reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

nullka, to faktycznie sporo Ci wzrasta pH, a Sylk i Replens o ile Ci je z 7 obniżają? Gdybyś zdecydowała się tylko na O+12 to ja bym w okresie okołoowulacyjnym też obniżała pH (i łykała Sudafed) by ewentualnie wpłynąć na polaryzację komórki jajowej.
 
reklama
Piranha mi obniża sie Ph z 7 na 4,4-4,7 do 5,0 ale ciągle trzeba pilnować i to mnie przetrzymuje przed decyzją starań przed owulką

Aaaaaa jak często i po ile tabletek tego Sudafedu należy łykać???

Uzyłam Sylku teraz jak miałam ph ok 5,0 i 40 minut po jest nadal tyle samo. Zgłupieć można
Ja nie mogę chyba nie podejmę w tym cyklu decyzji jaką strategie przyjąć- normalnie głowa pęka od myślenia. I chciałabym i sie boje ot co
 
Ostatnia edycja:
nullka: mam takie zielone one step ovulation test - ale nie patrzyłam jaką mają czułość - dla mnie chyba za małą skoro od 3 dni mam bladą drugą kreskę, choć nie powiem te odcienie bladości przyrastają lekko z każdym dniem - gdyby nie temperatura to bym czekała dalej, ale mi skoczyła jakoś dziwnie... Testy ciążowe, które do tego dołączyli mają czułość 10 to pamiętam, a tu muszę zerknąć w domu jaką czułość mają te owulacyjne...
tak z wawy jestem - mówisz, że w tym sklepie zamówię, to spróbuję - mam blisko na żoliborz to pojadę po pracy :) dzięki

kurka ja już sama nie wiem czy mi wszystko jedno, byle w ciąże zajść jak najszybciej, by nie rodzić w lipcu, czy mam czekać i dziewczynkowe próbować - głowa od tego boli:)
 
Witam Was babeczki.:happy2:

Miałam tyle planów na dzisiejszy dzień, a tu znowu leje ciągiem i teraz doooopa:no2: Kolejny dzień przesiedzimy z dziewczynkami w domu, a pogoda taka, to mi odbiera wszelkie chęci do działania. Zrobię na obiad knedle z truskawkami, skończę trochę papierkowej roboty i chyba tyle. Dziewczynkom muszę znaleźć jakieś zajęcie, bo nudzą się biedne, jak mopsy:huh: U nas dzień teoretycznie wolny od pracy, ale mój mąż jak zwykle siedzi w robocie:baffled: Tak więc u mnie dzień, jak co dzień;-)

mama05
mam nadzieję, że dzień w pracy mija Ci milutko. Powiem Ci, że ja po 2 miesiącach zwolnienia już zaczynam powoli w domu świrować i będę nalegać u lekarzy o pozwolenie na powrót do pracy. Sama nie moge wrócić, bo oni muszą mi wydać zaświadczenie, że się zgadzają. Chciałabym chociaż jeszcze z miesiąc popracować nim pójdę na macierzyński.

Powiem Ci, że jak dla mnie mieszkasz w idealnym miejscu. Z jednej strony z dala od zgiełku miejskiego, ale jednak blisko miasta. Świetna sprawa. Ja, jeślibym miała kiedykolwiek wracać do Pl, to tylko z możliwości kupienia/wybudowania domu właśnie na takim osiedlu domków. Do bloku już za chiny ludowe nie chcę.:sorry: Tym bardziej, że tu w Uk moje dzieci są jednak nauczone domu z ogrodem. Zawsze to jakaś większa swoboda dla nich.

Bono pewnie siedzi teraz w domku i wyczekuje swojej Pani. Już go widzę z mordką opartą na łapkach i nastroszonymi uszami;-):-) Za to radości nie będzie końca, kiedy w końcu Cię dopadnie....Ech....tęskni mi się za takim czworonogiem. Ktoś pomyśli, że głupia jestem, bo zamiast o dzieciach i rodzinie, to ja o psach:szok::-D

nullka gratuluję pięknego pęcherzyka i w ogóle udanej wizyty u lekarza. Tak jak pisała Pirania endo masz świetne. Nic tylko działać. Trzymam kciuki!

agagsm
widzę, że nie tylko ja cierpię na deficyt swoich zdjęć. Jak tak przejrzałam fotki, to nawet mi się smutno zrobiło,że tak mało mam zdjęć z dziećmi:sorry: One rosną, ja się zmieniam i nawet nie mam co porównywać teraz. Ech....trzeba to zmienić.

