reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Czerwiec 2011

kasiawilde - duzo racji w tym co piszesz :tak: ja np przez wiele lat mowilam do taty mamo bo to on robil mi sniadania czesał woził do szkoły i odbierał bo mogl sobie tak ustawic godziny pracy.. a mama pracowala od 7-15 i tylko wieczorem ja widzialam .. ale takie jest zycie... ja zarzynalam sie juz przed narodzinami benia wlasnie po to zeby nie robic nadgodzin i nie pracowac po 15 godzin... wiadomo wolny zawod raz wiecej raz mniej ale zarabiam 2 razy wiecej niz przed porodem a srednio pracuje do 6 godzin :-) minusem jest to ze te 6 godzin rozwleczone jest na 20 :] a tu sie pobawic, a tu obiad zrobic, spacer... i tak raz pracuje raz sie beniem zajmuje na zmiane :tak:
 
reklama
ironia bo fajnie jest miec prace w domu....

Synek skonczyl 3 mies i poszlam do pracy jako PH. Plakalam calymi nocami nie raz, ze nie mam czasu dla synka. Wracalam bylo ok 16.00 -17.00 zanim dojechalam do domu to godzinka i mlodego kąpałam i szedl spac... wszystko mnie omijało najpiekniejszego.... Co sie naryczalam to moje. Pogoń za pieniądzem jest straszna... Fakt jako PH fajne pieniądze były, ale odchodzac z firmy zdeklarowalam sie ze szybko wroce i trzymali dla mnie miejsce.... Dodam ze pracowalam na wlasnej dzialalnosci.
Teraz niby mam wychowawczy jeszcze 1,5 roku, fajnie... ale kasy za mało... cos musze robic. Moj wypruwa sobie flaki zeby dorobić na nas... a ja nie moge juz na to wszystko patrzeć. Ale jak juz napisalam wczensiej nie sztuką jest wrocic do byle jakiej pracy i nie miec z tego NIC. Ani dziecka ani kasy... zero. Nie , no kontakt z ludzmi, ktorego mi cholernie brakuje i niby emeryture....
 
kati no po prostu super:)
larvunia ja ciebie doskonale rozuemiem, ja prawie nie widze mojej dominisi przez godziny mojej pracy, ale nie mamy wyjscia. ona wraca z przedszkola ja wychodze:baffled:
dodam tylko, zeby byla jasnosc, ze w sumie to co pisalam wczesniej to w sumie nie na temat, sprawa sie miala tyczyc larvuni a ja tak ogolnie jakies wywody zaczelam snuc, w sumie o co innego mi chodzilo i co innego mialam na mysli a wyszlo co innego :baffled: nie jestem materialistka,pracuje bo napwrde musze, pensja K w zyciu by nam nie wystrczyla, ale skoro juz pracuej to inwestuje w siebie
 
Ostatnia edycja:
co zrobic dziewczyny takie zycia :-( a pamietam te cudne czasy kiedy za 20 zł mozna było sie wyzywic na dzien ah.... :sorry: teraz jak wydamy na codzienne zakupy 50 to sie ciesze ze mało wydalismy :no::wściekła/y:


u nas i tak mega duzo na jedzenie nie idzie na szczescie michał je w pracy , ja rzadko obiady chyba ze gotuje dla siebie i Benia a sniadań ja nie lubie :-D byleby tylko kolacja była pyszna :-p
 
dziękuję dziewczyny - świat jest zaskakujący :-)
a pytałyście dlaczego do Czech:
1. w miarę blisko - do granicy mam ok 10 km a do Ostravy - ok 30 km
2. lepiej płacą - dużo znajomych mojego m. tam pracuje
3. ogólnie wydaje mi sie że to są bardziej luzaccy ludzie
a cha no i
4. dogadać sie dogadam ale musiałabym język pisany poznać

A co do odcycowania właśnie próbujemy ja siedzę na klatce schodowej a M. kąpie małego i spróbuje mu dać mm, nie wiem czy bedzie chciał, to już 2 próba w tym tyg, a jutro jade na impreze słuzbową i nie bedzie mnie do ok23 zobaczymy jak mu pójdzie ale nic na siłę, ja sądzę że dziecko samo sobie wybierze czas my mu tylko pomagamy w tym

Trasiu fajnie tak sobie znów przypomnieć ciążowe zachcianki :-) dla mnie to był piękny czas czego teraz i Tobie szczerze życzę :-)
larvunia, Ironia :-)ie racje na swój sposób, każda ma inne priorytety i do czego innego dąży. Na pewno inaczej z pracą w Krakowie a inaczej na wiosce - sama na takiej mieszkam. Nie da sie was porównać. Ale życzę wam żeby sie spełniło co zamierzacie :-)
 
Kati83 - super wieści ! w urzędzie taka podwyżka to spora a i awans też coś.:happy:
A ja już się podłamałam na maksa - byłam na działce aby ją przysposobić dla Młodej - poza zepsutą pompą, pękniętym kiblem, nieszczelny dach - zawilgotniałe i czarne deski w tym miejscu są już w środku - tony pleśni w części piwnicznej, wypaczone drzwi i furtka i na deser drzewo, które lada chwila może się złamać :baffled: - nie mówiąc już o tonie drobiazgów wszelakich. O długim weekendzie tamże nie mam co marzyć a żeby na lipiec było wszystko gotowe to nie tylko się up to jeszcze kupę kasy wydam :wściekła/y:
 
dobranocka wszystkim :-)

padam taka jakas zmęczona jestem :sorry: jutro czeka mnie duzo roboty w pracy a niania dalej nie potwierdzila czy bedzie :eek: nie mam nawet sił żeby sie wściekać... nie to nie łaski bez więcej kasy mi zostanie a ja jakos dam rade pracowac z młodym :confused2:
 
reklama
forever no to lipa niezła wyszła działkowo, strasznie mi przykro, ale wierzę, że jakoś uda Ci się ogarnąć temat! tym bardziej, że wakacje tuż tuż...

dobranoc dziewczyny (i tak już pewnie śpicie ;), a ja się cholernie obżarłam muffinkami jabłkowymi i teraz będę się męczyć całą noc ;/
 
Do góry