moze teraz uda mi sie dokonczyc moja mysl...
ironia niestety my ludziska jestesmy strasznymi marudami i kochamy biadolic, uzalac sie nad soba i jak z kims o tym rozmawiamy to oczekujemy wspolczucia. wiec twoje slowa ( choc zajebisssscie prawdziwe i jaknajbardziej uwazm pomoce)wiekosc odbiera jako "brutalne", wiem to sama po sobie bo ten chwyt zastosowala kiedys na mnie psycholozka, nie odzywalam sie do niej przez miesiac:-)
my ludzie nie lubimy prawdy, a juz na pewno nie wtedy jak ktos nam kazde przestac marudzic.....dlatego polecam ksiazke o ktorej pisalam. prawda jest taka ze jak chcemy cos osiagnac musimy po prostu wstac z tylka i zaczac cos robic, nic samo nie rpzyjdzie choc pewne rzeczy nie sa łatwe, ja dopiero do tego doroslam. w domu mialam takie wzoce a nie inne, ty bylas wychowywana inaczej wiec dla ciebie pewne rzeczy to oczywisctosc. i wiem, ze jak czlowiek czegos chce to na glwoie stanie a to osiagnie, jak zaczynalam studia anglistyczne wszytsko bylo przeciko mnie, jak kon sie zaparlam i skoczylam. czesto zstanawiam czemu mojej siotrze sie nie uklada, co nowy chlopa to kolejna porazka, z praca jej nie wychodzi a jest super dziewczyna i wlasnie mnie olsnilo....ona po prostu nie wie czego chce od zycia i to jest jej problem