Pirania
trudno mi powiedzieć, jak sobie Ciebie wyobrażałam....Nie w kolorze włosów jest rzecz. Jakoś jak Cię zobaczyłam, to Twój wizerunek nie pasuje mi do zaganianej mamy dwójki małych dzieci. Nie rozum tego oczywiście źle. Trudno opisać. Po prostu inaczej:-)
Pytasz o usg....ciężka sprawa. Chwilami wydaje mi się, że jestem gotowa na przyjęcie każdej wiadomości. Są momenty jednak, kiedy wątpię, czy się udało i wtedy się boję. Boję się swojej reakcji, reakcji męża :sorry:O dobrych wiadomościach na razie nie myślę. Nie chcę sobie wyobrażać np. jak mówię o tym komuś, bo jakby nie wyszło, to rozczarowanie byłoby jeszcze większe. Niestety, ale myślę o tym w kategorii rozczarowania, choć wiem, że nie powinnam, bo przecież zdrowie dziecka najważniejsze. Pocieszające jest to, że jakby co, to mam jeszcze jedna szansę,ale...sama wiesz. Nerwy przeplatają się z próbą pocieszania samej siebie. Staram się jednak nie skupiać na myśleniu tylko o tym. No i cieszę się, że to już we środę. Wiem, że zanim tam wejdę, to będę się trzęsła ze strachu. Później, cokolwiek się dowiem, na pewno mi ulży. Dzięki kochana za wsparcie i troskę. Wiadomo,że co ma być, to będzie, ale jednak wsparcie od innych pomaga bardzo przetrwać ten czas:happy2:

Martuchaa
co za piękny skok temperaturki w górę. No teraz trzymam kciuki z całych sił. Wierzę, że Ci się uda w tym cyklu. &&&&&&&&&&&&&

Edi dla mnie wszelkie bóle, skurcze, pikające jajniki, kłucie w podbrzuszu na początku ciąży są normalne. Oczywiście, dopóki nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu. Dla pewności oczywiście porozmawiaj z lekarzem. Wydaje mi się, że powinno być w porządku. Mi w sumie we wszystkich ciążach coś "doskwierało" w pierwszym trymestrze. Trzymaj się!


Czytam tak dziewczyny o tych waszych wątpliwościach związanych z wstrzeleniem się w odpowiedni moment i mi się przypomina, jak ja analizowałam wszystko. Ciągle sobie wyobrażałam, jak to tam wszystko się dzieje w środku. I ciągle miałam jakieś pytania. Raz już sobie nawet mówiłam, że nie mam na to żadnego wpływu i chciałam rezygnować, a potem znowu przekonywałam samą siebie, że da się coś zrobić. Strasznie mocno Was wszystkie dopinguję, bo kręćka można dostać od tego wyliczania i znajdywania na wszystko odpowiednich momentów. Trzymam kciuki za Wasz wszystkie&&&&&&&&&&&&


Miłego popołudnia życzę wszystkim!
 
Hejka :)

Piranha :) nie będę oryginalna hehe podobasz mi się:cool2: ładne rysy, oczy, pełne usta..czyste szaleństwo, a te włosy...łał w życiu bym nie powiedziała że to naturalny kolor;-)
Kaja jak aniołek, rozkoszny widok :)
domu nie udało mi się obejrzeć...jakiś błąd w zdjęciu wyskakuje:eek:
Natusia Kciuki zaciśnięte od rana !!!!!!!! &&&&&&&&&&&&&&&&& Czekam na dobre wieści :D
Andziak WOW Kawał ziemi macie, chłopaki serio mają raj na ziemi i te dzieła męża...super:-)
Mama miłej pracy i wracaj do nas :)
Ewcik mam nadzieję że dziś ci nieco lepiej, a z mężem..może byście spróbowali pisać do siebie?
My jak mieliśmy poważniejszy kryzys to pisanie nam bardzo pomogło, łatwiej się pisze o uczuciach, człowiek nie zapętla się w złości...
Jestem pewna że uda wam się znaleźć drogę do siebie. Trzymaj się
Magda mmm..milutki niedzielny poranek :) lubię takie :)
ale i tak najbardziej w pamięci mam jak Mati -taki jeszcze brzdąc może trzyletni, sam mi przygotował na śniadanko kanapeczkę z masłem i dżemem...posmarowane jak umiał-ilość dżemu przyprawiała o zawrót głowy hehe, przyniósł na talerzyku i pękał z dumy i ja też:-p

