A to przepraszam i gratuluję....
Jejku nie wiem co ze sobą zrobić....Za bardzo mnie dzis w pachwinach ciągnie bo bym chyba gdzieś wyskoczyła ale tak to za bardzo chodzić nie moge.....
Zwariuje przez to czekanie....A jeszcze dziś mój Paweł mnie dobił...Dzwonię do niego że 23 czerwca mam się zgłosić na Karową ...zrobią mi KTG i badanie ginekologiczne.....A on odrazu z tekstem....że fajnie by było jakbym się tego dnia szybko uwinęła z urodzeniem małej...to on by sobie bilet zabukował na 28 czerwca...Wtedy się roześmiałam ale teraz to mnie trochę skręca...SZYBKO UWINĘŁA!!!!! Wrrrrrrrr...Czy on myśli że poród to piknik.....Ach te chłopy!!!!!