Drugi Syn był z odstępu 3dniowego

Teraz z odstępu wychodziły dwukrotnie pozytywne testy a kolejnego dnia @ i trochę Nas to wszystko przybiło więc zupełnie odpuściliśmy tą "zabawę" Chciałam po prostu zajść i utrzymać ciążę, w grudniu poszliśmy na całość i starania trwały od końca @ codziennie albo i 2 razy dziennie

Czyli wg zagranicznych maniaczek "dziewczynkowo"

Lekarze u których teraz bywam na kontroli USG twierdzą, że Mąż sam sobie winny bo to od Niego zależy płeć (mąż uparł się na córkę i nie ukrywał rozczarowania). Moja Ginka prowadząca jest zdania, że nie ma żadnej opcji planowania płci i to zwykła ruletka

Dla mnie to była fajna zabawa, do czasu.
Za to czytając fora zagraniczne za głowę się łapię bo są ludzie, którzy desperacko pragną konkretnej płci, walczą różnymi metodami i kończą z 7 córkami czy synkami, nie potrafiąc zaakceptować tego faktu :/ Są nawet tacy, którzy usuwają niechcianą płeć

I to już jest chore i niebezpieczne. Żal mi i tych niechcianych i trj wymarzonej bo nie wiem, co tacy ludzie mają w głowach ale tam o miłość już na pewno nie chodzi.
Dlatego jednego jestem pewna. Nigdy nie rozpoczęłabym starań, gdybym nastawiona była na jedną płeć. My od początku chcieliśmy po prostu dziecka

A przy tej trzeciej ciąży to w ogóle zwariowałam ze szczęścia

Aż się boję, jak bardzo będzie rozpieszczony Nasz Synek

I nie poczułam ani odrobiny rozczarowania płcią, za to ludzie i ich reakcje rozczarowują bardzo! Zdarzają się tacy, którzy nawet teraz życzą pomyłki. Rynce opadają