Kinga ja odkąd pamiętam, to w czasie owulacji odczuwałam ból owulacyjny. W pewnym momencie ból był bardzo silny (wiesz, takie apogeum) i w końcu ból ustępował. Kiedy zaczęłam tak bacznie obserwować owulację (no bo my synka chcieliśmy), to u mnie ten szczyt bólu owulacyjnego, kiedy na prawdę nie mogłam się aż ruszać, trwał ok 6 godzin i następował jakieś 30 do 36h po piku LH (czyli pozytywnym teście owulacyjnym). W cyklu gdy teraz zaszłam w ciążę już w piątek czułam taki "pikający" jajnik. Jeszcze nie ból,ale już coś się dziać zaczynało. To był 11dc. W sobotę nie było jeszcze bólu, ale czułam ten jajnik. Rano w sobotę był też pozytywny test owulacyjny. Silny ból zaczął się w niedzielę rano, a apogeum tego bólu w niedzielę wieczorem (wtedy tez działaliśmy). Ja obstawiam zatem owulację u siebie właśnie w niedzielę wieczorem, a najpóźniej w nocy z niedzieli na poniedziałek, bowiem w poniedziałek już tylko znowu czułam jajniki.
Ból owulacyjny podobno oznacza pęknięcie pęcherzyka i rozlanie się płynu co prowadzi do podrażnienia otrzewnej. Może być jednak kilka innych przyczyn tego bólu takich, jak przekrwienie jajowodu, nagromadzenie się w nim śluzu, który pozwala swobodnie przemieszczać się plemnikom; może być wynikiem gwałtownego pulsowania jajowodów w okolicy owulacji, które to przesuwa komórkę jajową w kierunku macicy; mówi się też o napinaniu się otoczki jajnika, na skutek szybkiego wzrostu pęcherzyka; podaje się także, że w czasie samego uwalniania komórki jajowej z pęcherzyka, mogą pękać małe, powierzchniowe naczynia krwionośne i właśnie to powoduje dyskomfort; ból może być również wynikiem przejściowego podniesienia się poziomu estrogenów. Trudno jest zatem na podstawie samego bólu określić moment owulacji,dlatego dobrze jest robić też testy owulacyjne. U mnie się to zgrywało w kilku cyklach, kiedy tylko obserwowałam siebie, ale jak widać chyba wyciągnęłam trafne wnioski;-) No i powyższe przyczyny bólu owulacyjnego tłumaczyłyby to, że niektóre kobiety mają ten ból nawet dwa dni. Np. ja
Pamiętam,że jak jeszcze byłam nastolatką, to moja mama mi zawsze mówiła, że jak mnie tak bardzo boli, to po 6 godzinach przejdzie, bo to znaczy, że jajeczko już się uwalnia. Ja wiem, że to było tylko takie gadanie, ale wiesz co? No normalnie mi się to sprawdza. Co więcej, przed zajściem w pierwszą ciąże zawsze miałam cykle idealne, 28 dniowe i jajnik mnie tak napierdzielał ostro w 14 dc. Czy to zbieg okoliczności? Nie sądzę.
Trzymam kciuki za Ciebie! Wyczekuj bólu, choćby nawet był lekki, bo to znak, że coś się w środku dzieje. Powodzenia słońce
