Witajcie

Julka korzystaj ze słoneczka ile się da

Krklisz fajnie z tym Mrągowem, to w sumie dość niedaleko od siebie byliśmy, jakieś 50 km

a jeden dzień jeszcze bliżej, 25km bo byliśmy w Krutyni na spływie kajakowym

fajnie, że badania bez kolejki, zawsze tak powinno być ;-) no i już fachowca miałaś, ja jeszcze czekam na telefon od swojego

jak tylko będę coś wiedziała to się odzywam!! a w razie czego w piątek ok 12 jestem super wolna

bo mąż znowu pracuje do 23 w weekend

MajkaK nie fajnie z tą ręką, oby szybko się poprawiło!
An my to też nie możemy się coś zgrać

fajnie masz z tą działeczką, faktycznie jak Natuśka działasz

Jarzębinka fajnie że na Mazury, a kiedy jedziecie? to tym razem 75km ode mnie, przez Ostródę jeździmy do rodziców

Kozaczino u nas się przesunęło i śmigamy ok 23 więc zdążymy się na pewno nie raz zobaczyć ;-) w ogóle wpadnijcie do nas z Lulą do piaskownicy pod domem, codziennie popołudniu zbiera się bardzo fajne towarzystwo (prawda Ania??

) aaa i bardzo Ci zazdroszczę kuchni

my dopiero zaczynamy nieśmiało myśleć o remoncie kuchni ;-) a co do torebki to mam śliczną czarną kopertówkę z h&m jakbyś chciała

Skrzat pewnie już się błyszczy u Ciebie, jeszcze jak zrobisz do tego ciasto, to już w ogóle gospodyni pełną parą

Soksy niefajnie z teściem

i jasne że się dołączaj do nas!
Ajentka super że wakacje udane i Marcel nie chorował dłużej!
Jagmar i jak tam, odpoczęłaś?
ufff nadrobiłam, chyba o nikim nie zapomniałam

od piątku świętowanie, w sobotę mieliśmy 3 rocznicę ślubu którą spędziliśmy w domu ale z niespodziankami

w niedzielę imieniny (jeszcze dzisiaj wieczorem zalegli goście..), w poniedzialek wpadły kumpele z winem na noc do mnie, a do tego jeszcze prawie codziennie mamę miałam u siebie... dzisiaj miał być luźniejszy dzień, ale czekam na pana od rolet, miał dzwonić od rana, ale chyba mamy inne pojęcie "rana" ;-)
i w ogóle miałam pisać, że fajnie z tym odpieluchowaniem macie, u nas też już było super, że pieluchy tylko na wyjście i na noc (a to wielki sukces bo był moment że myślałam że będzie sam sobie zmieniał pieluchy do 10 roku życia bo nie kumał o co chodzi

), ale potem przyszła parodniowa ostra biegunka (i znowu stracił ponad 1kg:-() i pieluchy znowu goszczą na tyłku

no nic, czekamy znowu na chęci z jego strony...
miłego dnia dziewczynki, a zapowiada się piękny