Czekam zatem na zdjęcie mamuśki :p
z bigosikiem się uśmiałam:-D D miał lajtowo w ciąży z Matikiem, bo raczej nie miałam jakiś smaków, zachcianek "już teraz"
no a teraz...zobaczymy :p
Czarna &&&&& za mistrzunia :D niech płyną chłopaki ~~~~~~O
Nullka szalony udany weekend za wami :)
wieści od gin super :)
ja chyba nie działałabym tylko 0+12, raz że ciężko trafić, a dwa..że ciężko zaciążyć..
Życzę powodzenia, może faktycznie osłabiajcie plemniki do pozytywnego testu a potem jeszcze poprawka 0+12 ;)
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Aga oj też miałam takie zakręcone cykle..ciężko coś zaplanować...
ale spokojnie, rób testy i trzymam kciuki !!
Martucha nich ten czas do testowania szybko mija...
a ty mierzyłaś ph? bierzesz suplementy chłopczykowe? bo nie pamiętam:sorry2:

Cała reszta..meldować sę poniedziałkowo ;)
 
nullka, Sudafed w dniu owulki to dziewczyny nawet co 4 godziny łykały, podobno należy go łykać 1-2 godziny przed staraniami (1 tabletkę), jedna dziewczyna pisała, że z uwagi na spomtaniczny sex nie znała godziny ;-)więc łykała 4 razy dziennie. A Sylk sam w sobie ma pH chyba około 4,7 więc wiele z 5 nie obniży. Co do obaw to rozumiem doskonale ale pewnie towarzyszyć będą Ci w każdym cyklu a podobno do odważnych świat należy :-D Ja miałam o tyle komfortową sytuację, że u mnie w dniu owulki (ale jeszcze kilkanaście godzin przed nią) pH było niskie i nie było EWCM. Mój M zapewne też nie miał wysokiego pH gdyż pił dużo piwa i Coli. Wyślij przed staraniami M do gorącej kąpieli :-)

Magda
, dobrze, że to już w środę bo chyba czekanie jest najgorsze ...w każdym razie dla mnie zawsze jest. Mnie uspokajała zawsze taka myśl, że to dziecko tak naprawdę ma od chwili poczęcia określoną płeć a mój stres nic nie zmieni w przeciwieństwie np. do egzaminu gdzie losy decydują się tego jednego dnia, na który się czekało i wszystko zależy od nas. Z naszym wsparciem kciukowym musisz usłyszeć same dobre wieści, o której masz USG? ...bo jakoś 18-ta mi po głowie lata :-)

Truskafffka
, ano wszyscy myślą, że farbuję włosy hehehe. Może zeskanuję jakąś fotkę jak byłam malutka to pokażę jaki miałam kolor włosków i ciekawe czy mnie odróżnicie od siostry-klona :-D Ja też gdy pokłócę się z M to wolę pisać i zazwyczaj robię to przez GG hehehe, niestety ze złości plączą mi się słowa więc jest to świetne rozwiązanie.
 
truskafffka przypomnij mi kochana jak wyglądały wasze staranka co lykalas itp.

piranha dzięki za wskazówki. Jeszcze jedno pytanko ten Sudafed to jaką rolę ma pełnić? Może zacznę lykac już dziś co? Aaa i jeszcze jedno lykac go tylko do owulki czy dłużej a jeśli tak to ile dłużej?
 
