Melduję się już z Warszawy ... niestety czas wyjazdu się skończył i trzeba było wracać ;(.
Ale dobrze, ze choć tyle się udało.
Natalcia w drodze powrotnej była bardzo dzielna - znów przespała całą podróż ... Jedna pobudka na karmienie, dwa przystanki na kupę. To jak na 450 km to rewelacja
Mały podróżnik rośnie ale niczego innego się nie spodziewałam - w końcu w jej żyłach krew rodziców płynie
Teraz odnajdujemy się w domku na nowo. Na razie najgorzej ze spaniem w dzień, najpierw nie śpi a później płacze bo nie może zasnąć ...
To tyle co u nas. Za chwilkę podczytam co u Was.
Mam też do Was prośbę. O chłodną opinię ... dość zawiłej sprawy. Przyjaciółka poprosiła mnie o radę ... A ja nie wiem do końca co otym sądzić...
Otóż znalazła u męża w komórce sms-y o treści:
"Cały dzień Cię nie słyszałam, puste jest to życie, gdzie jest miłość?"
"Jesteś obok i to musi mi wystarczyć ... Jesteś..."
"Czasem kiedy uciekam wzrokiem chce spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć co czuje ale zawsze się boję"
"Bez Ciebie umrę"
i takie tego typu:
"Zadzwoń proszę"
"Mail"
Wie od kogo. Od jego byłej, bezgranicznej miłości, która, mówiąc brzydko, kopnęła go w d... kilka lat temu ... Teraz nagle tak pisze ... On twierdzi, że tylko jej pomaga jak jej ciężko (finansowo) i dla Niego nic nie znaczą takie słowa ... Niestety nie wie, co on do niej pisze ... bo wszystko pousuwane ...
Znalazła tyklo maila jak ją prosił o zdjęcie, żeby mógł sobie otwierać jak będzie mu cięzko ...
No i jakiś miesiąć temu na bilingach ... codziennie, najdalej co drugi dzień - on do niej dzwoni ... (tak 5-10min) rozmowy.
On twierdzi, że kocha tylką ja (moją przyjaciółkę) i dziecko (ponad roczek) i tylko to się liczy.
To jest takie zakręcone i Ona nie wie, czy to normalne takie pisanie do siebie jak się jest przyjaciółmi (jak na to Wy byście spojrzały?) czy Ona się już zakręciła w tej całej sprawie ...
Pomóżcie Kochane, bo i ja już sie zakręciłam. I szkoda mi Jej nerwów, i moich bo jest mi bliska ... I dzieciątko takie jeszcze małe ...
Ciężka sprawa...
Ja bym na miejscu tej koleżanki poważnie porozmawiała z mężem i powiedziala szczerze co czuje i że nie chciałabym, żeby sie z nią kontaktował. Jeżeli chodzi o jakies finanse, to zawsze można poszukać pomocy gdzie indziej (nie warto dla kasy rozwalać swój związek). Jeżeli nie przerwie kontaktu, niezależnie od przyczyny, to sprawa jest jasna...choć nie koniecznie prosta


Podejrzenia i ograniczone zaufanie jednak zostalo,co nie ulatwia współżycia... :-(Pozostala tez zasada: zadnych koleznskich kontaktow z nieznajomymi dla mnie dziewczynami... Oj duzo bym mogla o tym pisa,ale nerwa niepotrzebnie na noc sobie naruszyłam;/