reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwiec 2011

reklama
Forever, moje przemyslenia odnośnie balu- chyba sięzgodzisz- nie powinno być stołu z żarciem! Miesio by się bawił dalej świetnie gdyby nie zobaczył... jedzenia:-D 2h chyba każdy wytrzyma bez jedzenia, albo mamy do torby mogły wziąć przekąski takie jakie uznaje za stosowne. U nas jedno dziecko prawie się zadławiło - mama mu z gardła wyciągnęła 6 żelek nim 2 ( a one dość twarde):eek:
W dodatku stroje dzieci- masakra, aż zal mi ich było- takie niewygodne: wielkie, odpadające i zahaczające o inne dzieci skrzydła, sukienki na kole ( dziewczynki nie mogły usiąść w tym), grube kostiumy ( lwy), w których dzieci pływały. Ja wybrałam ten strój pająka, bo mega wygodny, w zasadzie bodziak+ rajstopki+ plus narzutka pająka ( polarek ale cieniutki) i czuł się baaardzo swobodnie i nic nie krępowało jego ruchów:tak:
Krysi strój też widzę raczej wygodny, a jaki śliczny!!!:tak::-)
 
Aestima - z tym stołem to myślę tak, że zdroworozsądkowo - przede wszystkim info dla rodziców - będzie nie będzie albo że będzie tylko picie - za tym jestem zawsze - i proszę przynieść coś dla dzieci, będzie moment na jedzenie, no ale wtedy trudno aby któraś mama dla dziecka coś nie miała. Po wtóre kwestia co na tym stole - napewno nie tego rodzaju rzeczy :no: U nas był poczęstunek w postaci chrupek kukurydzianych w 3 smakach, zwykłych herbatniczków, winogron, kawałków bananów, kawałków gruszek oraz woda i soki. Nic z czekoladą - uczula, brudzi, kremem - podobnie, twardego do zadławienia się. Był to moment ochłonięcia dzieci i rodziców też ;-) Młoda nie była zadowolona z zabranie od stołu no ale wszyscy szli.
Co do stroju - no właśnie, to ma być dla dziecka wygodne a nie marzenie rodziców.....:no: U nas nie było jakiejś ekstremy - choć "szczelnego" tygryska czy zebry z kapturem z pluszu czy weluru bym Młodej nie założyła - aczkolwiek dużo dzieci było w strojach tylko na wejście, a potem dziewczynki ganiały w samych rajstopach - mi to nie pasi szczególnie wśród ludzi. :no: O Młodej skrzydła też parę osób zahaczyło ale gumnki były luźne i co najwyżej się przekrzywiły, rzep by się na takiej imprezei i z gabarytami Młodej nie sprawdził. No i najważniejsze, że Krysia się dobrze czuła w swoim stroju.:tak:Choć wzięłam zwykłą spódniczkę na zmianę, myslałam, że większe problemy - niż tylko zadzieranie się - będą z tym tiulem, oczywiście by Madzioolka;-).
 
Ironia - a to Ty idziesz czy Benio ? :-p
:rofl2:

Aestima - ale się uśmiałam:-DTuptuś normalnie - natuptał, brawo bił i występ zakończył dyskretnie mieszając się z tłumem:-D


jak dla mnie to też masakra z tym żarciem w postaci żelków, cukierasów i wszelakich słodyczy na takich spędach - moje by się raczej nie oparły:sorry2:


moon - jeśli zajrzysz - możesz jeszcze raz napisać co mówiła lekarka-okulistka o uciekaniu oczka u Mai??? pamiętam, że pisałaś, ale nie pamiętam CO:zawstydzona/y:mówiła Ci cś o zasłanianiu zdrowego oka i ćwiczeniu zezującego?
jutro spróbuję umówić Leosia do któregoś z polecanym okulistów dziecięcych - to już ponad 2 m-ce gdy wciąż mu oko do wewnątrz ucieka, zaczynam się martwić znów:confused2:
 
Ja uważam, że picie i ewentualne przekąski każda mama powinna mieć w torbie i dawać wg uznania, to był 2 nie 5 godzinny bal, wkurzyła mnie to, bo w połowie jak się zorientował, ze jest stół z prowiantem, to już po zabawie było. DLa Miesia jednak jedzenie to nadrzędne sprawa w każdej sytuacji:tak::-D Na szczęście młócił głównie mandarynki i pomarańcze. I jeszcze nie napisałam, że prawie zmiażdżyłam własnemu dziecku palec drzwiami:eek: A on nawet nie płakał za mocno tylko żałośnie popiskiwał, a potem się dalej bawił, mimo leciuteńko spuchniętego ( i sinego...) paluszka... dzielniaczek
 
Aestima - dzięki Bogu u nas na przekąskę zaproszono do oddzielnego, oddalonego pomieszczenia, czas minął i z powrotem do sali głównej. Młoda też uwielbia jeść, było 5 sekund placzu ale potem już spokój. Cóż za niefart z tymi drzwiami.....
 
Znając Miesia- stałby pod drzwiami prowadzącymi do pokoju przekąsek do końca imprezy:-D Szkoda,ze nie spytali rodziców co myślą o stole z żarciem - na naszym balu były niemowlaki, 2latki i 3latki, co innego gdyby były starsze dzieci... Takie Maluchy te 2 h spokojnie obyłyby się bez jedzenia a jak u kogoś wypadłaby akurat pora karmienia- mama mogłaby spokojnie nakarmić na ławeczce...
 
reklama
aestima - ja dzis przywalilam benkiem w framuge :szok: szlismy i jakos sie tak wychylił głową że zarył..az farba odeszła z framugi :no::no::no: jak się na mnie wydarł, pokarżył sie i poleciał do taty...boshe co za dzień ! :wściekła/y::wściekła/y:


no mamy strój :) wymyślilismy ze Benio bedzie Jackiem Sparrowem :) zniszczyłam kilka ciuchów jego i moich ale kreacja gotowa :) :-D
 
Do góry