reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

aaga lekarze tacy mądrzy, będą opieprzać ale jakoś sami nic nie mówią. To chyba wiadomo, że człowiek sam zaczyna szukać informacji. Choć wiadomo, że lekarz miał rację z tym netem to jednak uważam, że mógł wcześniej powiedzieć konkretniej co myśli.
no własnie chyba dzis ma mi powoiedziec co mysli konkretnie dlatego kazał przyjechac, zebysmy mogli to omowic i poda mi dalsze wskazówki co robic. Jednak to fakt, ze jak człowiek widzi ze wynik poza normą to zaczyna szukac informacji bo sie stresuje, a kobieta w ciazy martwi sie za dwie osoby wiec nie ma sie co dziwic. Jednak faktycznie lekarze czesto nie mowia wszystkiego tyl;ko jakies szczątkowe inforamcje i jakbysmy nie wiedzialy o co pytac to alej w wielu tematach byłybysmy w niewiedzy
 
reklama
a mi sie jakos humor poprawil mimo wszystko, z dominika porzadkujemy jej pokoj i zaraz do lekarza idziemy naradzic sie co by tu z nia zrobic...no przepiekne slonce, marzec sie konczy i niedlugo bedzie zielono...ale super.....
 
Witam dziewczynki poweekendowo!
Jak zwykle u Was produkcja postów przebiega w zastraszającym tempie, więc nawet nie próbuję cofać się dalej niż 2 dni, bo i tak nie dam rady. Coraz trudniej mi wytrzymać z kręgosłupem w pozycji siedzącej, więc ograniczam kompa jak tylko się da.

Widzę, że na tapecie temat małych ruchów (Misialina i Doris), no i lody!
To ja dołączę - w piątek cały dzień przepłakałam i zdesperowana wyprawiałam już z brzuchem takie rzeczy, że szkoda gadać! A tam cisza - kompletna. Jeszcze nigdy tak nie było! Czekałam na męża w stresie, byłam pewna, że wyląduję w szpitalu. Przez cały dzień nie poczułam nic. Kiedy mąż wieczorem wrócił z pracy i mnie zobaczył leżącą i ryczącą ze stresu, dotknął zimną dłonią do brzucha i dostał takiego kopa, że...rozbeczałam się jeszcze bardziej. Tym razem ze szczęścia. Oczywiście do żadnego szpitala nie pojechałam :-)
Co do lodów, to od ponad tygodnia po prostu szaleję za nimi! Moim odkryciem są lody Grycan - caffee late! Pochłaniam je kilogramami! :-)

Trasiu, czytam o Twojej chorobie i strasznie Ci współczuję; dziewczyny mają rację - może zrób sobie wymazy i antybiogram. Bidulko, mam nadzieję, że jak wiosna się rozbuja i bardziej się ociepli, wszystie paskudztwa dadzą Ci spokój!

Przed nami remont małego pokoiku, malowanie, skręcanie mebli, układanie ciuszków...Wszystko w toku!! Bardzo chciałabym to mieć już za sobą...Czuję jak sił brakuje mi z dnia na dzień, więc pewnie lepiej już nie będzie.
Uciekam wieszać pranie, a Wam życzę pięknego pierwszego dnia wiosny!
 
Dagamit, to dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny? Dzięki za inf, przegapiłabym. A tak będzie okazja żeby kupić lody i świętować;)
Ja mam to samo co Ty- nie mogę usiedzieć przed kompem a neta mamy tylko w stacjonarnym, w laptopku niestety nie- tzn. mogłabym przełożyć kabel, ale to trochę skomplikowane (musiałabym się dostać pod stół i odłączyć od stacjonarnego, co z brzuchem nie jest łatwe)
Jezeli chodzi o ruchy- ja też mam swoje schizy, jak tylko Mieszko przez jakiś czas się nie uaktywnia- zaczynam się denerwować:/ Na szczęście odzywa się codziennie (w właściwie kilka, kilkanaście razy dziennie), więc te nerwy nie trwają długo.

Trasiu, co to znowu za kłopty z Twoim zdrowiem? Zaraz doczytam...
 
hej, ja dopiero weszłam na BB więc czytanie przede mną, ale spróbuję odpisać na posty :)

Misialinko, Dagamit, moja Hanula też czasami robi sobie "dzień leniucha" i tylko tatuś jest w stanie ją obudzić :) Ile razy ja się zamartwiam, odchodzę od zmysłów, bo nie czuję małej, a mąż wystarczy, że ręką trochę brzuch potarmosi i mała leniwie zaczyna się przeciągać. Chyba nasze córcie z tatusiami sztamę trzymają ;) innego wyjścia nie widzę :)

U nas w weekend było tak ładnie, że nie odpuściliśmy spacerków :) nawet jednego dnia :) Byliśmy na plaży i w lesie i w powietrzu czuć już wiosnę, nawet przebiśniegi się pojawiły a to na pomorzu dość wcześnie :)

