Elmo2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2013
- Postów
- 1 369
Hej dziewczyny.
Witam się z rana z zieloną herbatką.
U mnie juz PMS daje się we znaki czyli @ blisko. Wczoraj zrobilam m taką jazde o to ze zabral mi samochod a ja chcialam pojechac do Lidla (oddalonego o 200 metrów) że akcja z kefirem sie chowa
Maggie Polisa to nie jest tak ze np. tylko na podstawie wykresu mozna stwierdzic kiedy byla owulacja. Nie jestem specjalistką i znam się tyle co kot napłakał, bo wystarczy ze w tym cyklu spoznila mi sie owulka i juz mialam załamke. Gdyby to byl cykl staraniowy to zapewne spaliłabym na panewce bo ze starchu ze przegapilabym owulacje dzialalabym juz kilka dni wczesniej :-) Specjalistka jest nasza wspaniala Piranha. Moze powiem wam jak odczytuje to u siebie. Przy cyklach 28-29 dniowych (z reguły) testuje (mowie o testach owulacyjnych) od 10-12 dc raz dziennie wieczorem (nie wiem po co tak wczesnie ale tak wlasnie robie). Jak pojawia sie jakis wyrazniejszy sluz zaczynam testowac czesciej nawet 2-3 razy dziennie aby nie przegapic piku LH (pamietajcie aby przed wykonaniem testu nie pic 2-3 godz. w przeciwnym wypadku mocz jest rozcienczony i test jest malo wiarygodny). Jesli chodzi o sluz to najpierw jest go duzo ale bardzo gęsty, wygląda to tak jakby schodzil jakis czop
Pozniej jeszcze w tym samym dniu lub nastepnego dnia zmienia sie w nadal gęsty ale bardziej rozciagiwy. Nastepnie robi się rzadszy i baaaardzo rozciagliwy, pozniej przechodzi w wodnisty. Z regułu w dniu owulacji ciezko to wogole sluzem nazwac bo jest poprostu mokry, z przejawami przejrzystych nitek. Bol owulacyjny pojawia sie kilka dni wczesniej, 3 a nawet 4 dni przed owulką brzuch zaczyna bolec jak na okres. 1-2 dni wczesniej zaczynam czuc prace jajników. Przed sama owulka to dosyc cichnie az w koncu pojawia sie bardzo mocny i intensywny bol owulacyjny. Ale to jest taki ból ze boli mnie chodzenie i sikanie
Po fakcie czuje sie jakby przez moje wnetrznosci przejechal czolg. Wykres jest tylko o tyle pomocny ze skok temperatury po tych wszystkich objawach potwierdza ze owulacja byla. Czyli podsumowujac u mnie owulacja ma miejsce ok. 24-26 godz po pozytywnym tescie owulacyjnym, odbywa sie przy juz zanikajacym aczkolwiek wodnistym sluzie przy wyraznym bolu owulacyjnym podbrzusza, nie jajnikow ale calego podbrzusza. Dodam jeszcze ze po owulce ten sluz tak szybko nie zanika, dopiero w trakcie nastepnych 1-2 dni i wtedy tez nastepuje dopiero wzrost tempki. W tym cyklu owulke mialam bardzo zaburzona wiec nie sugerujcie sie moim aktualnym wykresem :-) Dodam ze ja bede starac sie o chlopca wiec łykam mase wspomagaczy śluzowych stad moge sobie pozwolic na obserwacje wszystkich faz przejsciowych śluzu. Gdybym go nie obserwowała i do tego nie odczuwała bulu owulacyjnego to naprawde nie wiem jak rozpoznalabym ten moment. Acha no i oczywiscie tak jak mowi Maran tylko monitoring dalby 100% pewnosc który to dokladnie moment wiec ja tylko opisuje wam czym ja sie sugeruje.
Zatem Polisa u Ciebie obstawiałabym owulke albo jeszcze w dniu pozytywnego testu albo dzien pozniej. A faza lutealna jest rzeczywiscie krótka. Nie chce namieszac i to jakos komentowac bo sie za bardzo nie znam :-) Ja mierzę tempkę i obserwuję śluz od ponad pół roku. Od lutego stosuję testy owulacyjne, a objawy bólowe mam od zawsze, mniej lub bardziej intensywne. I mam nadzieje ze w kolejnym cyklu nie zanikną ;-) Jeszcze pół roku nie wypowiedziałabym się na ten temat kompletnie ale teraz juz troszke poznałam swoj organizm. Mam nadzieje ze ta wiedza da mi uragnionego synka.
Pisac co tam u was z rana?
Miłego dnia babeczki!!!
Witam się z rana z zieloną herbatką.
U mnie juz PMS daje się we znaki czyli @ blisko. Wczoraj zrobilam m taką jazde o to ze zabral mi samochod a ja chcialam pojechac do Lidla (oddalonego o 200 metrów) że akcja z kefirem sie chowa

Maggie Polisa to nie jest tak ze np. tylko na podstawie wykresu mozna stwierdzic kiedy byla owulacja. Nie jestem specjalistką i znam się tyle co kot napłakał, bo wystarczy ze w tym cyklu spoznila mi sie owulka i juz mialam załamke. Gdyby to byl cykl staraniowy to zapewne spaliłabym na panewce bo ze starchu ze przegapilabym owulacje dzialalabym juz kilka dni wczesniej :-) Specjalistka jest nasza wspaniala Piranha. Moze powiem wam jak odczytuje to u siebie. Przy cyklach 28-29 dniowych (z reguły) testuje (mowie o testach owulacyjnych) od 10-12 dc raz dziennie wieczorem (nie wiem po co tak wczesnie ale tak wlasnie robie). Jak pojawia sie jakis wyrazniejszy sluz zaczynam testowac czesciej nawet 2-3 razy dziennie aby nie przegapic piku LH (pamietajcie aby przed wykonaniem testu nie pic 2-3 godz. w przeciwnym wypadku mocz jest rozcienczony i test jest malo wiarygodny). Jesli chodzi o sluz to najpierw jest go duzo ale bardzo gęsty, wygląda to tak jakby schodzil jakis czop


Zatem Polisa u Ciebie obstawiałabym owulke albo jeszcze w dniu pozytywnego testu albo dzien pozniej. A faza lutealna jest rzeczywiscie krótka. Nie chce namieszac i to jakos komentowac bo sie za bardzo nie znam :-) Ja mierzę tempkę i obserwuję śluz od ponad pół roku. Od lutego stosuję testy owulacyjne, a objawy bólowe mam od zawsze, mniej lub bardziej intensywne. I mam nadzieje ze w kolejnym cyklu nie zanikną ;-) Jeszcze pół roku nie wypowiedziałabym się na ten temat kompletnie ale teraz juz troszke poznałam swoj organizm. Mam nadzieje ze ta wiedza da mi uragnionego synka.
Pisac co tam u was z rana?
Miłego dnia babeczki!!!
Ostatnia edycja: