reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwiec 2011

aestima mega gratulacje!!! super, że się udało i to jeszcze w zawodzie a jeszcze nie dawno tak się martwiłaś o pracę - tym bardziej się cieszę, że udało się to tak szybko!!! ale musisz mieć rogala na twarzy:-):-):-) to teraz trzymamy kciuki za Michała (moze pisałaś, ale nie pamiętam, czym On się zajmuje?:zawstydzona/y:)
kati rozumiem Cię, jeżeli chodzi o kasę jako prezent urodzinowy, z jednej strony fajnie, z drugiej nie (bo jakby czegoś brakowało, namacalnie), ale super, że wszystko się udało, goście zadowoleni:-) no my po roczku małej, mamy 23czerwca - urodziny mojego M (30-stka:-)) łącznie z dniem taty:-)
dubeltówka wracaj szybko do nas:-)
 
reklama
aestima - ale czy milosc i spedzanie czasu z dzieckiem sie wyklucza z parciem na szkło? nie sadze... pracuje 15 godzin ... od 5 - 11 zajmuje sie beniem jak nie ma opiekunki potem on śpi do 14 to mam 3 godziny pracy , potem 2 godziny jak jest z tata ja pracuje i 7 godzin jak benio śpi..razem 12 czasami wiecej śpi wiec mam wiecej czasu... a jak jest niania to spokojnie robie 15 godzin i mam czas zrobic obiad isc z beniem na spacer i pobawic sie z nim... wiec nie rozumiem..

gratulacje z praca ;-) czyli przeprowadzacie sie z powrotem do ZG bo juz sie pogubilam :tak:
 
kati - u nas tez dziadek przelal kaske mlodemu i brakuje namacalnego... ale z drugiej strony chlop to tak nie potrafi kupic :p a od mamy dostanie rowerek


ja to chyba rzeczywiscie wolalabym kaske dla benia bo nie mam gdzie tych zabawek juz trzymac :szok: a tak to ciuszkow by sie nakupowało
 
Ironia, ale dzieci będą dorastać i potrzebować nas coraz więcej, tak parcie na szkło dla mnie wiąże się z mniejszym zaangażowaniem w dziecko, ale może jestem inna.
Tak, tak! Do ZG:happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy: Jeju, nie dociera do mnie i boję się, ja zarobię przecież grosze a Michał już od grudnia tam szuka i rynek kiepski.
Martadelka skończył budownictwo, spec architektura, studiuje architekturę, pracuje jako projektant. Już na studiach wykładowca go docenił i do swojej firmy zaprosił, bo to naprawdę solidny facet i ma smykałkę do tego zawodu, oj ma! W zielonej wprost kilka biur powiedziało mu, że jest ZA dobry:szok: Dlatego się boję... ALe jakoś będzie, prawda?? Ale jaja, nasze życie zmnienia się z dnia na dzień- wczoraj jeszcze tu w okolicy oglądaliśmy mieszkania a teraz Zielona wita!!!:-):-):-):-)
 
no to kurcze musicie sie zdecydowac kto bedzie glowa rodziny :) i czy to sie oplaca wam - tak tak wiem... pieeeniaaadzzzeee/ :-D
bo kurcze co bedzie jak firmy beda bać sie twojego M skoro jest za dobry na warunki Zg? moze wlasna działalanosśc? praca zdalna?
 
Hej kochane, przyznaję się bez bicia, że nie nadrobię kilku ostatnich dni...po prostu nie mam czasu. Dziś była z rana moja kumpela z córką, trochę poplotkowałyśmy - fajnie stare czasy powspominać:tak:Maja śpi, ale jakoś uparcie broni się przed zasypianiem w łóżeczku - walczę z nią, bo nie po to staliśmy godzinę nad nią, żeby wszystko teraz zaprzepaścić. Ale serce się kraje, bo szloch ma mocno chwytający za serce...Gila i zatkany nosek ma dalej, nocka do bani, co godzinę prawie wstawanie, ściąganie kataru i zakraplanie noska. Nic mi się nie chce, jakaś nostalgia mnie dopadła...Rok temu o tej porze zwijałam się z bólu na porodówce:tak:nie wiem kiedy ten rok minął...
Wizytę u teściów jakoś przeżyłam, ale nie było idealnie...Nie chcę sobie humoru psuć i wracać do tego...
Wczoraj dowiedziałam się, że nasi bliscy znajomi będą mieli bejbika!!!Cieszę się, że wreszcie nie tylko na wieczorno-nocne spotkania będziemy się z nimi umawiać:-pA trzeci, samotny kolega załamał się tą informacją, bo nie będzie miał z kim wieczorami wychodzić:-D