Muszę się pochwalić, od piątku mierzę cukier glukometrem i tylko 2 podwyższone pomiary wyszły :) Uregulowanie posiłków działa cuda :D

Silva, ja Cię kiedyś uduszę za te lody ;) a Kati za ciasto ;)

Traschka, masz zdolną siostrę :) mi zazwyczaj nie wychodzi urządzanie, może poszczególne fragmenty są ok, ale całość się jakoś "nie skleja" a Ty znowu chora? Bidulko, szkoda mi Ciebie :(

Setanko, mam podobnie z tymi studiami, ledwie w zeszłym roku się obroniłam na podyplomowych, już myślę o kolejnych ;) Ten typ tak ma ;) a może zamiast prezentu zabierz siostrę w jakieś fajne miejsce? Na lody do galerii dominikańskiej i do kina na jakiś fajny film? Ja tez w ten sposób świętowałam magisterkę i wspominam bardzo miło :)

a właśnie, jeśli chodzi o lody we Wrocławiu, to stęskniłam się za tymi z Romy :) jest taka mała lodziarnia z pysznymi lodami niedaleko hotelu Plaza :D aż mi się gęba uśmiechnęła na samo wspomnienie. jeśli uda się w październiku pojechać do rodziców, to na pewno sobie nie odmówię tej przyjemności :D tylko nie wiem jak u nich z otwarciem w marcu, nie mam pojęcia, kiedy sezon zaczynają.

oj widzę, ze temat piccolo się przewija :D też ostatnio tylko z nim świętujemy ;) zwłaszcza z wiśniowym, moim ulubionym :)

Doris, mnie wczoraj pierwszy raz naszły smuty, że jestem taaaaaaka grubaśna. Nie dość, że przed ciążą do szczupłych się nie zaliczałam, to teraz jeszcze brzuszek, popłakałam w poduchę i gdyby nie mój mąż, pewnie do tej pory bym płakała :)

Blusia, mi tez brzuch twardnieje, mała układa się coraz niżej, ale chyba to nic groźnego, najwyżej w środę dopytam na wizycie :) Co do zakupów, to może się umówimy na jakiś dzień do Gdyni czy do Gdańska? mam wizytę u diabetologa 6 kwietnia rano i trochę czasu będzie, żeby po sklepach pochodzić, dokupić. Mi też kilku drobiazgów jeszcze brakuje a Gdańska nie znam i nie wiem, gdzie czego szukać ;)

Katamisz, może coś nie tak było zrobione z tym ząbkiem?

Zołza, a to ciekawe, mi się śniło, że chłopca urodziłam :D to chyba jakiś syndrom trzydziestego tygodnia ;) Tez się martwiłam, że sukienusie i lalki się nie przydadzą ;) Co do dnia fajtłapy, mi też się zdarza coraz częściej coś strącić, popchnąć, to nie Twoja wina, tylko innego ułożenia ciała, zmiany środka ciężkości i lekkiego rozkojarzenia :) To normalne ;)

Mysia, uważaj na siebie i Maluszka, na ospę można chorować nawet kilka razy. Obserwuj się i w razie czego biegiem do lekarza.
 
Aestima dokładnie tak - lody są najlepsze na pierwszy dzień wiosny!! W ogóle na co dzień są najlepsze :-D Zatem smacznego - ja dziś sobie też nie będę żałować :-D
Agabre nieustannie trzymam kciuki za Twój cukier i wielkie dzięki za słowa wsparcia w kwestii ruchów :-)
 
Ostatnia edycja:
Dagamit, za dużo przeszłyśmy, żeby teraz miało się coś stać :D to już końcówka i dzieci są coraz bardziej bezpieczne :) One też muszą odpocząć od czasu do czasu ;)
 
Agabre, he he, syndrom 30. tygodnia :-D A w razie gdyby nam się sny sprawdziły, to się wymienimy ciuszkami i będzie po problemie ;-) Ja właśnie poprasowałam kolejną partię :-)
 
I ja witam się z wami wiosennie.Jestem już pow wizycie u pani gin co opisałam w odpowiednim wątku.Wczoraj gdy M wrócił z pracy przyniósł mi wielkie pudło lodów.Przez cały weekend za mną chodziły a on mi taka niespodziankę zrobił.Strasznie miłe to było.
Pogoda u mnie piękna.Zaliczyłam już spacerek teraz postanowiłam zobaczyć co u was.Zastanawiam się co z obiadem.Strasznie chodzi za mną zapiekanka ziemniaczana.Chyba się skuszę.
 
reklama
Angel, wrzuc przepis na tą zapiekankę- moze też zrobię... :) Ale jutro- dziś indyk, marcheweczka z groszkiem i brązowy ryz:) A i kefir do tego oczywiscie!
 
Do góry