reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Czerwiec 2011

reklama
mnie sie wydaje ze zawsze warto w siebie inwestowac :tak: larvunia zobacz na szkolenia z PARP sa darmowe a certyfikat jest :tak:



udało mi sie naprawic antene do dekodera :D :-D musialam obciac stara, wyłuszczy kabel, zacisnac i sie udało ale jestem z siebie dumna :tak:



a niania dzis nawaliła :wściekła/y: wiec pracuje i bawie sie z beniem eh... biedne to moje dziecko.. dlatego juz wole zeby poszedl do zlobka bedzie miec znacznie wiecej atrakcji
 
no mnie tez mdli jak pomysle o pracy... i ciagle mam takie poczucie ze musze cos zrobic a nie moge bo niani nie ma :wściekła/y:
 
A ja tak czytam i myślę, że ja to tak jakoś jestem między Larvunią i Ironią :-) Najważniejsze jest dla mnie to, żeby jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem i mężem, ale jednocześnie zawsze chciałam i dążyłam do tego, żeby być niezależną. Bardzo ciężko mi było się nauczyć przyjmować np. żarcie od teściowej. W końcu zgadzam się na warzywka, jajka i mięsko dla młodego. Ale dajemy radę sami i to jest dla mnie olbrzymi sukces. Niezależność jest super :-D Ale cierpię, że muszę wracać do roboty... Ale trzeba i dobrze, że mam możliwość na pół etatu, a małym zajmie się Jolcia. Bo już zdecydowaliśmy, nawet, jeśli Ediś dostanie się do żłobka, to zwolnimy miejsce innemu dziecku. Zastanawiam się tylko w związku z tym nad pneumokokami - szczepić, czy nie? :confused:
 
Hej trochę póżno ale jestem:-)U nas piękna pogoda i ciągle na dworze....teraz tylko na obiad do domu wróciłyśmy.....
Jak tak czytam o pracy w Pl to cieszę się, że mieszkam w Irl.....Ja gdybym chciała wrócić do pracy i zatrudnić opiekunkę (dwójka dzieci) bo przedszkole tylko 3 godz dziennie, nie ma tak jak w polsce, że można na 8 oddać(a szkoda)to musiałabym oddać połowę pensji a dzieci nie widziałabym w ogóle bo w moim zawodzie zaczynam pracę o 12 (dzieci od 9 w przedszkolu/żłobku) a wracam ok 22 (dzieci śpią). Państwo irlandzkie jest o tyle prorodzinne, że wypłaca mi właśnie tyle ile bym zarobiła po odjęciu opiekunki. Więc dla mnie po prostu nie opłaca się iść do pracy. Możecie mi mówić, że sępimy albo jesteśmy darmozjady itd, ale ja jestem bardzo szczęśliwa, że mogę spędzać z dziewczynkami cały dzień. Bardzo chętnie poszłabym do pracy, bo mi brakuje kontaktu z ludźmi,ale taka opcja wchodzi w grę tylko jeżeli babcia przyjechałaby do opieki nad dziewczynkami. Mogłabym znaleźć coś na pół etatu:sorry:
 
dziewczyny jakie życie jest przewrotne, wczoraj byłam załamana a dzisiaj zostałam wezwana do szefa i ..... dał mi awans i podwyżkę:szok::szok::szok::-D:-D:-D wprawdzie tylko albo w moim wypadku aż 300 zł brutto i awans o dwa stanowiska na podinspektora..... MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!

A z tą pracą to ja jestem za zołzą ciężko mi pracować wolałabym być z małym ale zawsze coś mam, tym bardziej że teściowa mi jest z nim za free (no prawie coś jej tam kupujemy) no i mam możliwość wzięcia bezprocentowej małej pożyczki np. no są plusy i minusy
 
reklama
kati woooow super wieści, bardzo pozytywna niespodzianka na koniec Twojego tygodnia pracy, miło jest być docenionym :)
martadelka ja jestem, tak jak marta, anglistką, licencjat-nauczycielskie kolegium, mgr-filologia, tłumaczeniówka... i w zawodzie pracowałam jak dotąd 4 miesiące mojego życia <lol> oczywiście zawsze jakieś korki, konwersacje itp, ale to raczej nie jest coś co wpiszę w cv :/

a tak ogólnie to mi chyba najbliżej do podejścia zołzy i trasi dla mnie najważniejsza jest rodzina, ja nie jestem typem, który będzie się zarzynać, żeby kupić lepszy samochód, nie poświęcę na to najważniejszych lat w życiu Kubika, bo to teraz tworzy się więź, która zaprocentuje w przyszłości i wiadomo, że na przysłowiowy chleb trzeba zarobić, ale ja uważam, że szukam pracy, żebyśmy mogli normalnie egzystować, spłacać kredyty, ale na pewno nie dopuszczę do sytuacji kiedy będę siedzieć pracować do 16, a potem łupać nadgodziny, żeby stać nas było na panele za 100zl za metr, a nie te akceptowalne za 30... i wiem, że Kubi kiedyś będzie wspominał, że mama po pracy się z nim bawiła, nauczyła go grać w wojnę w karty, czy jeździć na rowerze, a nie, że wracała tak zmęczona i znerwicowana, że tylko na niego fukała... ale wiadomo, że to nasze życie i każdy ma swoje priorytety, bynajmniej nie oceniam, dla mnie po prostu od życia na wysokim poziomie jest ważniejsze życie rodzinne...o! wiecie ja zdecydowałam się na ciążę w chyba najgorszym momencie, dostałam dużo więcej odpowiedzialnych obowiązków w pracy, planowano przenieść mnie na inne stanowisko, wysłać na kursy, przekazać mi do kierowania dział, w którym zaczynałam od najniższego szczebla... a ja stwierdziłam, że nie odłożę decyzji o dziecku na kolejne kilka lat i wiem, że było by nam o niebo łatwiej finansowo, ale to przecież nie jest najważniejsze... i tak to dupki nawet mi nie chcą referencji wystawić, bo mają do mnie żal...
 
Do góry