Aestima rzecywiście u Was gorący okres - zmiany i decyzje życiowe niezwykle ważne, trzymam kciuki za rozwiązania po Waszej myśli, początki są trudne, ale nie ma jak wsparcie rodziny:tak:
trasia na mdłości mnie też pomagały chipsy ale zwykłe solone;-)tylko, że ja mdłości miałam po południu i wieczorem. Jakoś przetrwasz te kilka tygodni a później już tylko wszystko co najlepsze w ciąży Cię czeka. Zazdroszczę Ci strasznie tej ciąży i ściskam kciuki za Was! Pakowałam ostatnio Majowe ubranka te malutkie i trochę większe i pomyślałam sobie, że conajmniej jednego takiego brzdąca muszę jeszcze mieć!!!
Doris super, że operacja mamy się udała! Teraz pewnie rehabilitacja jeszcze została.
justynka, ramari hej! wpadajcie tutaj częściej!
Madzioolka &&&& zaciśnięte, czekam z niecierpliwością na pozytywne wiadomości!
marta zdrowiej! &&&&&&& za pracę!
forever też rozważałam zoo, ale stwierdziłam, że póki co Maja jest za mała a dla własnej przyjemności w tłumy pchać się nie będę. Pójdziemy z nią za rok
martadelka widziałam zdjęcia - Ty jak matka nastolatka wyglądasz:tak:Ze mnie to zła matka jest, niby widać tą górną dwójkę ale dziąsła blade, ja nie wiem czy ona od tych zębów marudna i zakatarzona? Jak Ty poznajesz, że to ząbkowanie Emilce dokucza?
aaga zdrówka dla Julki, nie ma nic gorszego jak chorować w lecie....
asinka jak sytuacja z Sz?
larvunia ironia ma niestety rację, żeby mieć co napisać w cv trzeba się najpierw narobić...albo mieć trochę szczęścia. Ja to szczęście miałam i cieszę się, że dzwonią po mnie żebym wracała jak najszybciej! Mam nadzieję, że i Tobie się uda znaleźć jakąś sensowną robotę za co trzymam kciuki. A może szukać pracy z dojazdami i tam Misię do żłobka zapisać?
ironia pamiętam jak przechodziłam obok Teatru Starego i słyszałam jak nauczycielka tłumaczyła dzieciom, że to opera...szkoda gadać...
a z tą nieufnością do ludzi to ja tak pół na pół jestem i nie podpiszę się ani pod Aestimą ani pod Tobą do końca...ale trzeba uważać, to pewne
kati nie strasz, ja robię w domu imprezę dla mojej rodziny...

o! nie odpiszę więcej, bo siostra do Mai przyjechała:szok:
 
o aestima moje gratulacje!!!!!!!!!! i wiem o czym mowisz z tymi znjamosciami, od kiedy moj tata jest radnym dopiero zobaczylam jak to wszytsko wyglada:no::no::no: nawet on ni emoze mi "pomoc". dziewczyny u nas na lubelszczyznie mam wrazenie ze jesli chodzi o prace stworzyl sie mur nie do przebicia, jesli uda mi sie pracowac w tych przedszkolach to tylko dlatego ze zostalam polecona.mojej kuzynce kobieta w szkole wprost powiedziala, ze nie ma co szukac w szkolach pracy bo tutaj matki miejsca corkom trzymaja. wlasnie siostra zaczela szukac po uzdrowiskach, ale u nas jest tylko Naleczow, wiec szuka juz w calej Polsce bo w lublinie nie ma "jej kto pomoc,zeby sie załapała", zreszta Madziolka moze potwierdzic co sie u nas dzieje z praca. (Bron Boze nie twierdze, ze w innych miastach jest łatwiej) forever jak asia wroci to napisze konkretnie
 
wow widze ze u was roczki gorące :-D u nas problem z iloscia dzieci w wieku benia bo tylko ja i kolezanka z całego roku na studiach zdecydowalismy sie na dziecko :zawstydzona/y: w ogole jak byłam nawet w szpitalu to miałam wrażenie ze oprocz 17 latek wpadkowych to jakiś dzieciuch jestem...wszystko około 30 :sorry:
 
Aestima super gratuluję i trzymam kciuki za Michała&&&&&&&&&&&&&&&&&:-)

mój M. też był na rozmowie w tamtym tygodniu ale na razie cisza a fajna firma miedzynarodowa na miejscu w naszej miejscowości, cały czas mam nadzieję
 
reklama
Hej,
PRACUJĘ DALEJ!!!! W tym samy miejscu, z tymi samymi ludźmi i na takich samych warunkach finansowych!!!:-) Jest dobrze :)

A z pracą potwierdzam - na lubelszczyźnie koszmar, ciocia pracuje w miejskim urzędzie pracy w Lublinie to też mówiła że masakra.
Pisałam Wam o mojej mamie ostatnio - że jest do zwolnienia - wyobraźcie sobie że szanowny pan dyrektor kadrowy zaoferował jej inne stanowisko pracy - jej która prącuje w administracji, praca biurowa dał do wyboru dwa stanowiska - laminater albo slusarz-szlifierz.... no comment....

Aestima super wieści, trzymam kciuki za Michała!


I wszytskiego najlepszego dla roczniaków!!!!!!!!!
Aż mi się wierzyć nie chce że minął już rok :)
 
Do góry