Czy jestem w ciąży?

[maaadziarka]

prija jeżeli pojawiła się nawet bardzo jasna druga kreska to test można uznać za pozytywny... świadczy o bardzo wczesnej ciąży. Jakiś tydzień po terminie spodziewanej @ zrób betę z krwi i powtórz ja za 2 dni i będzie wszystko jasne

 

[prija0]

Właśnie wróciłam ze szpitala...niestety poroniłam...

 

[tunia23]

prija0 teraz wlasnie przeczytalam strasznie mi przykro nawet nie wiesz jak bardzo:-(
Powiedzieli Ci cos dlaczego??

 

[prija0]

Nie powiedzieli. Tylko, że tak miało być, natura sama się oczyszcza. Może zarodek miał wadę genetyczną. Wiesz może ile po łyżeczkowaniu muszę ograniczać wysiłek?

 

[tunia23]

Przez pare tygodni napewno ale nie wiem ile dokladnie moze poczytaj na internecie, a jak sie teraz czujesz?

 

[prija0]

W sumie fizycznie już nawet dobrze, brzuch już prawie nie boli. Ale psychicznie wysiadłam. Mam mnóstwo wątpliwości czy chcę jeszcze raz próbować. Boję się ze to się może powtórzyć. I nie wiem kiedy bym mogła, nie chcę czekać aż pół roku. Potrzebuje kilku dni by sie jakoś ogarnąć.

 

[tunia23]

Teraz najwazniejsze zebys sobie jakos z tym poradzilaa reszta sama sie ulozy zobaczysz nie moge Ci powiedziec jak to jest z planowaniem nastepnego dziecka po poronieniu bo nigdy nie bylam w takiej sytacji ale podejrzewam ze i na to przyjdzie czas i sama bedziesz wiedziala kiedy ten moment przyjdzie sciskam Cie bardzo mocno:*

 

[anka_d]

prija bardzo współczuję. Ja po łyżeczkowaniu odpoczywałam w domu dość intensywnie przez tydzień, w drugim tygodniu zaczęłam już powolutku wykonywać wszystkie prace. Łyżeczkowanie miałam w 21 tygodniu ciąży. Wpadkę zaliczyliśmy 3 miesiące później i wszystko jest w porządku więc chyba nie będziesz musiała czekać pół roku, ale przez 6 tygodni - tak jak w połogu - unikalismy figli nocnych. Może te informacje jakoś Ci pomogą i trzymaj się nie dając napadom depresji i smutku

 

[kłaczek]

Prija, wspolczuje Ci bardzo, rozumiem Twoj bol. Pytasz ile po lyzeczkowaniu musisz ograniczyc wysilek... Wiadomo - dzwigniecie czegos odpada na jakis czas, trzeba dac sobie odpoczac, ale... Wiesz, ja moze wariat jestem, ale niespelna dobe po lyzeczkowaniu wsiadlam na motocykl i pojechalam "w Polske" bo nie moglam wytrzymac w pustym domu, w ktorym juz byly dzieciece ubranka. Tyle ze motocykl to moje drugie nogi... Mysle ze to co robilas do tej pory, wyjawszy jakies zajecia sportowe i prace wymagajace wysilku, spokojnie mozesz robic. A jesli potrzebujesz pogadac w gronie kobiet po stracie, zapraszam na watek Ciaza po Poronieniu - tam jest nas, aniolkowych matek, wiecej i mozna sie wyzalic, poszukac oparcia pozbierac sily, ale takze dowiedziec sie o tym co dalej...

Mikaaa, wpadki bywaja bardzo urodziwe i w ogole super. Sie nie przejmuj, mam nadzieje ze bedzie po Twojej mysli. Kiedys dopiero gin przy pierwszej wizycie przepisywal Folik... Niemniej jednak, jesli moze Ci sie wpadka trafic (strzezonego itd....) to warto miec go w codziennym jadlospisie - nie boli, a zabezpiecza dziecko.

 

[galwaygirl]

Prija0 przytulam Cię i zapalam
[*] Twemu Aniołkowi. Ja na drugi dzień po poronieniu chciałam iść do pracy, tylko lekarz mi nie pozwolił, ale myślenie w samotności jest okropne. Czas jest najlepszym lekarstwem. Zrób za jakiś czas sobie wyniki, chyba właśnie na tym forum ciąża po poronieniu jest napisana lista badań, które warto zrobić. Lekarze często mówią, że tak musiało być, ale nie zawsze tak jest.
Nie tłamś tego w sobie, pisz co czujesz, masz prawo do złości i łez. Trzymaj się Prija