madinld
Fanka BB :)
W związkach za problemy odpowiedzialne są zawsze dwie osoby. W tym przypadku według mnie problem tkwi w braku odpowiedniej komunikacji. Każdy z nas ma wizję tego jak będzie wyglądało nasze zycie kiedy zwiążemy się z kimś na stałe, kiedy przyjda dzieci i jak będzie wyglądał i funkcjonował nasz dom. Z własnego doswiadczenia i z doświadczeń innych wiem, że rzadko te nasze wizje stają się realne. Wtedy jestesmy rozczarowani, źli i wyżywamy sie na sobie na wzajem i wtedy najłatwiej jest użyc właśnie takich argumentów np. ''masz co chciałąś''. aniaslu nie wiem jak jest u Ciebie, ale często takie nieporozumienia wynikają też jak nie powiemy sobie jasno jakie mamy oczekiwania, czego byśmy chcieli, czego bardzo pragniemy....czasem tez sami nie chcemy podzielić się z partnerem swoimi przemysleniami dotyczących wspólnego zycia obawiając się czegoś. Powinniscie usiąść i porozmawiać, ale tak na prawde. Niech każdy z Was przedstawi swoje żale, oczekiwania bez krzyków i zbędnych dogryzań. Wiem, że to trudne, bo jak dojdą do tego nerwy to czasem ciężko jest sie powstrzymać, ale dla wspólnego dobra trzeba trzymać złość na wodzy. Rozmowa jest trudną sztuką i niestety nie wszyscy umiemy robić to tak jak się powinno. Kompromis w związku też jest mile widziany, bo bez tego jedna ze stron będzie czuła się zaniedbana. Organizacja zycia rodzinnego jest bardzo ważna tym bardziej kiedy są dzieci. Jak ludzie się kochają to mozna przezwyciężyć wszystko i mozna dojść do porozumienia i wiele sobie wybaczyć. Bardzo przydatna jest też terapia małżeńska.
Tez przeżyłam kryzys w swoim związku i mimo, że było na prawde źle to udało nam się odbudować wszystko na nowo. U Was też będzie wszystko ok. Trzeba tylko chcieć.
Tez przeżyłam kryzys w swoim związku i mimo, że było na prawde źle to udało nam się odbudować wszystko na nowo. U Was też będzie wszystko ok. Trzeba tylko chcieć.