reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czestotliwosc i lodzik

Dołączył(a)
25 Sierpień 2021
Postów
2
Czesc dziewczyny. Pomocy. Kocham mojego partnera i zaley mi na nim ale mam wrazanie ze dla niego pierwszy jest seks a potem ja. Jestesmy od 4lat razem. Przy probach rozstania mowi mu ze nie wystarczam mu bo jednak nie oszukujmy sie nie jestem tygrysicą w lozku. Nie jestem mistrzem robienia loda. On mowi ze przeciez jest dobrze.
Wczorajsza sytuacja wracam do domu on wywalone jaja i mowi ze on tu sie odkryl i moze chce go possac. Ja mowie ze chociaz czesc moglby powiedziec a nie pierwsze co to gała. Lezymy cos ogladamy miziam go on sie bardziejj rozbiera. Mowie mu ze nie chce mi sie teraz tego robic to ten z wyrzutem ze mi sie nigdy nie chce ze mnie to tzreba blagac o to, a kiedy juz uprisi to robie to na odpierdol sie. Ja serio sie staram, prosze go by mi dawal wskazowki to ten wkurw i zebym sobie porno poogladala to moze sie czegos naucze. Trwa to zawsze w vhuj dlugo. Po 40 min albo kark odmawia posluszenstwa albo reka albo odruch ssana bo poprostu ba mnie policzki. Mowie mu ze gdyby do bylo 10-15min to moglabym 2x dzienie to on wtedy ze jakby sie lepiej postarala to by bylo szybciej. Ja nie wiem co mam robic plakac mi sie chce. Sama tez jestem osoba ktora bardzo zadko zainicjuje seks bo ja sie rozochocam w trakcie. To tez jest wieczna pratensja ze on wsyztsko musi zaczynac. Jakie rady dla mnie moze co mu powiennam powiedziec. Bo mi juz rece opadają
 
reklama
Czesc dziewczyny. Pomocy. Kocham mojego partnera i zaley mi na nim ale mam wrazanie ze dla niego pierwszy jest seks a potem ja. Jestesmy od 4lat razem. Przy probach rozstania mowi mu ze nie wystarczam mu bo jednak nie oszukujmy sie nie jestem tygrysicą w lozku. Nie jestem mistrzem robienia loda. On mowi ze przeciez jest dobrze.
Wczorajsza sytuacja wracam do domu on wywalone jaja i mowi ze on tu sie odkryl i moze chce go possac. Ja mowie ze chociaz czesc moglby powiedziec a nie pierwsze co to gała. Lezymy cos ogladamy miziam go on sie bardziejj rozbiera. Mowie mu ze nie chce mi sie teraz tego robic to ten z wyrzutem ze mi sie nigdy nie chce ze mnie to tzreba blagac o to, a kiedy juz uprisi to robie to na odpierdol sie. Ja serio sie staram, prosze go by mi dawal wskazowki to ten wkurw i zebym sobie porno poogladala to moze sie czegos naucze. Trwa to zawsze w vhuj dlugo. Po 40 min albo kark odmawia posluszenstwa albo reka albo odruch ssana bo poprostu ba mnie policzki. Mowie mu ze gdyby do bylo 10-15min to moglabym 2x dzienie to on wtedy ze jakby sie lepiej postarala to by bylo szybciej. Ja nie wiem co mam robic plakac mi sie chce. Sama tez jestem osoba ktora bardzo zadko zainicjuje seks bo ja sie rozochocam w trakcie. To tez jest wieczna pratensja ze on wsyztsko musi zaczynac. Jakie rady dla mnie moze co mu powiennam powiedziec. Bo mi juz rece opadają

brak mi słów. Wg mnie to jest poniżanie. I nie dziwie się ze tracisz ochotę. Ja chyba bym powiedziała żeby się w dupe pocałował. Nie mogalbym być w takim związku. To ma być przyjemność dla obojga a nie konieczność
 
A gdzie w tym wszystkim jesteś Ty...??
Związek to także przyjemności- ale dla obojga.. Jak dla mnie to facet traktuje Cię jak darmowa panienkę z agencji..
Za dużo pornosów się naoglądal..
Pogadaj z nim o swoich potrzebach..
 
Masakra... seks to tylko jedna część związku. Porozmawiaj z nim bardzo poważnie o tym co czujesz z jak to nie pomoże to kopnij go w dupe. Co będzie jak będziesz chora albo np zajdziesz w ciąże i libido Ci spadnie. Zostawi Cię? Macie różne potrzeby, różne temperamenty i żeby związek działał musicie wypracować jakiś konsensus. Jeśli on tego nie zrozumie to ten związek nigdy nie wywali. Bedziesz tylko traciła czas i żyła nadzieją że on się kiedyś zmieni.
 
Z tego opisu wynika, że facet cię strasznie źle traktuje. Jestem mężatką od 4 lat i nie wyobrażam sobie takiego zachowania od strony męża... Nic nie piszesz o dzieciach, ale pomysl, że kiedyś będziesz w ciąży, będzissz mieć ciążowe dolegliwości i nadal będzie cie zmuszał do seksu? Facet musi być wyrozumiały, a on cię traktuje jak jakas maszynkę do zaspokojania jego potrzeb 😒
 
reklama
Jesteś z facetem 4 lata i pozwalasz sobie na takie traktowanie i tego typu teksty/komentarze? Aż ciężko uwierzyć 😟
Facet traktuje Cie dosłownie przedmiotowo i jeszcze wybrzydza.
Zastanów się czy czeka was jakaś wspólna przyszłość, oprócz robienia mu dobrze wtedy kiedy on chce.
 
Do góry