reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy na to jeszcze nie jest za wcześnie?

Anusia, ja myślę, że ze względu na malutką dobra byłaby metoda małych kroczków. Niekoniecznie musicie od razu ze sobą zamieszkać, ale wspólne weekendy a czasem może jakiś wspólny wypad.... z tego co piszesz, to chyba nie tylko Twoje maleństwo musiałoby się przyzwyczaić do nowego miejsca i nowej sytuacji, ale chyba także Twój mężczyzna musi się przyzwyczaić do niewątpliwych uroków posiadania takiego maluszka;-). Więc jeśli nie jesteś przekonana, że powinniście od razu ze sobą mieszkac, to znaczy, że to nie jest jeszcze ten moment. Ale pewnie samo tak wyjdzie, że będziecie ze sobą przebywać coraz więcej i więcej, aż w końcu stwierdzisz, że nie musisz, nie chcesz wracać do rodziców. To taki naturalny rozwój wypadków, który niekoniecznie trzeba przyspieszać. Twój fact napewno to zrozumie, jeśli Was kocha, a pewnie tak jest, skoro chce, żebyście z nim mieszkały. Myślę, że rzucenie się od razu na głęboką wodę nie byłoby dobre choćby ze względu na dzieciaczka. Życzę powodzenia.

pozdrawiam
nikita
 
reklama
milo poczytac ze komus znowu zaczyna ukladac sie w zyciu:tak: z przeprowadzka bym poczekala. wspolne weekendy na pocztaek to bardzo dobre rozwiazanie, tak pozna uroki ojcostwa, zobaczy z czym to sie wiaze, ze to nie tylko usmiechniety bobas. to ze poznal cie ze swoja rodzina to bardzo dobry znak, wiadomo ze traktuje cie bardzo powaznie i mysli o wspolnej przyszlosci. jednak uwazam ze musicie dac sobie troche czasu. zeby nie bylo tak ze zamieszkacie razem i po roku jak mala bedzie juz mowila do niego tato on stwierdzi ze mu za ciezko. bez dziecka taka szybka wprowadzka bylaby duzo latwiejsza. w kazdym razie od samego poczatku akceptuje twoje dziecko i pewnie pokochal je tak jak ciebie. mysle ze trzeba spedzic jeszcze troche weekendow w trojeczke zanim przeprowadzisz sie na dobre
 
Witajcie,
Dziękuje za maile wszystkie maile :)
Właśnie niedawno wróciłam od Niego. Byłam tam od piątku wieczór aż (tylko) do dzisiejszego. O ile tydzień temu mieliśmy ciągle gości (przychodzili do nas Jego znajomi. Troszkę było problemów ze spaniem Małej ale poza tym, dobrze się bawiłam), to tym razem poza odwiedzinami Jego rodziców, którzy oszaleli na punkcie mojej Kuleczki i aż ciężko ich od niej oderwać), byliśmy sami. Był to kolejny bardzo udany weekend u Niego. Tylko pogoda sprawiła, że cały czas przesiedzieliśmy w domu. Ale poza tym….. :)
Zajmuję się Kuleczką jak tylko umie. Bawi się z nią, nosi, próbuje usypiać (choć bez cyca ciężko tego dokonać). Nie przeszkadza mu (a przynajmniej się nie skarży), że Mała większość nocy śpi ze mną, czyli z nami w łóżku. Cieszył się jak dziecko, gdy widział jak Kuleczka w czasie kiedy byliśmy u Niego opanowała trudną sztukę raczkowania do przodu. Ciekawie co powie jak zacznie mówić TATA?
Pozdrawiam,
 
anusia, to super, że tak jest!!! Z tego co piszesz to pokochał Twoje dziecko jak swoje i oby tak było zawsze!!! Jego rodzice też pokochali Kuleczkę więc wszystko zmierza ku dobremu!!! I niech takich weekendów będzie jak najwięcej, a później niech przerodzą się w dni, tygodnie, lata... Życzę Ci tego z całego serca :tak: .Bo jakby nie patrzeć to miłość jest tym, czego każdy człowiek szuka, a jeśli ta miłość jest szczęśliwa to nic więcej nie potrzeba do życia :tak:
 
Do góry