i leniu****ę;-).
Piszecie o skracaniu szyjki,napinaniu brzucha itd.Ja albo jestem taki twardziel,albo coś ze mną nie tak.Czuję się dobrze,czasami brzuch mi sie postawi,noc przesypiam w miarę normalnie,żadnych leków nie biorę,leżeć nie muszę z czego się cieszę,także dochodzę do wniosku,że w moim przypadku ciąża jest totalną fizjologią:szok:.Oby tak dalej.Co prawda Wojtuś dostał prikas od tatusia,żeby do końca remontu siedział grzecznie w brzuszku u mamusi,bo inaczej nie będzie miał się gdzie podziać i na razie słucha i nie daje żadnych znaków co by się szykował do wyjścia:-D:-D.
Co do pakowania torby,to wczoraj sobie właśnie kupiłam torbę,ale na razie pakować nie będę,bo nie mam jej gdzie położyć żeby się nie ubrudziła.Większość rzeczy już mam kupione tak więc przestałam się stresować.Co ma być to będzie.Jak na razie do porodu podchodzę lajtowo,bo po co sobie głowę nabijać na zapas.Może dlatego,że już jeden przeżyłam i wspominam go dość dobrze i wiem mniej więcej na co mogę liczyć.
Życzę wszystkim udanego,ciepłego i słonecznego majowego poniedziałku.
Jeśli musicie,to leżcie i wypoczywajcie,a wasze maleństwa niech siedzą w brzuszkach tyle ile trzeba.
 
czesc dziewczynki!
u mnie za oknem lato!pogoda piekna slonko delikatnie muska mą twarz promyczkami i co z tego?
wczoraj w nocy myslalam ze to juz!prawie "zdechlam"z bolu!ja jako wielorodka myslalam ze skonam!to nie byly skurcze ale tak cholerny bol brzucha ze chcielismy juz jechac do szpitala,ale udalo mi sie zasnac!wstalam i...bez wiekszych zmian!tzn nadal mnie boli jak cholera ale juz nie az tak jak w nocy!do tego straszne wymioty i popuchniete kostki i dlonie!z objawow przypuszczam ze moze byc to zatrucie ciazowe!ale wszystko bede wiedziec w czwartek!umre do tej pory chyba!
milego dnia Wam zycze i ide...Jutro moje cwiercwiecze a bede lezec w lozku bomba
 
Witajcie Dwupaki=)

U mnie pogoda nie jest tragiczna;/ mokro jest ale nie jest tak zimno... wczoraj dzien szybko minal:) wieczorem tak mnie komarly pozarly ze dzis sie tylko drapie;/
Na szczescie duzo ostatnio chodze i dzieki bogu narazie nie czuje czestszych skurczy mam nadzieje ze to nie znaczy vcos jest nie tak.

Milego dnia zycze:)
 
czesc dziewczynki!
u mnie za oknem lato!pogoda piekna slonko delikatnie muska mą twarz promyczkami i co z tego?
wczoraj w nocy myslalam ze to juz!prawie "zdechlam"z bolu!ja jako wielorodka myslalam ze skonam!to nie byly skurcze ale tak cholerny bol brzucha ze chcielismy juz jechac do szpitala,ale udalo mi sie zasnac!wstalam i...bez wiekszych zmian!tzn nadal mnie boli jak cholera ale juz nie az tak jak w nocy!do tego straszne wymioty i popuchniete kostki i dlonie!z objawow przypuszczam ze moze byc to zatrucie ciazowe!ale wszystko bede wiedziec w czwartek!umre do tej pory chyba!
milego dnia Wam zycze i ide...Jutro moje cwiercwiecze a bede lezec w lozku bomba

Kochana wydaje mi sie ze nie powinnas tak dlugo odkladac do czwartku, powinnas sie wybrac do lekarza lub szpitala wczesniej.
 
myslalam o tym!chciaz powiem Ci ze w irlandii wyglada to troche inaczej niz w Polsce.dzisiaj jest tu swieto(jak w pl)ale...dowiem sie ze nie ma lekarza ktory mnie moze obejrzec i ze w czwartek mam wizyte wiec nic mi nie bedzie a jezeli sie martwie mam isc do lekarza ogolnego(w irlandii w ciazy nie chodzi sie do gina).
o ile moje cisnienei nie jest wysokie(musze poprosic kumpele zeby przyszla z cisniomierzem)to poleze kilka godzin w szpitalu i wywala mnie do domu!juz to przechodzilam nieraz niestety!narazie daje rade!jak bole sie nasila pojade do szpitala!jak zostana bez zmian i nie bedzie regulatnych skurczy ani wysokiego cisnienia pojde jutro do lekarza!
ehhh powiem Wam ze mam juz dosc tych moich ciaglych kaplikacji w kazdej ciazy!
 
ona...m,
przy zatruciu ciazaowym to ja bym jednak preferowala lekarza, nwet ogolnego. :(

u nas tez dzis pogoda do luftu. jeszcze wczoraj bylo slonce z deszczem na przemian, choc humorek sie utrzymywal. dzis trzymaja sie tylko moje ciazowe dresy na grubym sciagaczu...

rozpogodzenia dla wszystkich (poza pogodna juz irlandia ;-) )
 
pogoda blleeeee...
zaraz bierzemy sie za przemeblowanie sypialni i składanie Zuźkowego łóżeczka
ewuś a jak tam u ciebie?
 
reklama
W piatek idę do lekarza i będę już rozmawiać o terminie i porodzie...Boję sie że cos się zacznie dziać i nie zdążą mnie zawieść do innego szpitala(bo u nas nic nie mają do ratowania dzieci)a jeśli mieli by mnie wieść na wojewódzki to zamin bym dojechała do swojego,potem tak karetką to minimum 3-4h...:szok::wściekła/y:
Tak więc już bardzo powaznie myślę żeby po piątkowej wizycie w niedziele jechać już do Białegostoku do rodzinki(która jest suuper:-D) i tak już zostać do porodu...bo w razie coś sie zacznie to chwila i jestem w odpowiednim szpitalu i pod odpowiednią opieką....No ale zobaczymy co mój gin na to...
bardzo dobry ten pomysł z rodzinką! jeżeli masz taka możliwość to korzystaj. nie ma co ryzykować :tak:
pogoda brzydka więc maluchy odpoczywają :-)
 
Do góry