Witajcie,
ostatnio nic nie pisałam, choć podczytywałam bo czuje się fatalnie:-( jak czytam o waszych wypiekach, obiadach, przesadzaniach kwiatków to zazdroszczę
ja nie mam na nic siły, wczoraj to już w ogóle
bolał mnie brzuch, głowa, trudno sie oddycha, więc głównie leżę. Mąż teraz się spręża żebyśmy wszystko przed jego pójściem do szpitala zrobili, wczoraj złożył komodę, jeszcze trzeba złożyć łóżeczko, zlikwidować stacjonarnego kompa, żeby było na nie miejsce, torbę do szpitala mam już spakowana w przyszłym tygodniu przyjedzie moja mama, potem wymieni się z siostrą, bo na tym etapie nie powinnam być sama
skurcze mnie trochę łapią :-( ciekawa jestem jak to będzie po odstawieniu leków
z jednej strony patrząc na samopoczucie mam już dość i chciałabym rodzić, no ale z drugiej strony niech mała siedzi w brzuszku jak najdłużej dopóki nie będę miała obok męża
gratuluje wszystkim wczorajszym wizytownikom
, nasze maluchy to już całkiem duże pociechy

paulka - super, że diagnoza już postawiona
, kilka dni jeszcze i będziecie razem
, mam nadzieje, że nasze malutkie na tatusiów zaczekają
hefi - gratuluje pani mgr!!!

koriander - coż za sen

, nigdzie cie do majówek nie puścimy
Anik - dużo zdrówka dla babci
kajdusia- udanych zakupów
zdec - piękne konwalie
, aż mi tu zapachniało:-)
przepraszam, że tylko tak pobieżnie, ale nie mam siły
, te leki mnie jednak tak osłabiają:-(
ostatnio nic nie pisałam, choć podczytywałam bo czuje się fatalnie:-( jak czytam o waszych wypiekach, obiadach, przesadzaniach kwiatków to zazdroszczę





gratuluje wszystkim wczorajszym wizytownikom



paulka - super, że diagnoza już postawiona



hefi - gratuluje pani mgr!!!


koriander - coż za sen




Anik - dużo zdrówka dla babci

kajdusia- udanych zakupów

zdec - piękne konwalie

przepraszam, że tylko tak pobieżnie, ale nie mam siły
