martoosia04
Fanka BB :)
We mnie myśl o trzecim dojrzewała długo. Potem juz nie odpuściłam. Na szczescie sie udało. Ale przez cały czas starań (pol roku) to było jak obsesja.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie tez staje się to obsesja. Lubię tematy związane z ciaza, dziećmi itd. Nie nudzi mi się to. Żyje ciążami znajomych. Mój M na początku nie potrafił mnie zrozumieć bo mamy już dwoje dzieci ale teraz sam oswaja się z myślą ze może jeszcze jedno.We mnie myśl o trzecim dojrzewała długo. Potem juz nie odpuściłam. Na szczescie sie udało. Ale przez cały czas starań (pol roku) to było jak obsesja.
Nie znam, jak urodziłam drugiego syna 10 lat temu, to przeszło mi przez myśl że chciałbym mieć trzecie dziecko za 3 lata, ale rozchorowala się moja mama, opiekowałam się jak jak jej stan się pogorszyła i leżała, mama zmarła, myśl krążyła , minął czas, a ja albo mój M mieliśmy wątpliwości, bo już mamy 2 , bo już wyszliśmy z pieluch, bo finansowo różnie bywa i tak 2016 zapadła decyzja tak , chcemy. Zaszłam, poroniłam, odchorowałam to i znowu się balam, ale kusilismy los. Zaszłam, okazało się że będzie córcia, wymodlona i wyczekana spełnienie marzeń. Ninka kończy w sobotę trzy miesiące, a ja czuję wewnętrzny spokój, spełnienie. U mnie myśl o kolejnym dziecku krążyła prawie 10 lat, mimo wielu trudności nie przeszła.@mis0890 dzieki za odpowiedz. Właśnie chciałam wiedzieć jak prognozuje bo nie mogę znaleźć twojego wykresu który kiedyś wrzucales a pamiętałam ze chłopców wskazywał przed owu.
Dziewczyny mam pytanie do Was. Ja planuje oczywiście razem z mężem taka kontrolowana wpadkę. Mój M powiedział ze chciałby żeby los trochę podjął za mas decyzje i tez tak będziemy „kusić” zbliżając się do owu od czerwca. Ale o co mi chodzi. Widząc kobiety w ciąży, małe dzieci aż mnie ściska w klatce piersiowej. Czy znacie przypadki żeby kobieta myślała o 3 dziecku i nagle jej przeszło? Powiem szczerze ze myśl u mnie pojawiła się ponad rok temu i nie odpuszcza. Z jednej strony boje się obowiązków wynikających z posiadania wielodzietnej rodziny a z drugiej to pragnienie nie znika. Tez bym chciała żeby los spłatała nam „figla” ale póki co obserwacja cyklu i opieranie się na kalendarzyku idzie nam zbyt dobrze
U nas w rodzinie już raczej nikt nie spodziewa się kolejnego „nowego” dziecka. Dla mojej mamy rodzina 2+2 to idealny wzór. Trochę się mi dziwi ze chciałabym znów w pieluchach siedzieć. No ale tak jak mówię rozum podpowiada a serce swoje i chyba mi już nie przejdzie. Z zazdrością patrzę na brzuszki innych mam. Marze o spacerach z wózkiem. Wierze ze tak bedzie choć pewnie bym delikatnego stracha miałaJa tam nie patrze na to co myślą inni. Ciesze sie ze oboje dojrzeliśmy do decyzji o kolejnym dziecku. Strasznie nie możemy sie doczekać tego ludzika.
Ja nigdy się nie odzywam czy żale do otoczenia bo zawsze Ci powiedzą masz co chciałaś także jak 5 noc z rzędu bez snu potem cały dzień się dra i kłócą to siedZę cicho i zagryzam wargi a i tak.usłyszę że to dzieci dla 500plusDziękuje za wasze wiadomości.
@martoosia04 dobrze napisałaś ze „rozsądek” nie pomoże. Nie da się przetłumaczyć. Serce wygrywa. Ja boje się trochę opinii innych. Przy dwójce mogę ponarzekać ale już przy trójce mi powiedzą ze to na moje życzenie. Ja się ciesze ze mój M coraz bardziej oswaja się z ta myślą i chyba bardziej jak ja kusi
@Anga79 dlugo czekałaś na dwoją córeczkę. Ja jak jest mi to dane to chciałabym zajść w ciąże w tym roku.
Kochane moje kobitki i nasz misiu drogi o szlachetnym sercu
Chwilkę mnie nie było, a tutaj tyle tekstu,że ho ho ho ho.
SyLwunia -wszyscy są z Tobą. Nie wiemy Kim jesteś? Skąd pochodzisz? To nie jest najistotniejsze na tym forum. Wiemy za to to, że nie jesteś sama i masz wsparcie w naszej jawnej grupie dreamerów!!!
Kochani! Wy wiecie czy nie, że ja się do tej "tajnej" grupy zapisalam z miesiąc (chyba temu) , choć rzadko tam zaglądam. Nie mniej Któraś z Was wcelowała intuicyjnie jakto nieco tam wygląda.
Myszko wiesz dlaczego tam rzadko zaglądam? Pomijam multum informacji, które trzeba by było zrobić, by się tylko byćMOŻE zbliżyć do upragnionego celu. To rzeczywiście jest odarte z godności, w jakiej powinien poczynać się człowiek. ..nie pies, świnka,czy kotek (choć współcześnie nie brakuje ludzi litujących się nad pieskiem, chorym kotkiem, a jednocześnie mordujących cząstkę "siebie" w maleńkim, bezbronnym i nienarodzonym jeszcze dziecku, zwanym przez nich,co najwyżej -zlepkiem komórek. .."łaskawcy").
Zastanów się też Myszko,czy to jest etycznie i moralnie dobre,by aż tak mieszać w swoim organiźmie? Ty myślisz dość egoistycznie (nie obrażaj się tylko,bo pragnę zwyczajnie nazwać sprawy wprost) tylko o celu, jakim ma być DZIEWCZYNKA. Robisz rzeczy krok po kroku, męża (partnera?) traktując jakby był koniem rozpłodowym, dawcą spermy do eksperymentów. ...no niby tańsza opcja,niż bank spermy, ale czy oto w tym wszystkim chodzi? Czy cel uświęca środki? Nie trzeba być osobą wierzącą, czy praktykującą (istnieje wolność) , ale prawdą rozumową niezależną od wiary są mądre słowa Alexis'a de Tocqueville, że: "wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka". Przemyśl proszę na spokojnie.
Nie mam prawa oceniać Twojego wyboru religijnego,czy podejścia "dzieci dorosną,to sobie wybiorą" , choć z perspektywy czasowej,to trochę mylne podejście, bo w sumie jak ktoś ma w ogóle coś wybrać nie znając czegoś, nie zapoznając się z czymś wcześniej. (..jak w ogóle zauważyć ogórka, jeśli jemy od dziecka tylko ziemniaki i o istnieniu ogórka nie wiemy nic lub prawie nic. Nie mniej, są pewne granice,które przekraczając niosą nieszczęście i niszczą także nas samych, nasze zdrowie, naszą empatię, naszą wrażliwość na drugiego człowieka! Uwierz mi, że marzę o córce (mam 4 cudownych synów ) z pewnością nie w mniejszym stopniu, niż Ty. Tylko ja już wiem,że nigdy nie zdecyduję się nawet na in vitro z selekcją płci ze względu na chociażby utratę pozostalych dzieci,aby tylko to jedno się pojawiło. A że są to już ludzie,to o tym mówi biologia. Nikt tutaj nie chce odbierać Ci marzeń, wszyscy marzymy,tylko do pewnych zdrowych granic. Warto o tym pamiętać.
Przepraszam,a Ty to kto...?adwokat diabła.
Koleżanka weszła tu i niezbyt grzecznie zaczęła wciskać swoje teorie z którymi nie musimy św zgadzać.
Nikt nikogo nie obraża, to się nazywa kostruktywna rozmowa gdzie dwie strony przedstawiaja swoje racje. A że nie ma imion tylko niki...bo to tak działa
Niech każdy udziela się tam gdzie czuje się dobrze. My ty mamy swoje zasady a ordynarne wtrącanie jest nie na miejscu.
Więc za przeproszeniem pilnuj swojej szanownej d...,zabierz koleżankę i na swoje tajne forum.
Paaaa