truskafffka no takie kanapki od dziecka są cudowne. Ja tez już pierwszą w życiu od Neli dostałam. Kromka z masłem i mandarynką:szok::-D Cóż chciał nie chciał musiałam zjeść, a widząc jej radość i dumę w oczach, to nawet mi smakowała. Cudowny widok.:-)
Ja powiem Ci, że nie mam jakiś większych zachcianek. Tylko ten bigosik, bo tak poza tym, to raczej normalnie. Nawet wręcz brak apetytu czasami. Też tak masz? Ja w sumie od początku tej ciąży. A tak na "już teraz" to kompletnie nic. Bardziej mam po prostu smaka na coś, ale nic ekstremalnego typu śledź z czekoladą:szok::-D

Pirania masz absolutną rację. Czekanie jest najgorsze. Choć jeszcze z dwa miesiące temu, to byłam przerażona. Chciałam wiedzieć już, teraz i strasznie to mną targało. Nie byłam w stanie myśleć o niczym innym. Teraz już raczej spokój. Pewnie dlatego,że to już tuż tuż. I mam nadzieję, że usg na tym etapie nie pozostawi cienia wątpliwości. Bez względu na wynik. Niepewność jest straszna i wiesz, taka nadzieja potem, że może jednak..... Ja konkretna babka jestem. Kawa na ławę. Tak, albo tak. A potem już tylko radość, albo pogodzenie się...Słońce usg mam na 9.40 rano, także po bezsennej za pewne nocy szybko się dowiem co i jak. Jenyyyy, ciśnienie mam chyba z 200/150:-D

Natusiu czekam na wieści...choć coś czuję, że Ty już szczęśliwa i zadowolona;-)
 
nullka, Sudafed wysusza śluz. Jak najbardziej możesz już go łykać bp owulka tuż tuż :tak: Po owulce nie ma już sensu go zażywać. Będę trzymać kciuki!

Magda, u mnie było dokładnie tak jak u Ciebie, początkowo chciałam JUŻ wiedzieć a w okolicach wizyty nachodził mnie spokój :-) Podziwiam, że wytrzymałaś do połówkowego bo w skończonym 17 tc widać już bardzo dobrze różnice :-) ...no ale im później tym wynik pewniejszy, na połówkowym poznasz płeć zapewne na 100% i życzę by dzidzia nie zrobiła numeru i nie była wstydliwa :-D Jejku, normalnie przeżywam to tak jakbym sama miała iść na USG :-), jesteś na tym forum chyba pierwszą osobą, która zrobiła wiele by mieć synka i niebawem się dowie na ile to poskutkowało ...więc to historyczny moment hehehe :-D Mam jeszcze do Ciebie jedno pytanie. Ja też jestem po 2 planowanych CC i niestety miałam po pierwszym CC bliznowca, którego mi przy drugim CC wycięto ...i teraz się stresuje czy odrośnie. Pisałaś, że też miałaś na bliźnie zgrubienie, które potem zaniknęło. Ja mam takie zgrubienie na środku, można je przyrównać do wyczuwalnego sznurka wszytego pod blizną na długości kilku centymetrów, u Ciebie to też było coś takiego?
 
reklama
Pirania ja wiem, że zrobiłam wiele, ale ciągle wydaje mi się, że mogłam więcej. Staram się siebie nie nakręcać, nie wmawiać sobie, że na pewno się udało, bo ciąża inna i w ogóle. Gdzieś po cichu mam nadzieję, ale szykuję się na najgorsze. Pamiętam, że Ty chyba też tak miałaś. Wolałaś zakładać że jednak nic z tego. Dobrze pamiętam? :happy2:
I zgodzę się z tym, że ciężko tu znaleźć wątek którejś babeczki, która od początku do końca świadomie planowała synka i jej się udało. Sama poświęciłam na czytanie wiele czasu, ale nie udało mi się wyczaić żadnej historii.
Co do blizny z zgrubienia, to nie martw się. Ja miałam wrażenie, że mi coś w środek wszyli:eek: Z czasem, tak po około 6 miesiącach to samo znikło. Nawet nie zauważyłam kiedy. Teraz jest lepiej niż było po pierwszym cc,bp wtedy została mi paskudna blizna. Daj sobie czas, a zobaczysz, że będzie dobrze.;-)
I dzięki kochana za wszelkie miłe słowa.:tak: Kto mnie zrozumie lepiej niż Wy?;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry