R
rouż
Gość
A teraz zmykam juz bo maz sie niecierpliwi, ze jak on ma wolne to wtedy ja jestem w pracy albo przy kompie na bb! I jak tu sie starac o ta ciaze, hahahaha, tyle ze teraz i tak nici z serduszkowania bo bylby brat a nie siostra dla Macia. Dobrej nocki Kochane, jutro pewnie sie odezwe! Kolorowych snow!


a jak mały wyskoczył i dali mi go na brzuch to nieodstepowal go ani na sekunde jak go zabrali to powedrowal za lekarzami co by mu go niepodmienili
, ale mu kazałam. Zabrałam go nie po to żeby mi pomagał, ale dla tego żeby zobaczył na własne ślipia jaki to straaaaszny wysiłek...
, bo jak teraz jak wspominam coś o porodzie... to on mówi, że na cesarkę zbiera...