:-)no i jestem:-)
witam niewitane:-)
Czarodziejko chodź do mnie na tą kawuchę ze śmietanką, jakieś ciacho też się do niej znajdzie:-) a wiesz, Ty to piękna kobieta jesteś.Zdjęcia piękne Indie jak narazie oglądałam na obrazku i w TV:-) i powiem Ci, że jest w nich coś fascynującego.
Czekoladka na dobranoc...słodka sprawa:-)ale poczytałam, że ja na chłopaka nie za bardzo, chyba że lekko solna hehe:-)
Mam nadzieję,że ząbki synka tuż, tuż i będziesz mogła się spokojnie wyspać:-)a kawa z rana...echh bez niej ciężkoby było:-)ale wiesz, doczytałam, że na synka to facet tak na około 30min przed przytulanką powinien wypić sobie taką kawuche, wtedy męskie plemniki dostają power`a i szybciej trafiają tam gdzie powinny się znaleźć:-)więc mój przed dostanie z pół litra takiej kawusi i dopiero....
Anufifi Tomuś to napewno w 7 niebie:-)nie dość, że gwiazda dnia to jeszcze tyle prezentów:-)
trzymam kciuki za owocne liczenie następnej owulki, uda się napewno:-)
Jarzębinka z tą 23...tak wyczytałam:-)ale napewno twardo tej godzinki nie trzeba się trzymać:-)
Indygo, no ja mam nadzieję, że będę jedną z tych o których ci przyszli ginekolodzy będą pisać w swoich pracach magisterskich

:-)
Agnieszka trzymam kciuki za jutrzejszego ginka, daj znać jak wrócisz
Kicia może @ jednak nie przyjdzie i będzie córcia:-)
Medio witaj w poniedziałek:-)
Margarittka takiej to dobrze no

:-), a ja musiałam rano wstać do pracy po urlopie:-(ale miałam lenia:-)
a my wczoraj połaziliśmy po wielkim mieście

szału nie było ale suszarke i choinkę ze śniegiem kupiliśmy

zwariowałam jak weszłam w dział dziecięcy



jakie boskie rzeczy:-)ale narazie żeby nie zapeszyć nic nie kupiłam:-(
z jednego sklepu nas ewakuowali:-), czort wie dlaczego, ale kazali wszystkim wyjść na zewnątrz, coś tam posprawdzali i po 15min można było dalej szaleć na zakupach:-)
a dziś...pierwszy dzień po urlopie trzeba było wstać rano do pracy

strasznie się nam nie chciało, a mnie w szczególności bo wiedziałam , że nie będzie miło
No i wchodząc w drzwi wcale się nie pomyliłam, jak zwykle moja "koleżanka" podniosła mi ciśnienie

skończyło się na tym , że pokłóciłyśmy się jak zwykle ale to już dłuższa historia...... pogadałam sobie tylko dziś z szefem, że jak w styczniu zafasolkuje to od 1 lutego idę na zwolnienie, bo nie mam zamiaru by moje dziecko rozwijało się nerwowo. I tak mam zamiar właśnie zrobić, nie będę się z babą użerać.
powiem wam , że po 3tyg urlopu 1 dnia w pracy jestem dziś tak padnięta, że masakra, ale za 2 tyg i 3 dni znowu wolne:-)
aaa wiecie co jeszcze:-)wyczytałam, że kiedyś latała tu książka mailowo odnośnie planowania, nie wiem jaka to była ale jakby co to mam też tytuł: Chłopiec czy dziewczynka - przepisy są:-) jak któraś chętna to wyśle:-)
lece do sklepu po kapustkę , będę robić bigos:-)zaglądne jak wróce:-)
buziaczki:-)