patrysia ja to bym chciała taką wpadeczkę

. Z moich wpadeczek, to mam dwie babki. I jak to jest? Ech...kto za tym dojdzie
Piranha uwierz mi, że ja też chciałam w niedzielę rano, bo po pierwsze mąż woli rano

A po drugie doczytałam, że na chłopca lepiej rano. Problem w tym, że byliśmy od nocy do późnego popołudnia w drodze na lotnisko i za cholerę nie dało rady przy dwójce dzieci w samochodzie


A przecież nie zostawię ich na szybki numerek w toalecie

;-)
Przeczytałam już wiele na temat planowania płci, więc i do faz księżyca dotarłam. Tyle, że jak przeanalizowałam dwie poprzedni ciąże, to się nie za bardzo zgodziło. Starsza córka spłodzona tuż po pełni zimą, a młodsza w czasie nowiu latem. Teraz wypadło tuż po nowiu wiosną, więc jak dla mnie na dwoje babka wróżyła.
I nie ukrywam, że mam żal do siebie, że nie działaliśmy w niedzielę rano. No ale cóż. Nic już to nie da...
Kinga85 fakt faktem czas oczekiwania dłuży się niesamowicie, ale im dłużej czekamy, tym lepiej nam później wszystko smakuje....choć pewnie Cię to nie pociesza


Życzę Ci ogromnie powodzenia w tym cyklu
kasia uk obawiam się, że gdybyśmy w tym kraju chciały czekać na prawdziwą burzę, to by nas emerytura zastała

Chociaż chyba jakoś kilka dni temu coś tam u nas w nocy grzmiało, ale to nie to, co taka prawdziwa burza;-)
agagsm my z mężem się do dziś śmiejemy jak to było jeszcze parę miesięcy temu, kiedy on padnięty, a ja bezlitośnie: kochanie, bierzemy się do roboty;-)

A najbardziej się wkurzałam, jak ten czas wypadał akurat w najmniej oczekiwanym momencie
natusia301 przychylam się do opinii dziewczyn, że w ciąży brzuch ciągnie dokładnie, jak na okres. Ja za każdym razem byłam pewna, że to już i tylko sprawdzałam w łazience. Trudno zatem uznać to za objaw ciąży. Przynajmniej dla mnie. W dwóch poprzednich ciążach nie analizowałam siebie tak czujnie, ale tym razem pamiętam każdy dzień od owulacji. I powiem Ci, co mi dało pierwszą nadzieję, że chyba się udało. Otóż kompletny brak PMSu. Zawsze mnie szlag trafiał przed @, a w tym szczęśliwym cyklu normalnie nic. Totalny luz. Żadnych nerwów. Dla mnie to był pierwszy objaw. Trzymam kciuki &&&& I oczywiście zdrówka dla synka
tasha31 gratuluję Ci tak szybkiej utraty wagi. Rewelacja:-) Ja jestem po 2 cc cięciach i przyznam, że za drugim razem nawet lepiej mnie sfastrygowali;-);-).Niczym nie smarowałam i choć początkowo wyczuwałam niewielkie zgrubienia po bokach, to dziś już nie ma śladu. Jedynie jasny, cieniutki paseczek.
daria0607 powodzenia Ci dzisiaj życzę i już mocno trzymam kciuki &&&&&. Mi również podoba się imię Natan dla chłopca, ale mąż coś kręci nosem. Chyba dużo łatwiej mi szło z dziewczynkami. Sama nie wiem, czy mam Ci życzyć potwierdzenia synusia, czy wymarzonej Naomi, bo wiem, że początkowo chciałaś córeczkę;-);-) Niech więc będzie jak Ty chcesz
Czarodziejka to tak jak ja nie robiłam nic, żeby mieć dwie dziewczynki. Obie poczęte zostały w wyniku wpadki. Pierwsza niekontrolowanej, druga na zasadzie "co będzie to będzie"

jedyne czego jestem pewna, to na pewno nigdy wcześniej nie kochaliśmy się z mężem w trakcie tak silnego bólu owulacyjnego.

Ja też zdaję sobie sprawę, że sam odstęp do owulacji to mało, jednak chyba w przypadku dziewczynki jednak jest trudniej, bowiem sama w sobie owulacja ph podnosi (zgodnie z tym, co pisze Piranha). A żeby jednak obniżyć ph, to już wyższa szkoła jazdy. Z drugiej strony, jak tak sięgam pamięcią, to moja dieta przed dziewczynkami nie była sprzyjająca płci żeńskiej. Dlatego sama już się w tym gubię
